piątek, 20 kwietnia 2012

Rozdział 16


Dziewczyna wyglądała zupełnie jak Ola.  Jednak byłem niemal pewien , że to nie ona. Byłem na jej pogrzebie. Powiedziałem chłopcom , że jadę do sklepu. Nie mogłem wtedy uwierzyć w jej śmierc więc pojechałem na cmentarz. Nie wysiadłem auta. Wszystko obserwowałem ze środka. Lecz podobieństwo dziewczyny z parku było okropne. Jak klon. Postanowiłem wrócić do domu. Nie powiedziałem nic chłopcom o moim ,, odkryciu” bo nie chciałem jeszcze bardziej zdołować Niall’a.

~~~~Oczami Niall’a~~~~~
- Pakujcie się . Zaraz wyjeżdżamy. Musimy jeszcze tylko pójść po Nine – powiedział Liam.
- On też jedzie ? –spytałem. Świetnie. Nie ma to jak towarzystwo kuzynki mojej zmarłej dziewczyny. Wyjazd zapowiada się świetnie .
- O nie wspominałem o niej ? – udawał niewinnego Lou.
- Jakoś ją pominąłeś . – odpowiedziałem i skierowałem się w stronę mojego pokoju.
Zacząłem się pakować. W jednej  z szuflad znalazłem stary album. Były w  nim zdjęcia moje i Oli.  Na każdym zdjęciu była uśmiechnięta. Zawsze była bardzo radosna. Brakowało mi jej śmiechu , brakowało mi jej. Wiedziałem, ze już nigdy nie pokocham nikogo tak jak kochałem ją . Była wyjątkowa.
- Spakowany ? – do mojego pokoju wpadł Harry. Kiedy zobaczył , że w ręce trzymam nasz album powiedział :
- Niall postaraj się zapomnieć. Chociaz na jeden dzień. Wiem, ze to  nie będzie łatwe. Ale chociaż spróbuj.
Popatrzyłem na niego i nic nie odpowiedziałem. Co on mógł o tym wiedzieć.  Jego dziewczyna nie zmarła mówiąc wcześniej, ze go nie kocha tylko po to, aby jemu było lepiej. Sumienie ciągle nie dawało mi spokoju. Zszedłem na dół ze spakowaną walizką. Wszyscy już na mnie czekali.
- Okej. Chodźmy po Nine – powiedział Zayn.


- O cześć chłopcy – powiedziała Nina kiedy otworzyła drzwi.
- Cześć. Spakowana? – spytał Liam.
- Prawie. Właściwie to ktoś jeszcze z nami pojedzie. Mam nadzieję, że nie macie nic przeciwko. Musiałam ją długo namawiać, ale w końcu się zgodziła. Co prawda zabije mnie jak się dowie, że to z wami mamy jechać, ale trudno. Nie mogę dłużej patrzeć jak cierpi … - powiedziała Nina. Zupełnie nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Jesteś gotowa? Czekamy na dole! – krzyknęła Nina stojąc na schodach.
-  Naprawdę muszę jechać ?  Nie mam ochoty …- odpowiedział ktoś z góry.
- Nie marudź tylko schodź- odpowiedziała Nina.
- Okej okej. Już idę.  – powiedziała dziewczyna.
Byłem bardzo ciekawy kim jest ta dziewczyna. I o co chodzi z tym jej ,, cierpieniem” .
Popatrzyłem na schody i zobaczyłem na nich ….. Olę. Tak tą samą Olę, która nie żyje. A przynajmniej powinna nie żyć. Wyglądała prześlicznie. W ciągu tych dwóch miesięcy zmieniła się. Już wcześniej była naprawdę ładna , ale teraz… Nie mogłem uwierzyć w to, ze to ona. Zdezorientowany popatrzyłem na chłopców. Oni chyba tak samo jak ja nie wiedzieli o co chodzi i wymieniali się pytającymi spojrzeniami. To nie mogła być Ola. Przecież lekarze powiedzieli, ze nie żyje.
- O Boże – powiedziała dziewczyna. Teraz już byłem pewien, że to Ola. Momentalnie zrobiła się blada i zastygła w miejscu.
- Ola? – powiedziałem.
- Ola przepraszam. Nie mogłam dłużej tego ukrywać – powiedziała Nina.  
A więc to była Ola. Zakręciło mi się w głowie. Nie wiedziałem co mam zrobić. Moja ukochana żyła.  Miałem ochotę podbiec do niej i ją przytulić, ale byłem na nią zły. Jak ona mogła ukrywać przez 2 miesiące , że nie żyje?!
~~~~Oczami Oli~~~~~~

Stałam na schodach i wpatrywałam się w chłopców. Nie wiedziałam co mam zrobić, co powiedzieć. Przez dwa miesiące myśleli, ze nie żyje, a teraz Nina wszystko zepsuła.
- Dlaczego to zrobiłaś ? – milczenie przerwał Harry.
- Może chodźmy do pokoju. Tam wam wszystko wyjaśnimy – powiedziała Nina.
Zeszłam ze schodów kierując się w stronę salonu. Usiadłam na kanapie .
- Więc ukrywałyśmy z Olą to, ze żyje bo… Niall na pewno pamiętasz dlaczego z tobą zerwała , prawda ? Więc Ola poprosiła mnie, żebym wam nie mówiła, ze żyje.- powiedziała Nina.
- Ale przecież lekarze.. – zająknął się Zayn.
- Tak Ola faktycznie nie żyła. Ale po jakiś 10 minutach udało się ją uratować. Coś w rodzaju cudu. Lekarz zadzwonił do mnie i powiedział, że moja kuzynka żyje. Pojechałam do niej , a ona była już przytomna. – powiedziała Nina.
- Przepraszam chłopcy. Ja myślałam, ze tak po prostu będzie lepiej – powiedziałam patrząc na Niall’a,
- Niesamowite – powiedział Harry.
- Wiem, że jesteście na mnie źli zresztą was rozumiem. Też bym była zła –powiedziałam.
- No coś ty. Nie jesteśmy źli. Cieszymy się, że żyjesz – powiedział Zayn i przytulił mnie mocno. Lou, Liam i Harry zrobili to samo. Jedynie Niall siedział w miejscu.
- To my może was zostawimy – powiedziała Nina . Wszyscy wyszli z pokoju.
- Niall przepraszam . Wiem , że moje przeprosiny są bez sensu i rozumiem to, ze jesteś na mnie wściekły , ale ja naprawdę chciałam dobrze. – próbowałam się wytłumaczyć.
- Przez 2 miesiące myślałem, że nie żyjesz. To były bardzo ciężkie 2 miesiące.  Jak mogłaś mnie tak okłamać ? – Niall był na mnie wyraźnie zły.
- Myślałam, że o mnie zapomnisz . Zerwałam z Toba po to, żebyś więcej o mnie nie myślał. Nie chciałam , żebyście wiedzieli, ze żyję bo tak jak już mówiłam chciałam, żebyś był szczęśliwy – powiedziałam.
- Szczęśliwy? Jak miałem być szczęśliwy wiedząc , że ktoś kogo kochałem nie żyje i to jeszcze po części przeze mnie? – powiedział Niall.
Wiedziałam, ze ma rację. Źle zrobiłam. Ale czasu już nie cofnę. Nie wiedziałam co zrobić. Łzy zaczęły mi same lecieć.
- Nie płacz. – powiedział Niall.
Mimo wszystko przejmował się mną . Był taki kochany. Nigdy nie wybaczę sobie , że tak go skrzywdziłam .
- Ej musimy już jechać ! – krzyknął Harry .
Weszliśmy do samochodu. Podczas jazdy wszyscy się śmiali i wygłupiali. Wszyscy oprócz mnie i Niall’a. Wiedziałam, że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś i to mnie bolało.
Gdy dojechaliśmy na miejsce było jeszcze jasno .
- Okej więc Ola, Nina wy zajmujecie ten namiot. Ja, Harry i Niall tamten , a Liam i Zayn ten niebieski. Jutro się zamienimy osobami. Oczywiście dziewczyny zostają w jednym namiocie – powiedział Lou.
- Lou, a nie lepiej gdybyśmy to my wzięły tamten namiot? Nas jest tylko dwie , a was trzech. To wy powinniście mieć największy  namiot – powiedziałam.
- Ale wy jesteście dziewczynami. Zawsze macie dużo rzeczy i potrzebujecie dużo więcej miejsce od nas. – odpowiedział Louis .
- Okej. Skoro nalegasz – odpowiedziałam . Zaczęło robić się ciemno. Wieczorem mieliśmy w planach ognisko. Ubrałam się ciepło  i wyszłam z namiotu.
- Trzeba pozbierać trochę drewna. Niall idź z Olą – powiedział Liam.
Zabiję go. Wiedział, że Niall nie chce ze mną gadać.
- Dobra – powiedział Niall. O dziwo nie zaprotestował.
Przebijaliśmy się przez największe chaszcze jakie tam były. Miałam wrażenie, że obłaziły mnie jakieś robaki.
- Przepraszam. Nie chciałem żeby zrobiło ci się wtedy przykro. – powiedział nagle Niall.
- Niall błagam cię nie przepraszaj mnie! Przecież to moja wina. Dziwie się , że w ogóle się jeszcze do mnie odzywasz . –odpowiedziałam.
-  Zrobiłaś coś złego, ale zrobiłaś to dla mnie i dlatego nie mogę się na ciebie gniewać.- powiedział Niall. Boże jaki on był kochany! .
- Dziękuje – powiedziałam.
Niall chciał mnie przytulić, ale ja się odsunęłam. Nie byłam gotowa  na to, żeby znów z nim być. Nie chciałam go więcej zranić. Potrzebowałam czasu.
Chłopak popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Niall przepraszam. Ja nie mogę… - powiedziałam. Widziałam, że Niall zrobił się smutny.
Mimo tego, że dwa miesiące przed nim udawałam , ze nie żyję on nadal mnie kochał.
Przyśpieszyłam tak, ze po chwili zgubiłam Niall’a. Nagle chłopak wyszedł zza krzaków.
- Niall wiesz w ogóle gdzie jesteśmy ? – spytałam.
- Szczerze to nie mam pojęcia. – odpowiedział Niall.
Na chwilę zapomniałam o tym co było. Zaczęłam się przejmować tym, że zbliżała się noc, a my zgubiliśmy się w środku lasu….

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

No nareszcie rozdział wyszedł dłuższy niż poprzedni. Mam wrażenie, że się Wam nie spodoba bo to trochę zaczyna wyglądać jak ,,Moda Na Sukces " . Pomysł z lasem dała mi moja koleżanka( ja zamierzałam zrobić to trochę inaczej, ale wtedy ten rozdział lub następny byłby ostatni)  , której dziękuje<3 
Kurcze jeszcze jakieś 2-3 rozdziały i koniec! Myślę nad pisaniem kolejnego bloga ( oczywiście jak skończę tego ) , też o One Direction . Następną część postaram się wrzucić jeszcze w tym tygodniu.
xx 

3 komentarze:

  1. jejuu , świetny !
    Czekam z niecierpliwością ! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Matko.. po pierwsze przepraszam ze miałam takie zaległości.. ale nadrobiłam;) po drugie.. ale tu się dużo dzieje.. Matko jedna.. śmierć, zmartwychwstanie.. dużo.. jednak cieszę sie ze Ola żyje.. jednak źle zrobiła ukrywając to.. moze i w dobrej sprawie, ale jednak nie powinna,.. teraz to mam nadzieje ze jakoś wyjdą z tego lasy!;)
    pozdrawiam.. Metka;*
    http://foreveryoung-moments.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń