czwartek, 12 kwietnia 2012

Rozdział 9


- Halo ?- powiedziałam do słuchawki .
- Dzień dobry . Ja w sprawie pani praktyki . Czy nadal jest pani zainteresowana? – spytała kobieta.
- Oczywiście, że tak. Ale myślałam, ze wygrała jakaś inna dziewczyna- powiedziałam zdziwiona
- Faktycznie miała ona przyjść , jednak zrezygnowała. To jak ?- spytała .
- Dobrze. Od kiedy zaczynam ? –spytałam.
- Zadzwonimy do pani za dwa tygodnie i wszystko omówimy. Mam nadzieje, że się pani nie rozmyśli. – powiedziała – Dowidzenia – rozłączyła się.
Gdy odłożyłam telefon zaczęłam skakać po całym domu krzycząc. Dostałam się do mojej wymażonej szkoły i w dodatku przyjęli mnie na praktyki .
- Ola coś się stało – spytała Nina wyraźnie przerażona moim zachowaniem .
- Dostałam się! Dostałam!- krzyczałam. Nina od razu zrozumiała o co chodzi i przytuliła mnie.  Chłopcy patrzyli na nas jak na wariatki.
- Pójdę zadzwonić do rodziców. – powiedziałam i szybko  pobiegłam na górę. W tym czasie Nina wytłumaczyła wszystko chłopcom.
- Trzeba to uczcić – powiedział Harry kiedy zeszłam na dół.
Popatrzyłam na niego z dziwną miną.
- Harry błagam cię . Mam nadzieje, że nie wymyśliłeś czegoś głupiego . Ona jest niepełnoletnia – powiedział Liam.
- Spokojnie. Miałem na myśli jakis klub , albo coś. Pójdziemy potańczyć , a nasza niepełnoletnia trochę się zabawi. Zero alkoholu – odpowiedział Harry.
Właściwie to był całkiem dobry pomysł. Dawno nigdzie nie wychodziłam.
- Okej. To wychodzimy o 20 – powiedział Lou.
- Ej chłopcy , wy chyba o czymś zapomnieliście- powiedział Zayn – haloooo! Przecież mamy dzisiaj wywiad! Zapomnieliście?
- Ah . No tak. Przepraszam – powiedział do mnie Harry.
- W porządku. Pójdziemy innym razem. – odpowiedziałam.
Usiadłam na kanapie i przeszedł mnie dreszcz. Zrobiło mi się słabo.
- Ola dobrze się czujesz ? – spytał Niall.
- Tak. Tylko trochę mi słabo – powiedziałam.
Niall przyłożył rękę do mojego czoła.
- Dziewczyno ty masz gorączkę .- powiedział i szybko pobiegł po termometr.
Faktycznie miałam goraczkę. Nina zadzwoniła po lekarza i jak się okazało mam jakby anginę.
Cztery dni w łóżku. Genialnie. Położyłam się u siebie w pokoju i oglądałam filmy.
Do pokoju wpadli chłopcy.
- Jak się czujesz? – spytał Liam .
- Dobrze – odpowiedziałam.
- Musimy iśc na wywiad. Kupimy ci coś w drodze powrotnej. A wieczorem ugotuje ci rosołek – powiedział Harry. Wszyscy zaczęli się śmiać bo rosół Harrego przypomniał smakiem bardziej ogórkową niż rosół.
Chłopcy pożegnali się ze mną i wyszli. Zostałam sama. Zadzwonił telefon.
Usiadłam na schodach i odebrałam.
- Halo ? – powiedziałam .-
- Cześc Ola słyszałam , że jesteś chora. Jak się czujesz? Wszystko w porządku ? – spytała Alice.
- Oh cześć Alice. Tak w porządku. A co u ciebie? – spytałam
-A dobrze . Wpadnę do was jutro i zostanę na 2 – 3 tygodnie – powiedziała dziewczyna
- O to świetnie. Już się za tobą stęskniłam.
- Ola , a jak tam z Niall’em ? – spytała.
- Ehm no wiesz. Nie jest łatwo.
- No domyślam się. Ale czemu do niego nie wrócisz ? Przecież go kochasz .
Nie odezwałam się . Po prostu nie wiedziałam co powiedzieć. Bo Alice miała rację.
- Jesteś tam? – Alice krzyczała do słuchawki.
- Tak jestem, jestem. Alice , to z Niall’em nie jest takie proste. Ja się po prostu boję – powiedziałam.
- Rozumiem, ale ja na twoim miejscu naprawdę bym z nim poważnie porozmawiała.- powiedziała- Mam dla ciebie niespodziankę.
- Alice wiesz , że boję się twoich niespodzianek – powiedziałam.
- Z tej się na pewno ucieszysz .  Zaraz zobaczysz – powiedziała i się rozłączyła. Zeszłam na dół. Poszłam do kuchni nalać sobie coś do picia.
- Ejjjjj! Już do łóżka marsz! – ktoś krzyknął na mnie. Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.
- Niall co ty tutaj robisz? Miałeś być na wywiadzie z chłopakami. – powiedziałam. A jeśli słyszał moją rozmowę z Alice. O nie.
- No miałem być, ale nie mogłem zostawić cię samej kiedy jestes chora. Wszyscy wiedzą, że nie wyleżysz w łóżku więc ktoś cię musi pilnować – powiedział.
- Nieeee no Niall. Błagam . Ja zanudzę się na śmierc u siebie. Może pooglądamy jakieś filmy ? – zaproponowałam.
- Ty musisz się wygrzać. Musisz szybko wyzdrowieć księ..- nie dokończył. Zawsze mówił do mnie księżniczko kiedy byliśmy razem.  Chłopak zrobił się cały czerwony.
- Niall proszę .- powiedziałam.
- Okej. Ale masz wziąć swoją kołdrę i masz leżeć przykryta choćbyś miała się tam ugotowac jasne? – powiedział Niall.
- Dziękuje- powiedziałam i przytuliłam go.
Zaczęlismy oglądac film.  Pierwszy film się kończył. Trochę krępowałam się w towarzystwie Niall’a . Zawsze przypomniały mi się chwile kiedy byliśmy parą. To było ciężkie.
- Zgłodniałam – powiedziałam.
- Wiedziałem. Ja też-  Niall uśmiechnął się. Wiedział jak kocham jeść.
Poszlismy do kuchni i zaczęliśmy gotować.  Niall poparzył sobie ręce kiedy chciał wyciągnąć grzanki z piekarnika . A ja poparzyłam sobie ręce gorącą wodą.
- Zabiją mnie za to, że cię nie przypilnowałem – powiedział Niall. Miał na rękach trzy duże bąble. Ja miałam tylko jednego , niewielkiego babelka.
- Niall proszę pokaż swoją ręke- powiedział do chłopaka i zbliżyłam się w jego stronę.
- To nic takiego.- powiedział.
- Co? Masz ogromne bąble .  Włozyłeś rekę pod zimną wodę? – spytałam.
- Tak, ale jak widac nie pomogło.
Wyciągnęłam szafki krem na poparzenia i wsmarowałam mu w ręce.
- Dziękuje – powiedział.
- Nie ma sprawy. Boli? – spytałam.
- Już nie – odpowiedział i zrobił mi na czole kropkę z kremu.
Zaczęłam się śmiać i psiknęłam go bita śmietana w zemście. I to rozpoczęło wojnę. Niall latał za mna po domu i atakował mnie pianką na oparzenia, a ja go bitą śmietaną. Byliśmy cali brudni.
- Poddaje się – krzyknęłam gdy znalazłam się pod ścianą. Nie miałam już dokąd uciec. Niall triumfalnie uniósł ręce do góry.
Znów przegrałam. Jak zwykle. No cóż już się przyzwyczaiłam .
Poszliśmy przebrać się do swoich pokoi. Gdy zeszłam na dół Niall już był w kuchni i szczerzył się do mnie.
- Jak tam ręce? – spytałam.
- W porządku. Jak widać bita śmietana pomogła – powiedział . Zaczęliśmy się śmiać. Popatrzyłam się na Niall’a . On zrobił to samo ( tylko, ze na mnie) . Patrzyliśmy się sobie w oczy. Przypomniało mi się co Lou powiedział do mnie wczoraj. Przyszedł do mnie wieczorem kiedy zasypiałam .  ,, On nadal cię kocha. Jest mu teraz ciężko. Kiedy byłas w Polsce i napisałas mu tego sms’a Niall bardzo cierpiał. Widziałem jak wieczorami płakał. Ja wiem, ze tobie tez nie jest łatwo, ale pamiętaj, ze on nie chciał cię skrzywdzić. Brakuje mu ciebie. Bardzo cię kocha i nigdy nie przestanie, sam tak powiedział kiedy  zaproponowałaś mu przyjaźń. Pamietaj o tym ‘’ – powiedział Lou. Nie wiedziałam co mam zrobić.  Ciągle wpatrywałam się w Nialla, a on we mnie.  Ciągle patrząc w moje oczy zbliżył się do mnie , ale nagle…..



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Następny rozdział, który miał być krótszy, ale wyszedł długi. Mam nadzieje , ze to sie spodoba. Postanowiłam, ze następne rozdziały będę dodawać co 3 dni. Wcześniej dodam tylko, jeżeli pod rozdziałem pojawią się 3 komentarze. Tak się w ogóle zastanawiam czy ktoś poza 3 lub 4 osobami to czyta ? . Piszcie w komentarzach czy Wam się podoba , czy mam coś zmienić . I dziękuje osobą, które to czytają ,a  jeszcze bardziej dziękuje tym , którzy to komentują :) xx 

5 komentarzy:

  1. Rozdział super. Czekam na następny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wkoońcu , czeekałam i było warto .!
    Czyta to duużo osób , ale nie wszyscy mają konto :))
    Jeżeli mogę to skopiuje twoje imaginy i oczywiście podpiszę , że to z twojego bloga ( opublikowałabym je tutaj :welovedthefansonedirection.blogspot.com )

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział.. Bardzo miło się czyta. Czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń