Jejjjjku jak ja dawno tu nic nie pisałam. Teraz mam więcej czasu więc obiecuję, że to nadrobię. Kurcze chyba przydałaby mi się osoba , która pisałaby od czasu do czasu jakiegoś imagina i ja bym go tutaj wrzucała bo ja teraz muszę poprawić trochę oceny i dam radę coś napisać raz na dwa tygodnie. Ktoś chętny ?
Napiszcie mi w komentarzu z kim mam napisać kolejnego imagina. Mam jednego z Niall'em takiego dość długiego więc jak ktoś chce to mogę wrzucić.
Aaaaa właśnie i napiszcie od razu czy ma to być imagin smutny czy wesoły .
Zaczęłam właśnie pisać takiego smutnegooooo imagina o Zayn'ie , ale go nie skończyłam bo ja kurde nie mam serca , żeby któregoś z nich uśmiercić. No, ale dam radę.
Więc piszcie co chcecie przeczytać. Do końca tygodnia ( o 10 czerwca ) powinien pojawić się tutaj jakiś imagin :) .
xx
If I'm louder would you see me ?
niedziela, 3 czerwca 2012
wtorek, 8 maja 2012
Imaginy
Okej więc wstawiam tu moje dwa pierwsze imaginy. Jeden z nich jest normalny, a drugi jest ze zrytą końcówką .
A więc o to ten normalny:
Byłaś zwykłą , szaloną 16-latką. Marzyłaś o tym, żeby spotkać chłopców z One Direction, którzy byli twoimi idolami. Niestety mieszkałaś w Polsce , a do Polski nikt nie przyjeżdża.
- [ T. I ] dostałem awans - powiedział twój tato po powrocie z pracy.
- To świetnie-odpowiedziałaś obojętnym tonem głosu i skierowałaś się w strone pokoju.
- No właśnie nie do końca. Będziemy musieli się przeprowadzić- oznajmił ojciec.
- Co? Nie możecie mi tego zrobić! Mam tutaj przyjaciół , szkołe ! - wykrzyczałaś i pobiegłaś do siebie. Wiedziałaś, że miałaś przeprowadzić się do Londynu . Wiedziałaś też , że będą tam chłopcy z twojego ulubionego zespołu. Jednak nawet to nie podnosiło cię na duchu. Mimo twoich sprzeciwów i tak się przeprowadziliście. Naszczęście były wakację więc mogłaś się spokojnie zaklimatyzować.
- [T.I ] mam dla ciebie prezent. Za to, że byłaś taka dzielna-powiedziała twoja mama kładąc kopertę na twoim biurku . Kiedy wyszła z pokoju podeszłaś do niej i ja otworzyłaś. Zobaczyłaś bilet na koncert One Direction! Zaczęłaś skakać po pokoju i piszczeć. Koncert miał odbyć się nazajutrz więc jak najszybciej poszłaś spać. Kiedy tylko się obudziłaś zaczęły się przygotowania. Nie mogłaś wciąż uwierzyć w to,że zobaczysz swoich idoli na żywo. Kiedy poszłaś w miejsce koncertu było tam już mnóstwo fanek. Próbowałaś się przez nie przecisnąć jednak na darmo. Zrobiło cię się słabo więc usiadłaś na krawężniku gdzie nikogo nie było.
- Wszystko w porządku ? - sptytał ktoś z tyłu.
- Tak , tak. Po prostu te dziewczyny tak się cisną , że nie idzie wytrzymać - powiedziałaś . Odwróciłaś się i zobaczyłaś , że za tobą stoi Harry. Z wrażenia, aż się potknęłaś.
- O mój Boże-powiedziałaś.
- Po prostu Harry- zaśmiał się chłopak.
- [ T.I ] - przedstawiłaś się.
- Miło mi cię poznać. Na pewno wszystko okej ? - spytał Harry.
- Mój idol właśnie stoi przede mną i mówi do mnie i w dodatku to nie jest sen. I ty się pytasz czy wszystko w porządku ? - nadal nie mogłaś uwierzyć w to co się dzieje.
- Czyli w porządku . Gdzie masz miejsca? -spytał Hazza wskazując na bilet , który trzymałaś w ręce.
- Pierwszy rząd. Zaraz pod sceną. Bez problemy będę mogła na nią wbiec i was porwać więc radze uważać -powiedziałaś. Hazza znów się zaśmiał. Rozmawialiście jeszcze przez pare minut. Nagle Zayn krzyknął :
- Styles! Spóźniony!
Niall widząc , ze Harry stoi z tobą szturchnął Zayn'a. Fanki zauważyły Harr'ego i rzuciły się na niego . Chłopak musiał szybko wbiec do budynku. Nawet się nie pożegnaliście. Podczas koncertu Harry ciągle spoglądał na ciebie . Gdy wróciłaś do domu było ci bardzo przykro bo wiedziałaś , że już nigdy nie zobaczysz Harr'ego. Ze łzami w oczach zasnęłaś. Następnego dnia cały dzień chodziłaś przygaszona.
-[ T.I ] zejdź proszę na dół. Zaprosiłam sąsiadów na grilla .- powiedziała twoja mama. Zrobiłaś tak jak kazała mimo, że wcale nie miałaś na to ochoty. Kiedy zeszłaś na dół zobaczyłaś , że wszyscy są w wieku twoich rodziców. Nagle z salonu wyszła piątka chłopców. Tak to byli oni. Chłopcy z One Direction. Szybko podbiegłaś do Harrego i mocno go przytuliłaś. Spędziliście ten wieczór na twoim tarasie. Pare dni później zostałaś dziewczyną Harr'ego , a z resztą zespołu przyjaźniłaś się.
Drugi :
Masz 17 lat. Louis Tomlinson to twój chłopak . Poznałaś go na jednym z koncertów.Wybraliście się na romantyczny spacer. Spacerowaliście za ręce wzdłuż alei. Bardzo się kochaliście.
- Wiesz, że cię kocham marcheweczko ? - powiedział do ciebie Lou.
- Ja też cię kocham wariacie -odpowiedziałaś wtulając się w niego.
Nagle zaczął padać deszcz. Uwielbiałaś go. Zaczęliście biec w kierunku altanki , żeby się schować przed kroplami wody. Lou powoli zbliżał się do ciebie, a ty do niego. Wasze usta styknęły się kiedy nagle zazdrosna fanka przejechała Was traktorem .
Taaaaak wiem, że są beznadziejne ale :
- wymyślałam je w szkole na lekcjach
- są to tak jak mówiłam PIERWSZE takie imaginy więc proszę o wyrozumiałość .
Z czasem nabiorę wprawy i napisze jakieś superrrrr fajneeeeeeee. ;d
Więc piszcie czy Wam się podoba i z kim chcielibyście kolejneeee :)
A więc o to ten normalny:
Byłaś zwykłą , szaloną 16-latką. Marzyłaś o tym, żeby spotkać chłopców z One Direction, którzy byli twoimi idolami. Niestety mieszkałaś w Polsce , a do Polski nikt nie przyjeżdża.
- [ T. I ] dostałem awans - powiedział twój tato po powrocie z pracy.
- To świetnie-odpowiedziałaś obojętnym tonem głosu i skierowałaś się w strone pokoju.
- No właśnie nie do końca. Będziemy musieli się przeprowadzić- oznajmił ojciec.
- Co? Nie możecie mi tego zrobić! Mam tutaj przyjaciół , szkołe ! - wykrzyczałaś i pobiegłaś do siebie. Wiedziałaś, że miałaś przeprowadzić się do Londynu . Wiedziałaś też , że będą tam chłopcy z twojego ulubionego zespołu. Jednak nawet to nie podnosiło cię na duchu. Mimo twoich sprzeciwów i tak się przeprowadziliście. Naszczęście były wakację więc mogłaś się spokojnie zaklimatyzować.
- [T.I ] mam dla ciebie prezent. Za to, że byłaś taka dzielna-powiedziała twoja mama kładąc kopertę na twoim biurku . Kiedy wyszła z pokoju podeszłaś do niej i ja otworzyłaś. Zobaczyłaś bilet na koncert One Direction! Zaczęłaś skakać po pokoju i piszczeć. Koncert miał odbyć się nazajutrz więc jak najszybciej poszłaś spać. Kiedy tylko się obudziłaś zaczęły się przygotowania. Nie mogłaś wciąż uwierzyć w to,że zobaczysz swoich idoli na żywo. Kiedy poszłaś w miejsce koncertu było tam już mnóstwo fanek. Próbowałaś się przez nie przecisnąć jednak na darmo. Zrobiło cię się słabo więc usiadłaś na krawężniku gdzie nikogo nie było.
- Wszystko w porządku ? - sptytał ktoś z tyłu.
- Tak , tak. Po prostu te dziewczyny tak się cisną , że nie idzie wytrzymać - powiedziałaś . Odwróciłaś się i zobaczyłaś , że za tobą stoi Harry. Z wrażenia, aż się potknęłaś.
- O mój Boże-powiedziałaś.
- Po prostu Harry- zaśmiał się chłopak.
- [ T.I ] - przedstawiłaś się.
- Miło mi cię poznać. Na pewno wszystko okej ? - spytał Harry.
- Mój idol właśnie stoi przede mną i mówi do mnie i w dodatku to nie jest sen. I ty się pytasz czy wszystko w porządku ? - nadal nie mogłaś uwierzyć w to co się dzieje.
- Czyli w porządku . Gdzie masz miejsca? -spytał Hazza wskazując na bilet , który trzymałaś w ręce.
- Pierwszy rząd. Zaraz pod sceną. Bez problemy będę mogła na nią wbiec i was porwać więc radze uważać -powiedziałaś. Hazza znów się zaśmiał. Rozmawialiście jeszcze przez pare minut. Nagle Zayn krzyknął :
- Styles! Spóźniony!
Niall widząc , ze Harry stoi z tobą szturchnął Zayn'a. Fanki zauważyły Harr'ego i rzuciły się na niego . Chłopak musiał szybko wbiec do budynku. Nawet się nie pożegnaliście. Podczas koncertu Harry ciągle spoglądał na ciebie . Gdy wróciłaś do domu było ci bardzo przykro bo wiedziałaś , że już nigdy nie zobaczysz Harr'ego. Ze łzami w oczach zasnęłaś. Następnego dnia cały dzień chodziłaś przygaszona.
-[ T.I ] zejdź proszę na dół. Zaprosiłam sąsiadów na grilla .- powiedziała twoja mama. Zrobiłaś tak jak kazała mimo, że wcale nie miałaś na to ochoty. Kiedy zeszłaś na dół zobaczyłaś , że wszyscy są w wieku twoich rodziców. Nagle z salonu wyszła piątka chłopców. Tak to byli oni. Chłopcy z One Direction. Szybko podbiegłaś do Harrego i mocno go przytuliłaś. Spędziliście ten wieczór na twoim tarasie. Pare dni później zostałaś dziewczyną Harr'ego , a z resztą zespołu przyjaźniłaś się.
Drugi :
Masz 17 lat. Louis Tomlinson to twój chłopak . Poznałaś go na jednym z koncertów.Wybraliście się na romantyczny spacer. Spacerowaliście za ręce wzdłuż alei. Bardzo się kochaliście.
- Wiesz, że cię kocham marcheweczko ? - powiedział do ciebie Lou.
- Ja też cię kocham wariacie -odpowiedziałaś wtulając się w niego.
Nagle zaczął padać deszcz. Uwielbiałaś go. Zaczęliście biec w kierunku altanki , żeby się schować przed kroplami wody. Lou powoli zbliżał się do ciebie, a ty do niego. Wasze usta styknęły się kiedy nagle zazdrosna fanka przejechała Was traktorem .
Taaaaak wiem, że są beznadziejne ale :
- wymyślałam je w szkole na lekcjach
- są to tak jak mówiłam PIERWSZE takie imaginy więc proszę o wyrozumiałość .
Z czasem nabiorę wprawy i napisze jakieś superrrrr fajneeeeeeee. ;d
Więc piszcie czy Wam się podoba i z kim chcielibyście kolejneeee :)
środa, 2 maja 2012
Taki pomysł : )
Wiecie tak wpadłam na pewien pomysł. Chcielibyście , żebym pisała tutaj takie krótkie jednoczęściowe imaginy? . I jeszcze postaram się ( jeżeli chcecie) wrzucać tutaj dalszą część opowiadania o Oli i Niall'u . A wracając do imaginów to piszcie z kim mam napiać, a dla każdej z was jakiegoś napiszę ; )
+ zapraszam na mojego drugiego bloga : www.throw-the-key3.blogspot.com
+ zapraszam na mojego drugiego bloga : www.throw-the-key3.blogspot.com
środa, 25 kwietnia 2012
Rozdział 18
Nie dokończyłam bo Niall mnie pocałował. Uśmiechnęłam się do
niego i przytuliłam go.
- Kocham cię – powiedział Niall.
- Ja ciebie też – odpowiedziałam i wtuliłam się w niego .
Postanowiliśmy, że na razie nie powiemy chłopcom i Ninie o
tym, że jesteśmy razem. Chcieliśmy ich
trochę powkręcać. Zeszliśmy na dół gdzie wszyscy siedzieli.
- Oglądniecie z nami film ?- spytał Louis .
- Z nim? Nigdy w życiu . – powiedziałam patrząc na Niall’a.
Po minie blondyna wiedziałam , że długo nie wytrzyma i zacznie się śmiać.
- Niall co ty do cholery znowu jej zrobiłeś ? – spytał zdenerwowany
Liam.
- Nic. –ledwo powiedział Niall.
Odwróciłam się w stronę lodówki i zaczęłam się śmiać tak,
żeby inni nie zobaczyli.
- Ja chyba pójdę na górę bo nie chcę z nią przebywać w
jednym pokoju – powiedział Niall.
Chłopcy patrzyli się na siebie co chwile ze zdziwionymi
spojrzeniami.
- Czy wy chociaż raz nie możecie usiąść w spokoju i się nie
kłócić ? Wolałem jak byliście razem.. – powiedział Zayn .
- Dobra dobra. Oglądnę z wami ten film. – powiedziałam i
usiadłam na kanapie. Niall usiadł obok mnie.
- Nie możesz usiąść gdzie indziej ? – spytałam.
- Uwierz , chciałbym – powiedział chłopak.
- Mam cie już dość! Po co ciągle za mną łazisz? Nie możesz
dać mi spokoju ? Masz z tego jakąś frajdę czy coś ? – krzyknęłam.
Wtedy Niall zaczął tak się śmiać, że spadł z łóżka. Ja też
nie wytrzymałam. Śmialiśmy się tak pare minut a chłopcy patrzyli na nas nie
wiedząc o co chodzi.
W końcu się uspokoiliśmy .
- Najpierw się
kłócicie ,a później śmiejecie . Braliście coś ? –spytał Harry podchodząc do
mnie.
- Ehmmm chodzi o to, że … - powiedział Niall po czym przyciągnął
mnie do siebie i pocałował.
Chłopcy całkiem zgłupieli.
- Czy wy jesteście razem…? – spytał Lou.
- Tak .- odpowiedziałam i przytuliłam się do Niall’a.
- Jezu dziękuje ! – krzyknął Zayn.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Obejrzeliśmy ten film po czym
poszłam na górę z Niall’em.
Niall położył się na łóżku, a ja obok niego. Oparłam głowę na jego ramieniu i tak leżałam.
- Brakowało mi tego – powiedział blondyn.
- Mi też. Bardzo. – odpowiedziałam.
- Wiesz, że bardzo cię kocham? – spytał .
- Wiem. A wiesz , że ja ciebie też ? – powiedziałam .
- Okropnie tęskniłem. Myślałem, że już zawsze będziesz na
mnie obrażona. – powiedział blondyn.
- Niall przecież ja nie byłam na ciebie obrażona. Ja się po
prostu bałam.
- Pamiętam. Właściwie
to chciałem ci coś powiedzieć. – zaczął Niall
- Tak ? – powiedziałam.
- Chciałem ci obiecać , że już nigdy cię nie skrzywdzę.
Jesteś tą jedyną. Jesteś dla mnie najważniejsza. – powiedział chłopak. Wtuliłam
się w niego jeszcze mocniej.
Złapałam się za brzuch. Cały dzień nic nie jadłam i zaczął
mnie boleć z głodu. Skrzywiłam się.
- Co się dzieje ? – spytał zmartwiony Niall widząc moją
minę.
- Brzuch mnie boli – odpowiedziałam.
- Ohhhh nasze dziecko się odzywa – zaśmiał się Niall.
Przyłożył ucho do mojego brzucha i powiedział:
- Jak się masz kochanie. Wygodnie ci ?
- Głupku brzuch boli mnie z głodu – powiedziałam i
pocałowałam go .
- Ale kiedyś to będzie nasze dziecko – powiedział Niall.
Złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
- Wpadłem na świetny pomysł. Chodźmy oblać związek Oli i
Niall’a. – powiedział Harry.
- Zgadzam się ! – krzyknął Zayn z kuchni.
- No dobra – powiedziałam.
Poszłam na górę się ubrać. I znów nic nie zjadłam. No trudno
. Ubiorę się i cos zjem. Ubrałam na siebie czarną sukienkę i kremowe
szpilki. Największy kłopot miałam z
włosami. W związanych wyglądałam głupio
,a rozpuszczone wcale mi się nie układały. Jednak zostawiłam rozpuszczone.
Zeszłam na dół i zrobiłam sobie kanapkę . Nareszcie
jedzenie. Nagle ktoś objął mnie od tyłu.
- Ślicznie wyglądasz – był to Niall.
- Dziękuje – odpowiedziałam.
Zjadłam kanapkę i wyszliśmy na imprezę.
----- Rano-----
Obudziłam się w salonie. Nie , nie byłam pijana. Byłam
nieletnia i nie piłam alkoholu. Po prostu byłam bardzo zmęczona i położyłam się
w pierwszym lepszym wolnym miejscu. Dziwne było to, że obok mnie spał Harry.
Podniosłam głowę zza łóżka i zobaczyłam, że wszyscy na nas patrzą.
- O już wstałaś. – powiedział Louis.
Nagle obudził się Harry.
- No , no. Niall widzisz?
Ty jeszcze z nią nie spałeś, a Harry tak. Styles ty podrywaczu! –
powiedział Zayn. Oczywiście dla żartów.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Nawet Niall. Widziałam jednak, że
był zazdrosny.
Złapał mnie za rękę i tak siedzieliśmy.
~~~~ 2 lata później~~~~~~~~~
Wciąż jestem z Niall’em. Doskonale nam się układa. Zero kłótni. Czasem przypominam sobie, że nie
chciałam jechać do Londynu na wakacje. Jednak dobrze się stało, że tu jestem. Co by było gdybym wtedy jednak nie zdecydowała
się przyjechać do cioci…. Pare dni temu
przeprowadziłam się na stałe do cioci , tutaj w Londynie. Oczywiście Niall
jeździ w trasy koncertowe i wtedy bardzo
za nim tęsknie , ale da się wytrzymać. Czasem wspominam sobie te nasze wszystkie
kłótnie .,, Mimo wszystko zawsze do siebie wracamy, to musi być miłość „ –
powiedział do mnie niedawno Niall.
Nawet fanki chłopców pogodziły się z tym, że jestem z Niall’em. Naprawdę zależy mi na tym, aby mnie akceptowały. Mimo tego, że jestem jeszcze młoda wiem, ze to właśnie z Niall’em chcę spędzić resztę mojego życia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nawet fanki chłopców pogodziły się z tym, że jestem z Niall’em. Naprawdę zależy mi na tym, aby mnie akceptowały. Mimo tego, że jestem jeszcze młoda wiem, ze to właśnie z Niall’em chcę spędzić resztę mojego życia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jejuuuuuu to już ostatni rozdział. Ale ja nie chcę tego kończyć. Z chęcią napisałabym jeszcze kilka rozdziałów , ale prędzej czy później i tak kiedyś będzie musiał być ten ostatni rozdział. Tym bardziej, ze gdybym dalej to pisała to mogłoby to być już troszkę nudne. Miałam to wrzucić wczoraj, ale miałam małe problemy z internetem i nie dałam rady. Biorę się za pisanie tego drugiego bloga. Właśnie co do tego drugiego bloga to mam pytanie : Czy ten blog może też być o Niall'u? Nie chce żeby to było nudne . Co prawda to będzie już zupełnie inna historia no, ale...
Dziękuje wszystkim , którzy to czytali i wytrwali do końca. Dziękuje, że to komentowaliście.
Kocham Was!.
xx
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Rozdział 17
- Najlepiej będzie jak usiądziemy w jednym miejscu. Jest już
ciemno więc zostaniemy tutaj i poczekamy. Poszedłbym poszukać reszty , ale nie
zostawię cię tu samej. Siadaj – powiedział Niall po czym rozłożył na ziemi koc.
Było już całkiem ciemno i zimno. Miałam na sobie tylko
sweterek więc trochę zmarzłam. Widząc to Niall , wyciągnął drugi koc i mnie nim
okrył. Wtuliłam się w niego i powoli zasypiałam. Niall zaczął nucić pod nosem piosenkę.
Położyłam mu się na kolanach.
- Nie przeszkadza ci to ? – spytałam.
- No coś ty. Kładź się – odpowiedział.
Leżałam tak i czekałam , aż w końcu ktoś nas znajdzie. Nagle
poczułam wibracje. Zapomniałam, ze mam ze sobą telefon.
- Niall, komórka- powiedziałam i szybko wyjęłam telefon z
kieszeni.
Dostałam sms’a od Niny:
,, Coś długo was nie ma. Mam nadzieje, że się dobrze bawicie. Nie przeszkadzajcie sobie .”
,, Coś długo was nie ma. Mam nadzieje, że się dobrze bawicie. Nie przeszkadzajcie sobie .”
Myślałam, że ją uduszę.
Szybko wybrałam numer kuzynki. Odebrała po trzecim sygnale.
- Halo ? – powiedziała.
- Nina , słuchaj zgubiliśmy się . – powiedziałam.
- Co? Czekaj nie słyszę cię. Oddzwonię do ciebie. – powiedziała Nina po czym się rozłączyła.
Pare sekund później telefon mi się rozładował.
- No pięknie- powiedział Niall.
- Czyli musimy tu jeszcze trochę posiedzieć – powiedziałam zrezygnowana.
- Jakby było ci zimno , albo coś to mów. Albo jakbyś czegoś potrzebowała
. – powiedział Niall.
- Mam wszystko czego potrzebuję – odpowiedziałam po czym
znów wtuliłam się w niego .
Nie mogłam zasnąć więc przez kolejne 4 godziny rozmawiałam z
Niall’em. Nagle coś zaszeleściło w krzakach. Odruchowo mocniej wcisnęłam się w
blondyna.
- Nie bój się. Jesteś ze mną – powiedział chłopak i mocno
mnie przytulił.
Zza krzaków wyskoczył uradowany Harry.
- No cześć. Przeszkodziłem w czymś? – spytał .
- Łał. Znaleźliście nas po prawie 5 godzinach. –
powiedziałam.
- Właściwie to myślałem, że wy…. Nie ważne. Tak naprawdę to
przyszedłem po drewno , a wy znaleźliście się przypadkiem. – powiedział śmiejąc
się Hazza.
- No wiesz. To teraz tak się interesujesz kumplem, że jak
znika na pare godzin to nawet nie łaska poszukać ? – spytał Niall żartobliwie.
- Oj przepraszaaaaam – powiedział Harry tuląc się do nas.
Nagle loczek wybuchnął śmiechem.
- Co jest ? – spytałam.
- Chodzi o to, że nie mam pojęcia jak wrócić do reszty –
odpowiedział Harry śmiejąc się.
Myślałam, że żartuje. Świetnie kolejne pare godzin na dworze…. No trudno. Może ktoś z nich wpadnie na
genialny pomysł znalezienia nas.
- Harry co tam masz? –spytał Niall.
Harry trzymał w ręku jakieś pudełko. Gdzieś już takie
widziałam.
- Ohh to nic. Znalazłem album ze zdjęciami w domu i
pomyślałem , że je wezmę. Macie ochotę pooglądac zdjęcia ? – spytał Hazza z dziwną miną.
Niall usiadł obok Harrego, ja też. Chłopak otworzył album.
Na pierwszych stronach były zdjęcia moje i chłopców. Później moje i Niall’a.
Obróciłam stronę. Znów zdjęcia moje i Niall’a. Na jednym z nich siedziałam mu
na kolanach, na drugim śmialiśmy się z czegoś. Na każdym zdjęciu było widac
jacy byliśmy ze sobą szczęśliwi.
- Ohhh Niall tak słodko na ciebie patrzył. Zresztą nadal tak
na ciebie patrzy…- powiedział Harry. Już wiedziałam o co mu chodziło. Zrobił to
specjalnie. Żebym znów była z Niall’em.
- Styles zamknij się! – krzyknął Niall.
Wpatrzyłam się w jeden punkt. I nagle wszystko do mnie
wróciło. Wszystkie wspomnienia.
- On wciąż trzyma ten naszyjnik który ci dał , a który ty mu
oddałaś. – dopowiedział Hazza.
Niall zaczął krzyczeć, że ma się zamknąc. Widziałam, że blondyn
się zaczerwienił. Ale gdy zobaczył moją minę uspokoił się. Wciąż wpatrywałam
się w jeden punkt , a łzy leciały mi po twarzy. Niall mnie mocno przytulił.
- Przepraszam za niego. Nie słuchaj go. – powiedział.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc uciekłam. Niall
chciał pobiec za mną, ale Harry go zatrzymał.
Usiadłam na ławce niedaleko jeziorka. Siedziałam i myślałam.
Nie chciałam wracać do reszty. Postanowiłam, że jak tylko zrobi się jasno to
poszukam wyjścia z tego lasu. Wszyscy mieli do domu wrócić w południe.
- Wszystko w porządku? – ktoś spytał od tyłu. Gdy się
odwróciłam zobaczyłam chłopaka mniej więcej w moim wieku. Musiał pewnie
mieszkać w jednym z domków które tam były.
- Tak . Wszystko dobrze – powiedziałam.
Chłopak usiadł obok mnie.
- Jestem Sam – przedstawił się.
- Ola – odpowiedziałam.
Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać , ale nie chciałam być
niemiła.
- Na pewno wszystko okej? – spytał.
- Tak. Chociaż nie – odpowiedziałam. Wtedy opowiedziałam mu
o wszystkim zaczynając od poprzednich wakacji.
- On cię naprawdę kocha. Dlaczego z nim nie jesteś ? –
spytał chłopak.
- Sama nie wiem . Boje się – powiedziałam.
- Wiesz ja bym na twoim miejscu spróbował. – powiedział Sam.
Może i miał rację . Porozmawiałam z nim jeszcze chwilę ,a
później stało się coś czego się nie spodziewałam. Pocałował mnie. I to na
oczach Niall’a. Kiedy Sam mnie puścił (
bo mnie wcześniej przytulił) popatrzyłam na Niall’a. Ten stał i chyba za bardzo
nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Podszedł do mnie i co zrobił? Pocałował mnie!
Nie wierzyłam w to co zrobił. Oni się mną bawili to była jakaś chora
rywalizacja. Czułam się jak zabawka.
Sam widząc Niall’a podszedł do niego i przyłożył mu. Niall
nie został dłużny i zrobił to samo. Stanęłam między nimi.
- Uspokójcie się- krzyknęłam.
Sam popchnął mnie tak mocno, że upadłam. Kiedy leżałam na
ziemi i Niall i Sam popatrzyli na mnie. Niall chciał pomóc mi wstać, ale ja nie
chciałam ich znać . Byłam zła i na Niall’a i na Sam’a. Odeszłam od nich szybkim
krokiem. Jakas kobieta zgodziła się podrzucić mnie do domu. Gdy tam dotarłam
wszyscy już na mnie czekali. Nie wiem jakim cudem dostali się tam przede mną .
Kiedy Niall mnie zobaczył chciał cos powiedzieć ,ale mu nie
dałam.
- Nie odzywaj się! – powiedziałam zanim zdążył coś
powiedzieć.
Wbiegłam na górę do swojego pokoju. Wykapałam się bo
śmierdziałam ogniskiem. Przebrałam się i z jeszcze mokrą głową położyłam się na
łóżku. Nagle ktoś zapukał.
- Wejdź – powiedziałam myśląc , że to Nina.
To jednak był Niall.
- Czego ? – spytałam
- Chce pogadać – powiedział. Usiadł obok mnie na łóżku.
- Jakoś nie mam ochoty z tobą gadać więc możesz wyjść –
powiedziałam chyba trochę zbyt niegrzecznie.
- Ola ja nie chciałem… - powiedział blondyn.
- Co nie chciałeś?
Nie chciałeś mnie pocałować ? Wiesz jak ja się czułam? Najpierw ten cały
Sam, później ty… Ja nie jestem jakąś zabawką, bez uczuć. Założyłeś się z nim o
coś? – spytałam
- No coś ty. Ja nawet go nie znam. Pocałowałem cię bo byłem
zazdrosny… Nawet nie wiesz jakie to uczucie kiedy ktoś kogo kochasz całuje się
z kimś innym… To boli. Czy ty nie rozumiesz , że ty jestes całym moim życiem?
Kocham cię najbardziej na świecie. Nie wiesz jak mnie ranisz.. – mówił Niall.
Zaraz , to ja go ranię? No może jest w tym trochę prawdy.
- Niall ty nie wiesz co ja przeżywam. Myślisz, że ja nic do
ciebie nie czuję? Ja cię kocham! Boje się, ze cię zranię, albo , że to ty zranisz
mnie.- nie dokończyłam bo….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra więc jeszcze jeden rozdział i koniec! Zacznę pisać kolejnego bloga ( jak chcecie linka to napisze w komentarzu to podam). Ale szybko zleciało. Myślałam, że zajmie mi to trochę dłużej. Następny rozdział dodam do czwartku.
xx
piątek, 20 kwietnia 2012
Rozdział 16
Dziewczyna wyglądała zupełnie jak Ola. Jednak byłem niemal pewien , że to nie ona.
Byłem na jej pogrzebie. Powiedziałem chłopcom , że jadę do sklepu. Nie mogłem
wtedy uwierzyć w jej śmierc więc pojechałem na cmentarz. Nie wysiadłem auta.
Wszystko obserwowałem ze środka. Lecz podobieństwo dziewczyny z parku było
okropne. Jak klon. Postanowiłem wrócić do domu. Nie powiedziałem nic chłopcom o
moim ,, odkryciu” bo nie chciałem jeszcze bardziej zdołować Niall’a.
~~~~Oczami Niall’a~~~~~
- Pakujcie się . Zaraz wyjeżdżamy. Musimy jeszcze tylko pójść
po Nine – powiedział Liam.
- On też jedzie ? –spytałem. Świetnie. Nie ma to jak
towarzystwo kuzynki mojej zmarłej dziewczyny. Wyjazd zapowiada się świetnie .
- O nie wspominałem o niej ? – udawał niewinnego Lou.
- Jakoś ją pominąłeś . – odpowiedziałem i skierowałem się w
stronę mojego pokoju.
Zacząłem się pakować. W jednej z szuflad znalazłem stary album. Były w nim zdjęcia moje i Oli. Na każdym zdjęciu była uśmiechnięta. Zawsze
była bardzo radosna. Brakowało mi jej śmiechu , brakowało mi jej. Wiedziałem,
ze już nigdy nie pokocham nikogo tak jak kochałem ją . Była wyjątkowa.
- Spakowany ? – do mojego pokoju wpadł Harry. Kiedy zobaczył
, że w ręce trzymam nasz album powiedział :
- Niall postaraj się zapomnieć. Chociaz na jeden dzień.
Wiem, ze to nie będzie łatwe. Ale
chociaż spróbuj.
Popatrzyłem na niego i nic nie odpowiedziałem. Co on mógł o
tym wiedzieć. Jego dziewczyna nie zmarła
mówiąc wcześniej, ze go nie kocha tylko po to, aby jemu było lepiej. Sumienie
ciągle nie dawało mi spokoju. Zszedłem na dół ze spakowaną walizką. Wszyscy już
na mnie czekali.
- Okej. Chodźmy po Nine – powiedział Zayn.
- O cześć chłopcy – powiedziała Nina kiedy otworzyła drzwi.
- Cześć. Spakowana? – spytał Liam.
- Prawie. Właściwie to ktoś jeszcze z nami pojedzie. Mam
nadzieję, że nie macie nic przeciwko. Musiałam ją długo namawiać, ale w końcu
się zgodziła. Co prawda zabije mnie jak się dowie, że to z wami mamy jechać,
ale trudno. Nie mogę dłużej patrzeć jak cierpi … - powiedziała Nina. Zupełnie
nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Jesteś gotowa? Czekamy na dole! – krzyknęła Nina stojąc na
schodach.
- Naprawdę muszę
jechać ? Nie mam ochoty …- odpowiedział
ktoś z góry.
- Nie marudź tylko schodź- odpowiedziała Nina.
- Okej okej. Już idę.
– powiedziała dziewczyna.
Byłem bardzo ciekawy kim jest ta dziewczyna. I o co chodzi z
tym jej ,, cierpieniem” .
Popatrzyłem na schody i zobaczyłem na nich ….. Olę. Tak tą
samą Olę, która nie żyje. A przynajmniej powinna nie żyć. Wyglądała
prześlicznie. W ciągu tych dwóch miesięcy zmieniła się. Już wcześniej była
naprawdę ładna , ale teraz… Nie mogłem uwierzyć w to, ze to ona. Zdezorientowany
popatrzyłem na chłopców. Oni chyba tak samo jak ja nie wiedzieli o co chodzi i
wymieniali się pytającymi spojrzeniami. To nie mogła być Ola. Przecież lekarze
powiedzieli, ze nie żyje.
- O Boże – powiedziała dziewczyna. Teraz już byłem pewien,
że to Ola. Momentalnie zrobiła się blada i zastygła w miejscu.
- Ola? – powiedziałem.
- Ola przepraszam. Nie mogłam dłużej tego ukrywać –
powiedziała Nina.
A więc to była Ola. Zakręciło mi się w głowie. Nie
wiedziałem co mam zrobić. Moja ukochana żyła.
Miałem ochotę podbiec do niej i ją przytulić, ale byłem na nią zły. Jak
ona mogła ukrywać przez 2 miesiące , że nie żyje?!
~~~~Oczami Oli~~~~~~
Stałam na schodach i wpatrywałam się w chłopców. Nie
wiedziałam co mam zrobić, co powiedzieć. Przez dwa miesiące myśleli, ze nie
żyje, a teraz Nina wszystko zepsuła.
- Dlaczego to zrobiłaś ? – milczenie przerwał Harry.
- Może chodźmy do pokoju. Tam wam wszystko wyjaśnimy –
powiedziała Nina.
Zeszłam ze schodów kierując się w stronę salonu. Usiadłam na
kanapie .
- Więc ukrywałyśmy z Olą to, ze żyje bo… Niall na pewno pamiętasz
dlaczego z tobą zerwała , prawda ? Więc Ola poprosiła mnie, żebym wam nie
mówiła, ze żyje.- powiedziała Nina.
- Ale przecież lekarze.. – zająknął się Zayn.
- Tak Ola faktycznie nie żyła. Ale po jakiś 10 minutach
udało się ją uratować. Coś w rodzaju cudu. Lekarz zadzwonił do mnie i powiedział,
że moja kuzynka żyje. Pojechałam do niej , a ona była już przytomna. –
powiedziała Nina.
- Przepraszam chłopcy. Ja myślałam, ze tak po prostu będzie
lepiej – powiedziałam patrząc na Niall’a,
- Niesamowite – powiedział Harry.
- Wiem, że jesteście na mnie źli zresztą was rozumiem. Też
bym była zła –powiedziałam.
- No coś ty. Nie jesteśmy źli. Cieszymy się, że żyjesz –
powiedział Zayn i przytulił mnie mocno. Lou, Liam i Harry zrobili to samo.
Jedynie Niall siedział w miejscu.
- To my może was zostawimy – powiedziała Nina . Wszyscy
wyszli z pokoju.
- Niall przepraszam . Wiem , że moje przeprosiny są bez
sensu i rozumiem to, ze jesteś na mnie wściekły , ale ja naprawdę chciałam
dobrze. – próbowałam się wytłumaczyć.
- Przez 2 miesiące myślałem, że nie żyjesz. To były bardzo
ciężkie 2 miesiące. Jak mogłaś mnie tak
okłamać ? – Niall był na mnie wyraźnie zły.
- Myślałam, że o mnie zapomnisz . Zerwałam z Toba po to, żebyś
więcej o mnie nie myślał. Nie chciałam , żebyście wiedzieli, ze żyję bo tak jak
już mówiłam chciałam, żebyś był szczęśliwy – powiedziałam.
- Szczęśliwy? Jak miałem być szczęśliwy wiedząc , że ktoś
kogo kochałem nie żyje i to jeszcze po części przeze mnie? – powiedział Niall.
Wiedziałam, ze ma rację. Źle zrobiłam. Ale czasu już nie
cofnę. Nie wiedziałam co zrobić. Łzy zaczęły mi same lecieć.
- Nie płacz. – powiedział Niall.
Mimo wszystko przejmował się mną . Był taki kochany. Nigdy
nie wybaczę sobie , że tak go skrzywdziłam .
- Ej musimy już jechać ! – krzyknął Harry .
Weszliśmy do samochodu. Podczas jazdy wszyscy się śmiali i
wygłupiali. Wszyscy oprócz mnie i Niall’a. Wiedziałam, że już nigdy nie będzie
tak jak kiedyś i to mnie bolało.
Gdy dojechaliśmy na miejsce było jeszcze jasno .
- Okej więc Ola, Nina wy zajmujecie ten namiot. Ja, Harry i
Niall tamten , a Liam i Zayn ten niebieski. Jutro się zamienimy osobami.
Oczywiście dziewczyny zostają w jednym namiocie – powiedział Lou.
- Lou, a nie lepiej gdybyśmy to my wzięły tamten namiot? Nas
jest tylko dwie , a was trzech. To wy powinniście mieć największy namiot – powiedziałam.
- Ale wy jesteście dziewczynami. Zawsze macie dużo rzeczy i potrzebujecie
dużo więcej miejsce od nas. – odpowiedział Louis .
- Okej. Skoro nalegasz – odpowiedziałam . Zaczęło robić się
ciemno. Wieczorem mieliśmy w planach ognisko. Ubrałam się ciepło i wyszłam z namiotu.
- Trzeba pozbierać trochę drewna. Niall idź z Olą –
powiedział Liam.
Zabiję go. Wiedział, że Niall nie chce ze mną gadać.
- Dobra – powiedział Niall. O dziwo nie zaprotestował.
Przebijaliśmy się przez największe chaszcze jakie tam były.
Miałam wrażenie, że obłaziły mnie jakieś robaki.
- Przepraszam. Nie chciałem żeby zrobiło ci się wtedy
przykro. – powiedział nagle Niall.
- Niall błagam cię nie przepraszaj mnie! Przecież to moja
wina. Dziwie się , że w ogóle się jeszcze do mnie odzywasz . –odpowiedziałam.
- Zrobiłaś coś złego,
ale zrobiłaś to dla mnie i dlatego nie mogę się na ciebie gniewać.- powiedział
Niall. Boże jaki on był kochany! .
- Dziękuje – powiedziałam.
Niall chciał mnie przytulić, ale ja się odsunęłam. Nie byłam
gotowa na to, żeby znów z nim być. Nie
chciałam go więcej zranić. Potrzebowałam czasu.
Chłopak popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Niall przepraszam. Ja nie mogę… - powiedziałam. Widziałam,
że Niall zrobił się smutny.
Mimo tego, że dwa miesiące przed nim udawałam , ze nie żyję
on nadal mnie kochał.
Przyśpieszyłam tak, ze po chwili zgubiłam Niall’a. Nagle
chłopak wyszedł zza krzaków.
- Niall wiesz w ogóle gdzie jesteśmy ? – spytałam.
- Szczerze to nie mam pojęcia. – odpowiedział Niall.
Na chwilę zapomniałam o tym co było. Zaczęłam się przejmować
tym, że zbliżała się noc, a my zgubiliśmy się w środku lasu….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No nareszcie rozdział wyszedł dłuższy niż poprzedni. Mam wrażenie, że się Wam nie spodoba bo to trochę zaczyna wyglądać jak ,,Moda Na Sukces " . Pomysł z lasem dała mi moja koleżanka( ja zamierzałam zrobić to trochę inaczej, ale wtedy ten rozdział lub następny byłby ostatni) , której dziękuje<3
Kurcze jeszcze jakieś 2-3 rozdziały i koniec! Myślę nad pisaniem kolejnego bloga ( oczywiście jak skończę tego ) , też o One Direction . Następną część postaram się wrzucić jeszcze w tym tygodniu.
xx
czwartek, 19 kwietnia 2012
Rozdział 15
- Wasza koleżanka nie żyje- powiedział lekarz.
- To nie możliwe – odpowiedziałem po czym skryłem twarz w dłoniach i usiadłem na
podłodze. Nie mogłem w to uwierzyć. Przecież w nocy jej stan się poprawił.
Chłopcy usiedli obok mnie i przytulili się do mnie. Teraz już nic nie będzie
takie samo.
DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ.
Pogrzeb Oli miał odbyć się trzy dni po jej śmierci. Bardzo
chciałem na niego pójść , ale nie mogłem. Chłopcy mi nie pozwolili. Nie byłem w
stanie. Od tego czasu rzadko widuję Ninę czy Alice. Nie mogę pozbierać się po
jej śmierci. To była chyba najgorsza rzecz jaka mnie życiu spotkała. Żałowałem
, że nie zdążyłem sobie z nią wyjaśnić niektórych rzeczy. Już nigdy jej nie
dotknę, nie przytulę , nie pocałuję. Ostatnio chciałem iść na grób Oli.
Spytałem się Niny gdzie ,, leży” Ola,
ale Nina tylko zmieszała się i powiedziała, że nie może mi powiedzieć. Nie rozumiałem
czemu. Chyba to normalne , że chcę odwiedzić własną dziewczynę. Właściwie to
byłą dziewczynę. Może Nina obwiniała mnie za śmierć swojej kuzynki? Może to dziwne, ale miałem
wrażenie, że Ola żyje. Liam powiedział mi, ze to dlatego, że bardzo za nią
tęsknie.
- Niall, jak się czujesz? – spytał Harry wchodząc do mojego
pokoju.
- A jak myślisz ? – spytałem.
- Ah przepraszam. Nie możesz całymi dniami siedzieć u siebie
w pokoju. To już dwa miesiące. Ty w ogóle pamiętasz co to jest uśmiech ?
Jedziemy jutro z chłopakami do lasu .
Mam nadzieję , że z nami pojedziesz – powiedział Harry.
- Dzięki , ale nie mam ochoty – odpowiedziałem.
- Niall proszę. Ola nie chciałaby, żebyś był nieszczęśliwy.
Musisz w końcu wyjść.- próbował przekonać mnie Harry.
Męczył mnie tak jeszcze pare minut.
- Dobra, dobra. Pojadę. – w końcu zgodziłem się. Nie
dlatego, że chciałem, ale dlatego , że wiedziałem, że Harry nie odpuści.
- Dzięki – odpowiedział –Jedziemy jutro w południe.
Trochę nie uśmiechało mi się z nimi jechać. Lou będzie gadał o
Eleanor , Liam o Danielle, Harry będzie pisał z Mariolą( koleżanką Oli, po jej
śmierci zbliżyli się do siebie) , a Zayn poznał pewną dziewczynę.
No, ale trudno. Obiecałem, że pojadę to pojadę.
~~~~Oczami Harrego ~~~~
Mimo , że minęły już dwa miesiące od śmierci Oli, Niall
wciąż nie mógł się pozbierać. Namówiłem go na wyjazd ponieważ chciałem ,
żeby chociaż na chwile zapomniał o tym
co się stało. Niall był bardzo wrażliwy.
Nie było dnia w którym by nie płakał. Myślał, że my tego nie widzimy. Było mi go bardzo szkoda. Jestem jego
przyjacielem i chciałbym mu pomóc, ale zupełnie nie wiem jak . To straszne
uczucie kiedy twój przyjaciel cierpi, a
ty nie możesz nic z tym zrobić . Niall znów zamknął się w pokoju. Nie mogłem
patrzeć na to jak cierpi dlatego postanowiłem wyjść z domu. Gdy wyszedłem przed
dom zobaczyłem jakąś dziewczynę. Była
ubrana na sportowo więc wybrała się pewnie pobiegać. Niedaleko nas był park
więc pewnie tam szła. Dziewczyna nagle odwróciła się. Przypomniała mi kogoś.
Postanowiłem za nią pójść jednak po chwili skręciła i zgubiłem ją.
-----Następnego dnia-------
Postanowiłem znów przyczaić się na tą dziewczynę . Miałem
jeszcze 3 godziny wolnego bo później jechaliśmy z chłopcami do lasu. Poszedłem
w stronę Milkshake City. Zobaczyłem ją.
Siedziała i piła sok.
- Harry Styles! – ktoś krzyknął.
Wtedy dziewczyna zerwała się na równe nogi i wybiegła z budynku. Miałem wrażenie,
że się czegoś wystraszyła . Wybiegłem za
nią. Chciałem jej się lepiej przyjrzeć bo wcześniej widziałem ją z boku i to
przez szybę. Dziewczyna wbiegła do
parku, a po chwili zniknęła za zakrętem. Zrezygnowany usiadłem na
ławce . Obróciłem głowę w prawo i zobaczyłem ją. Siedziała na ławce wpatrzona w
jeden punkt. Nagle odwróciła się w moja
stronę. Kiedy mnie zobaczyła podskoczyła z ławki. Zrobiła przerażoną minę ,
odwróciła się na pięcie i szybkim krokiem ruszyła w kierunku naszego osiedla.
Chciałem za nią pójść , jednak kiedy ją zobaczyłem zamurowało mnie. Wyglądała zupełnie jak…..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pewnie domyślicie się co będzie dalej. Rozdział miał być dłuższy , ale niestety jak zwykle nie wyszedł. Następna część dodam do końca tygodnia :)
xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)