Dziewczyna wyglądała zupełnie jak Ola. Jednak byłem niemal pewien , że to nie ona.
Byłem na jej pogrzebie. Powiedziałem chłopcom , że jadę do sklepu. Nie mogłem
wtedy uwierzyć w jej śmierc więc pojechałem na cmentarz. Nie wysiadłem auta.
Wszystko obserwowałem ze środka. Lecz podobieństwo dziewczyny z parku było
okropne. Jak klon. Postanowiłem wrócić do domu. Nie powiedziałem nic chłopcom o
moim ,, odkryciu” bo nie chciałem jeszcze bardziej zdołować Niall’a.
~~~~Oczami Niall’a~~~~~
- Pakujcie się . Zaraz wyjeżdżamy. Musimy jeszcze tylko pójść
po Nine – powiedział Liam.
- On też jedzie ? –spytałem. Świetnie. Nie ma to jak
towarzystwo kuzynki mojej zmarłej dziewczyny. Wyjazd zapowiada się świetnie .
- O nie wspominałem o niej ? – udawał niewinnego Lou.
- Jakoś ją pominąłeś . – odpowiedziałem i skierowałem się w
stronę mojego pokoju.
Zacząłem się pakować. W jednej z szuflad znalazłem stary album. Były w nim zdjęcia moje i Oli. Na każdym zdjęciu była uśmiechnięta. Zawsze
była bardzo radosna. Brakowało mi jej śmiechu , brakowało mi jej. Wiedziałem,
ze już nigdy nie pokocham nikogo tak jak kochałem ją . Była wyjątkowa.
- Spakowany ? – do mojego pokoju wpadł Harry. Kiedy zobaczył
, że w ręce trzymam nasz album powiedział :
- Niall postaraj się zapomnieć. Chociaz na jeden dzień.
Wiem, ze to nie będzie łatwe. Ale
chociaż spróbuj.
Popatrzyłem na niego i nic nie odpowiedziałem. Co on mógł o
tym wiedzieć. Jego dziewczyna nie zmarła
mówiąc wcześniej, ze go nie kocha tylko po to, aby jemu było lepiej. Sumienie
ciągle nie dawało mi spokoju. Zszedłem na dół ze spakowaną walizką. Wszyscy już
na mnie czekali.
- Okej. Chodźmy po Nine – powiedział Zayn.
- O cześć chłopcy – powiedziała Nina kiedy otworzyła drzwi.
- Cześć. Spakowana? – spytał Liam.
- Prawie. Właściwie to ktoś jeszcze z nami pojedzie. Mam
nadzieję, że nie macie nic przeciwko. Musiałam ją długo namawiać, ale w końcu
się zgodziła. Co prawda zabije mnie jak się dowie, że to z wami mamy jechać,
ale trudno. Nie mogę dłużej patrzeć jak cierpi … - powiedziała Nina. Zupełnie
nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Jesteś gotowa? Czekamy na dole! – krzyknęła Nina stojąc na
schodach.
- Naprawdę muszę
jechać ? Nie mam ochoty …- odpowiedział
ktoś z góry.
- Nie marudź tylko schodź- odpowiedziała Nina.
- Okej okej. Już idę.
– powiedziała dziewczyna.
Byłem bardzo ciekawy kim jest ta dziewczyna. I o co chodzi z
tym jej ,, cierpieniem” .
Popatrzyłem na schody i zobaczyłem na nich ….. Olę. Tak tą
samą Olę, która nie żyje. A przynajmniej powinna nie żyć. Wyglądała
prześlicznie. W ciągu tych dwóch miesięcy zmieniła się. Już wcześniej była
naprawdę ładna , ale teraz… Nie mogłem uwierzyć w to, ze to ona. Zdezorientowany
popatrzyłem na chłopców. Oni chyba tak samo jak ja nie wiedzieli o co chodzi i
wymieniali się pytającymi spojrzeniami. To nie mogła być Ola. Przecież lekarze
powiedzieli, ze nie żyje.
- O Boże – powiedziała dziewczyna. Teraz już byłem pewien,
że to Ola. Momentalnie zrobiła się blada i zastygła w miejscu.
- Ola? – powiedziałem.
- Ola przepraszam. Nie mogłam dłużej tego ukrywać –
powiedziała Nina.
A więc to była Ola. Zakręciło mi się w głowie. Nie
wiedziałem co mam zrobić. Moja ukochana żyła.
Miałem ochotę podbiec do niej i ją przytulić, ale byłem na nią zły. Jak
ona mogła ukrywać przez 2 miesiące , że nie żyje?!
~~~~Oczami Oli~~~~~~
Stałam na schodach i wpatrywałam się w chłopców. Nie
wiedziałam co mam zrobić, co powiedzieć. Przez dwa miesiące myśleli, ze nie
żyje, a teraz Nina wszystko zepsuła.
- Dlaczego to zrobiłaś ? – milczenie przerwał Harry.
- Może chodźmy do pokoju. Tam wam wszystko wyjaśnimy –
powiedziała Nina.
Zeszłam ze schodów kierując się w stronę salonu. Usiadłam na
kanapie .
- Więc ukrywałyśmy z Olą to, ze żyje bo… Niall na pewno pamiętasz
dlaczego z tobą zerwała , prawda ? Więc Ola poprosiła mnie, żebym wam nie
mówiła, ze żyje.- powiedziała Nina.
- Ale przecież lekarze.. – zająknął się Zayn.
- Tak Ola faktycznie nie żyła. Ale po jakiś 10 minutach
udało się ją uratować. Coś w rodzaju cudu. Lekarz zadzwonił do mnie i powiedział,
że moja kuzynka żyje. Pojechałam do niej , a ona była już przytomna. –
powiedziała Nina.
- Przepraszam chłopcy. Ja myślałam, ze tak po prostu będzie
lepiej – powiedziałam patrząc na Niall’a,
- Niesamowite – powiedział Harry.
- Wiem, że jesteście na mnie źli zresztą was rozumiem. Też
bym była zła –powiedziałam.
- No coś ty. Nie jesteśmy źli. Cieszymy się, że żyjesz –
powiedział Zayn i przytulił mnie mocno. Lou, Liam i Harry zrobili to samo.
Jedynie Niall siedział w miejscu.
- To my może was zostawimy – powiedziała Nina . Wszyscy
wyszli z pokoju.
- Niall przepraszam . Wiem , że moje przeprosiny są bez
sensu i rozumiem to, ze jesteś na mnie wściekły , ale ja naprawdę chciałam
dobrze. – próbowałam się wytłumaczyć.
- Przez 2 miesiące myślałem, że nie żyjesz. To były bardzo
ciężkie 2 miesiące. Jak mogłaś mnie tak
okłamać ? – Niall był na mnie wyraźnie zły.
- Myślałam, że o mnie zapomnisz . Zerwałam z Toba po to, żebyś
więcej o mnie nie myślał. Nie chciałam , żebyście wiedzieli, ze żyję bo tak jak
już mówiłam chciałam, żebyś był szczęśliwy – powiedziałam.
- Szczęśliwy? Jak miałem być szczęśliwy wiedząc , że ktoś
kogo kochałem nie żyje i to jeszcze po części przeze mnie? – powiedział Niall.
Wiedziałam, ze ma rację. Źle zrobiłam. Ale czasu już nie
cofnę. Nie wiedziałam co zrobić. Łzy zaczęły mi same lecieć.
- Nie płacz. – powiedział Niall.
Mimo wszystko przejmował się mną . Był taki kochany. Nigdy
nie wybaczę sobie , że tak go skrzywdziłam .
- Ej musimy już jechać ! – krzyknął Harry .
Weszliśmy do samochodu. Podczas jazdy wszyscy się śmiali i
wygłupiali. Wszyscy oprócz mnie i Niall’a. Wiedziałam, że już nigdy nie będzie
tak jak kiedyś i to mnie bolało.
Gdy dojechaliśmy na miejsce było jeszcze jasno .
- Okej więc Ola, Nina wy zajmujecie ten namiot. Ja, Harry i
Niall tamten , a Liam i Zayn ten niebieski. Jutro się zamienimy osobami.
Oczywiście dziewczyny zostają w jednym namiocie – powiedział Lou.
- Lou, a nie lepiej gdybyśmy to my wzięły tamten namiot? Nas
jest tylko dwie , a was trzech. To wy powinniście mieć największy namiot – powiedziałam.
- Ale wy jesteście dziewczynami. Zawsze macie dużo rzeczy i potrzebujecie
dużo więcej miejsce od nas. – odpowiedział Louis .
- Okej. Skoro nalegasz – odpowiedziałam . Zaczęło robić się
ciemno. Wieczorem mieliśmy w planach ognisko. Ubrałam się ciepło i wyszłam z namiotu.
- Trzeba pozbierać trochę drewna. Niall idź z Olą –
powiedział Liam.
Zabiję go. Wiedział, że Niall nie chce ze mną gadać.
- Dobra – powiedział Niall. O dziwo nie zaprotestował.
Przebijaliśmy się przez największe chaszcze jakie tam były.
Miałam wrażenie, że obłaziły mnie jakieś robaki.
- Przepraszam. Nie chciałem żeby zrobiło ci się wtedy
przykro. – powiedział nagle Niall.
- Niall błagam cię nie przepraszaj mnie! Przecież to moja
wina. Dziwie się , że w ogóle się jeszcze do mnie odzywasz . –odpowiedziałam.
- Zrobiłaś coś złego,
ale zrobiłaś to dla mnie i dlatego nie mogę się na ciebie gniewać.- powiedział
Niall. Boże jaki on był kochany! .
- Dziękuje – powiedziałam.
Niall chciał mnie przytulić, ale ja się odsunęłam. Nie byłam
gotowa na to, żeby znów z nim być. Nie
chciałam go więcej zranić. Potrzebowałam czasu.
Chłopak popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Niall przepraszam. Ja nie mogę… - powiedziałam. Widziałam,
że Niall zrobił się smutny.
Mimo tego, że dwa miesiące przed nim udawałam , ze nie żyję
on nadal mnie kochał.
Przyśpieszyłam tak, ze po chwili zgubiłam Niall’a. Nagle
chłopak wyszedł zza krzaków.
- Niall wiesz w ogóle gdzie jesteśmy ? – spytałam.
- Szczerze to nie mam pojęcia. – odpowiedział Niall.
Na chwilę zapomniałam o tym co było. Zaczęłam się przejmować
tym, że zbliżała się noc, a my zgubiliśmy się w środku lasu….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No nareszcie rozdział wyszedł dłuższy niż poprzedni. Mam wrażenie, że się Wam nie spodoba bo to trochę zaczyna wyglądać jak ,,Moda Na Sukces " . Pomysł z lasem dała mi moja koleżanka( ja zamierzałam zrobić to trochę inaczej, ale wtedy ten rozdział lub następny byłby ostatni) , której dziękuje<3
Kurcze jeszcze jakieś 2-3 rozdziały i koniec! Myślę nad pisaniem kolejnego bloga ( oczywiście jak skończę tego ) , też o One Direction . Następną część postaram się wrzucić jeszcze w tym tygodniu.
xx
no to czekam!
OdpowiedzUsuńjejuu , świetny !
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością ! <3
Matko.. po pierwsze przepraszam ze miałam takie zaległości.. ale nadrobiłam;) po drugie.. ale tu się dużo dzieje.. Matko jedna.. śmierć, zmartwychwstanie.. dużo.. jednak cieszę sie ze Ola żyje.. jednak źle zrobiła ukrywając to.. moze i w dobrej sprawie, ale jednak nie powinna,.. teraz to mam nadzieje ze jakoś wyjdą z tego lasy!;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.. Metka;*
http://foreveryoung-moments.blogspot.com/