wtorek, 10 kwietnia 2012

Rozdział 8


Wyjrzałam zza progu i zobaczyłam Lou, Harre’go , Liam’a , Zayn’a i Niall’a . Szczęka mi opadła.
Wszyscy popatrzyli na mnie zdziwieni. Okazało się , że będą u nas mieszkać przez jakiś tydzień. Uciekłam do pokoju. Ktoś biegł za mną . Był to Niall .
Chciałam zamknąć się w pokoju, ale Niall zdążył wejść do środka.
- Ola musimy porozmawiać – powiedział.
- Nie mamy o czym. – odpowiedziałam.
-  Muszę ci to wszystko wyjaśnić. To naprawdę nie było tak.- próbował wytłumaczyć blondyn. Nie chciałam tego słuchać.
- Niall przestań. Drugi raz ta sama dziewczyna i ta sama wymówka?! Za pierwszym razem ci uwierzyłam, ale nie teraz. – powiedziałam wściekła.
- Ale posłuchaj. Ona się do mnie przyczepiła , dzwoniła do mnie i pisała. Miałem tego dość więc spotkałem się z  nią , żeby jej wszystko wyjaśnić. Uwierz mi.Wtedy na koncercie uciekłaś i nie zdążyłem ci tego wytłumaczyć .- Niall zrobił słodkie oczka i popatrzył na mnie. Przecież wiesz , że nigdy bym cię celowo nie skrzywdził. Błagam uwierz.- Niall prawie płakał.
I co ja miałam mu powiedzieć? Miałam rzucić mu się w ramiona i powiedzieć : Oh Niall nic się nie stało?. Nie mogłam.
- Dobrze Niall , wierzę ci. Ale to niczego nie zmienia – powiedziałam.
Niall zrobił minę typu ,, uwaga umieram” . Poczułam , że zaraz się rozpłaczę. Zamknęłam chłopakowi drzwi przed nosem .
Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać.  Zapomniałam, że nie przywitałam się z chłopakami. Więc ogarnęłam się i zeszłam na dół. Wszyscy tam stali. Wszyscy oprócz Nialla .
- Cześć chłopcy. Przepraszam , ze się wcześniej z wami nie przywitałam, ale wiecie… - zaczęłam ,ale Harold mi przerwał
- W porządku rozumiemy. No chodź do mnie – powiedział i mocno mnie przytulił. Reszta zrobiła to samo.
Postanowiłam , ze nie mogę tak zostawić Nialla . Poszłam do niego do pokoju. Siedział na łóżku z opuszczoną głową.
- Hej możemy pogadać ­ ? – spytałam. Niall podniósł głowę i pokiwał nią twierdząco.
- Niall przepraszam. Nie chcę cię stracić przez coś takiego. Możemy się przyjaźnić? – spytałam.
Chłopak zrobił dziwną minę. Patrzył na mnie jakbym przejechała mu kota.
- Przyjaźnić ? Jasne – odpowiedział smutno.
- Dzięki – powiedziałam i przytuliłam go. Dopiero teraz poczułam jak bardzo mi go brakowało. Przypomniały mi się te wszystkie chwile z nim spędzone. Kochałam go . Przypomniała mi się nasza pierwsza randka, pierwsze spotkanie. Byłam z nim szczęśliwa.  Poczułam , że po moim policzku spłynęła łza. Odsunęłam się od Niall’a i poszłam do swojego pokoju. Poszłam spać bez kolacji. Po prostu nie chciałam zejść na dół do nich wszystkich i udawać , że jest dobrze.
Rano obudziły mnie krzyki .
- Harry oddawaj moją kanapkę – krzyczał Louis.
- Haha chciałbyś! – krzyknął Harry . Lou zaczął gonić go po całym domu.
Gdy zeszłam na dół wszyscy siedzieli przy stole w kuchni. Niall był blady .
- Oh. Już idę do siebie . Nie przeszkadzam wam – powiedziałam .
- Nieeeee no. Zostań. Proszęęęęęę- powiedział Harry.
- Przecież nie przeszkadzasz – powiedział Zayn.
- No dobrze. Tylko pójde się przebrać . – powiedziałam i poszłam na górę.
Gdy zeszłam Hazza i Liam smażyli naleśniki, Zayn siedział na krześle i śmiał się z Harrego , który nie potrafił podrzucić naleśnika ,  Lou denerwował Zayn’a , a Niall siedział i mieszał herbatę.
- Głodna ? – spytał Liam
- Nawet nie wiesz  jak bardzo – powiedziałam.
Siedzałam dobra 10 minut i patrzyłam na Liama, który uczył Hazze podrzucać naleśniki. Jeden z nich ( z naleśników) zatrzymał się na suficie, drugi na oknie , a trzeci na podłodze tuż pod moimi stopami.
- Ej co wy tacy spięci – sptał Lou patrząc na mnie i Nialla. Faktycznie nie odzywaliśmy się w ogóle. Niall co chwile spoglądał na mnie, a ja na niego.
- Wyluzujcie się trochę .  Proszę – powiedział Lou.
Niall uśmiechnął się do niego .
- Okej. Przepraszam Lou –powiedział blondyn.
- Dobraaaaa . – powiedziałam do Louisa i obsypałam go mąką.
- Coooo? Jak śmiesz ?!- krzyknął śmiejąc się Lou i zaczął mnie gonić po domu z opakowaniem mąki w rękach.
Ganialiśmy się tak przez  pare minut, aż w końcu wybiegłam na dwór. Stanęłam obok basenu. Nie widziałam Louisa. Odwróciłam się i nagle coś popchnęło mnie w plecy, a ja wylądowałam w basenie. Gdy się wynurzyłam zobaczyłam, ze Lou stoi nade mną i śmieje się . Wyciągnął mi rękę , żeby mi pomóc wyjśc. Chwyciłam go i pociągnęłam. Teraz obydwoje byliśmy w basenie. Harry, Liam, Zayn i nawet Niall wybiegli za nami i zwijali się ze śmiechu. Niall był cały czerwony jakby miał się zaraz udusić.
- Haha bardzo śmieszne – powiedziałam przez śmiech i ochlapałam Niall’a wodą. Zaczął się śmiać jeszcze bardziej.
Wyszłam z wody . Niall dał mi ręcznik.
- Dziękuje – powiedziałam .
Uśmiechnął się do mnie.
Wreszcie wszyscy zjedli śniadanie i zabraliśmy się za oglądanie filmów.
Przez dwa dni była brzydka pogoda więc nie wychodziliśmy z domu . Oglądaliśmy filmy wygłupiając się przy tym .
-----Dzień później-----
Nareszcie świeciło słońce . Obudziłam się pierwsza więc poszłam obudzić chłopców. Najpierw obudziłam Zayn’a, Liama i Louisa . Później poszłam do pokoju Harrego i Nialla.
Słodko wyglądali jak spali.
- Chłopcy pobudkaaaaaa! Nareszcie jest ciepło. Ruszcie tyłki i wychodzimy – powiedziałam do nich.
Zero reakcji. No cóż trzeba zastosować trochę bardziej brutalne sposoby.
- Pobudkaaaaa! No już!- krzyknęłam i zaczęłam skakać po ich łóżku. Zadziałało od razu.
- No już już – powiedział Harry.
- Pobudki to ty umiesz robić nie ma co – powiedział Niall i zaczął mnie łaskotać.
- Niall hahah proszę przestań haha – prosiłam chłopaka.
-  To za tą pobudkę – powiedział Harry i zaczął się śmiać.
- Niall proszę! Poddaję się – krzyknęłam.
Przestał mnie łaskotać i przybił piątkę z Harrym.
Pogoda zdążyła się zepsuć więc stwierdziliśmy, że pójdziemy na zakupy.
Gdy byliśmy na dole zadzwonił do mnie telefon.
- Halo? – powiedziałam. W słuchawce usłyszałam głos kobiety. Powiedziała mi …. 
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~


Rozdział miał być krótszy no, ale nie wiedziałam jak go zakończyć ,a chciałam mieć jakieś zakończenie typu ,, Ojcem Pablito jest.." . Rozumiecie ;D Następny rozdział napiszę do końca tygodnia. xx .

6 komentarzy: