wtorek, 27 marca 2012

Rozdział 2


Zapadła cisza wszyscy popatrzyli się na mnie . A ja nadal nie mogłam uwierzyc w to co widzę .
-O  mój Boże. – powiedziałam .
W salonie siedzieli chłopcy z One Direction! Nie sądziłam nawet, że uda mi się ich spotkać ,a co dopiero zobaczyć i to we własnym domu ( no w domu cioci ) . Zobaczyłam, że Harry , Liam , Louis i Zayn przenieśli wzrok ze mnie na Nialla , który ciągle się we mnie wpatrywał. Później wymienili się dziwnymi spojrzeniami . O co im chodzi ? – pomyślałam. Zorientowałam się, że stoje jak głupia na schodach i się nie ruszam tylko się w nich wpatruje . Zaczęłam powoli schodzić.  Chłopcy uśmiechnęli się do mnie .
-Więc to ty jesteś kuzynką Niny ? spytał Louis .
- Tak to ja . Cześć jestem Ola. – powiedziałam i po kolei z każdym z nich uścisnęłam sobie ręke.
- Właściwie to przyszliśmy tu, żeby zaprosić cię do nas na wieczór – powiedział Harry
- Organizujemy grilla i fajnie by było gdybyś wpadła – zaproponował Liam .
- To jak ? – Louis popatrzył się na mnie pytającym wzrokiem .
Nie wiedziałam co odpowiedzieć. ONE DIRECTION ZAPRASZA MNIE DO SIEBIE! Nie mogłam uwierzyć.
- Jasne . Z chęcią. – uśmiechnęłam się do nich .
- Super wpadnij o 18.-  powiedział Zayn.
Niall nie odezwał się ani słowem co trochę mnie zdziwiło , ale nie przejęłam się tym .  Poszłam umyć głowę i gdy spojrzałam na zegarek była 16:30 .
-Cholera . Nie zdąże.
- Spokojnie oni mieszkają naprzeciwko . Zdążysz – do pokoju wparowała Nina i zabrała mi bluzkę z szafy. Zawsze pożyczałyśmy sobie rzeczy . Byłyśmy jak siostry.  Nie wierze , że przez telefon , ani słowem nie wspomniała o swoich wspaniałych sąsiadach .
Ubrałam się w czarne rurki, bluzkę z flagą amerykańską i moje kochane vansy . Włosy skręciłam przy końcówkach i zrobiłam delikatny makijaż. Gotowa byłam punkt  17.00.


- O już jesteście. Wchodźcie zapraszam-  drzwi otworzył nam Liam.
Ich dom był bardzo ładny. Duży i jasny. Podobało mi się tu.
- O cześć. Chodźcie do salonu tam jest trochę ciszej – powiedział Lou .
W salonie siedziała cała piątka chłopców i dwie dziewczyny. Jak się domyśliłam były to Danielle i Eleneor .
Usiedliśmy na kanapie. Obok mnie usadowił się Lou . Później obok siadła jeszcze Nina . Reszta siedziała naprzeciwko.  Rozmawialiśmy jakieś 10 minut i ciągle miałam wrażenie , że Niall dziwnie się na mnie patrzy. Pewnie mnie nie polubił. A może.. ?  Dziewczyno opanuj się – pomyślałam. Niall od zawsze podobał mi się najbardziej z całego zespołu więc pewnie wydawało mi się, że się na mnie patrzy. Co taki chłopak jak on mógłby zobaczyć w kimś takim jak ja . Zrobiło mi się jakoś smutno. Zobaczyłam , ze Lou pisze sms do Nialla ( tak wiem nieładnie tak podglądać ,ale ja nie chciałam po prostu jakoś tak wyszło ) . A w smsie pisało : Niall przestań się tak na nią patrzeć. Niall odebrał sms i zarumienił się . Popatrzył się na Lou i się uśmiechnął. Więc może nie zdawało mi się . Hmm. No nie wiem. Pożyjemy zobaczymy .  Ktoś zawołał chłopców . Poszli z nim pogadać , a ja i Nina poszłyśmy do pokoju gdzie wszyscy tańczyli. Moja kuzynka szybko znalazła sobie partnera , ale ja nie miałam ochoty na taniec.  Zaczęła lecieć wolna piosenka .
-Zatańczysz ? – ktoś spytał mnie od tyłu.
Nie wiedziałam kto to jednak gdy się odwróciłam zobaczyłam blondyna .
- Jasne Niall . Ale ostrzegam, ze mam dwie lewe nogi.
- Nie martw się ja też –posłał mi jeden z tych uśmiechów przy których wymiękłam ( a widziałam je tylko na zdjęciach ,a tu proszę bjutiful smalj na żywo ) .
Rozmawialiśmy tańcząc. Kiedy piosenka się skończyła poszliśmy do reszty , która siedziała znów w salonie.  Powygłupialiśmy się , pogadaliśmy i wymieniłam się z chłopakami numerami telefonów.
- Ola na nas już pora. Musimy się zbierać bo moja mama nas zabije . – powiedziała Nina .
- Tak szybko ?! – spytał z oburzeniem Zayn.
- No niestety – odpowiedziała chłopakowi Nina .
Chłopcy odprowadzili nas pod drzwi .
- Musicie do nas przyjść . Pooglądamy filmy.- powiedział Harry, a Niall powiedział , ze o dobry pomysł.
- Z chęcią .- powiedziałam uśmiechając się .
- Super. To się zdzwonimy. Do zobaczenia – Powiedzieli niemal razem .

Wróciłam do domu i położyłam się na łóżku. Nie mogłam uwierzyć w to co się dzisiaj stało. Z wrażenia nawet nie wiem kiedy zasnęłam .

- Ola wstawaj. Londyn witaaaa! Dzisiaj zakupy! – obudziła mnie Nina.
- Nina pogrzało cię!? Jest 9 rano!. Błagam zlituj się. – krzyknęłam na nią. Uwielbiałam zakupy, ale żeby budzić człowieka w wakacje o 9 rano! To była przesada .
- No Olaaaaa no. Wstawaj. Za 20 minut chce cie widzieć na dole przebraną , umytą i gotową do wyjścia.
- Dobrze  , dobrze.  Niech ci będzie .- powiedziałam i wygramoliłam się z łóżka .
Londyn jest naprawdę piękny. Kupiłam sobie masę ciuchów. Do domu wróciłyśmy o 15. Ledwo weszłyśmy , a usłyszałyśmy dźwięk dzwonka  i pukanie do drzwi.
- Otworzę.- powiedziałam.
Doczołgałam się do drzwi i otworzyłam.  Na progu stali ……



Tak szczerze to ten rozdział tez mi się nie podoba. Obiecuje, że się rozkręce. Piszcie w komentarzach czy Wam się podoba i czy jest sens dalej pisać . xx 

1 komentarz: