Jejjjjku jak ja dawno tu nic nie pisałam. Teraz mam więcej czasu więc obiecuję, że to nadrobię. Kurcze chyba przydałaby mi się osoba , która pisałaby od czasu do czasu jakiegoś imagina i ja bym go tutaj wrzucała bo ja teraz muszę poprawić trochę oceny i dam radę coś napisać raz na dwa tygodnie. Ktoś chętny ?
Napiszcie mi w komentarzu z kim mam napisać kolejnego imagina. Mam jednego z Niall'em takiego dość długiego więc jak ktoś chce to mogę wrzucić.
Aaaaa właśnie i napiszcie od razu czy ma to być imagin smutny czy wesoły .
Zaczęłam właśnie pisać takiego smutnegooooo imagina o Zayn'ie , ale go nie skończyłam bo ja kurde nie mam serca , żeby któregoś z nich uśmiercić. No, ale dam radę.
Więc piszcie co chcecie przeczytać. Do końca tygodnia ( o 10 czerwca ) powinien pojawić się tutaj jakiś imagin :) .
xx
niedziela, 3 czerwca 2012
wtorek, 8 maja 2012
Imaginy
Okej więc wstawiam tu moje dwa pierwsze imaginy. Jeden z nich jest normalny, a drugi jest ze zrytą końcówką .
A więc o to ten normalny:
Byłaś zwykłą , szaloną 16-latką. Marzyłaś o tym, żeby spotkać chłopców z One Direction, którzy byli twoimi idolami. Niestety mieszkałaś w Polsce , a do Polski nikt nie przyjeżdża.
- [ T. I ] dostałem awans - powiedział twój tato po powrocie z pracy.
- To świetnie-odpowiedziałaś obojętnym tonem głosu i skierowałaś się w strone pokoju.
- No właśnie nie do końca. Będziemy musieli się przeprowadzić- oznajmił ojciec.
- Co? Nie możecie mi tego zrobić! Mam tutaj przyjaciół , szkołe ! - wykrzyczałaś i pobiegłaś do siebie. Wiedziałaś, że miałaś przeprowadzić się do Londynu . Wiedziałaś też , że będą tam chłopcy z twojego ulubionego zespołu. Jednak nawet to nie podnosiło cię na duchu. Mimo twoich sprzeciwów i tak się przeprowadziliście. Naszczęście były wakację więc mogłaś się spokojnie zaklimatyzować.
- [T.I ] mam dla ciebie prezent. Za to, że byłaś taka dzielna-powiedziała twoja mama kładąc kopertę na twoim biurku . Kiedy wyszła z pokoju podeszłaś do niej i ja otworzyłaś. Zobaczyłaś bilet na koncert One Direction! Zaczęłaś skakać po pokoju i piszczeć. Koncert miał odbyć się nazajutrz więc jak najszybciej poszłaś spać. Kiedy tylko się obudziłaś zaczęły się przygotowania. Nie mogłaś wciąż uwierzyć w to,że zobaczysz swoich idoli na żywo. Kiedy poszłaś w miejsce koncertu było tam już mnóstwo fanek. Próbowałaś się przez nie przecisnąć jednak na darmo. Zrobiło cię się słabo więc usiadłaś na krawężniku gdzie nikogo nie było.
- Wszystko w porządku ? - sptytał ktoś z tyłu.
- Tak , tak. Po prostu te dziewczyny tak się cisną , że nie idzie wytrzymać - powiedziałaś . Odwróciłaś się i zobaczyłaś , że za tobą stoi Harry. Z wrażenia, aż się potknęłaś.
- O mój Boże-powiedziałaś.
- Po prostu Harry- zaśmiał się chłopak.
- [ T.I ] - przedstawiłaś się.
- Miło mi cię poznać. Na pewno wszystko okej ? - spytał Harry.
- Mój idol właśnie stoi przede mną i mówi do mnie i w dodatku to nie jest sen. I ty się pytasz czy wszystko w porządku ? - nadal nie mogłaś uwierzyć w to co się dzieje.
- Czyli w porządku . Gdzie masz miejsca? -spytał Hazza wskazując na bilet , który trzymałaś w ręce.
- Pierwszy rząd. Zaraz pod sceną. Bez problemy będę mogła na nią wbiec i was porwać więc radze uważać -powiedziałaś. Hazza znów się zaśmiał. Rozmawialiście jeszcze przez pare minut. Nagle Zayn krzyknął :
- Styles! Spóźniony!
Niall widząc , ze Harry stoi z tobą szturchnął Zayn'a. Fanki zauważyły Harr'ego i rzuciły się na niego . Chłopak musiał szybko wbiec do budynku. Nawet się nie pożegnaliście. Podczas koncertu Harry ciągle spoglądał na ciebie . Gdy wróciłaś do domu było ci bardzo przykro bo wiedziałaś , że już nigdy nie zobaczysz Harr'ego. Ze łzami w oczach zasnęłaś. Następnego dnia cały dzień chodziłaś przygaszona.
-[ T.I ] zejdź proszę na dół. Zaprosiłam sąsiadów na grilla .- powiedziała twoja mama. Zrobiłaś tak jak kazała mimo, że wcale nie miałaś na to ochoty. Kiedy zeszłaś na dół zobaczyłaś , że wszyscy są w wieku twoich rodziców. Nagle z salonu wyszła piątka chłopców. Tak to byli oni. Chłopcy z One Direction. Szybko podbiegłaś do Harrego i mocno go przytuliłaś. Spędziliście ten wieczór na twoim tarasie. Pare dni później zostałaś dziewczyną Harr'ego , a z resztą zespołu przyjaźniłaś się.
Drugi :
Masz 17 lat. Louis Tomlinson to twój chłopak . Poznałaś go na jednym z koncertów.Wybraliście się na romantyczny spacer. Spacerowaliście za ręce wzdłuż alei. Bardzo się kochaliście.
- Wiesz, że cię kocham marcheweczko ? - powiedział do ciebie Lou.
- Ja też cię kocham wariacie -odpowiedziałaś wtulając się w niego.
Nagle zaczął padać deszcz. Uwielbiałaś go. Zaczęliście biec w kierunku altanki , żeby się schować przed kroplami wody. Lou powoli zbliżał się do ciebie, a ty do niego. Wasze usta styknęły się kiedy nagle zazdrosna fanka przejechała Was traktorem .
Taaaaak wiem, że są beznadziejne ale :
- wymyślałam je w szkole na lekcjach
- są to tak jak mówiłam PIERWSZE takie imaginy więc proszę o wyrozumiałość .
Z czasem nabiorę wprawy i napisze jakieś superrrrr fajneeeeeeee. ;d
Więc piszcie czy Wam się podoba i z kim chcielibyście kolejneeee :)
A więc o to ten normalny:
Byłaś zwykłą , szaloną 16-latką. Marzyłaś o tym, żeby spotkać chłopców z One Direction, którzy byli twoimi idolami. Niestety mieszkałaś w Polsce , a do Polski nikt nie przyjeżdża.
- [ T. I ] dostałem awans - powiedział twój tato po powrocie z pracy.
- To świetnie-odpowiedziałaś obojętnym tonem głosu i skierowałaś się w strone pokoju.
- No właśnie nie do końca. Będziemy musieli się przeprowadzić- oznajmił ojciec.
- Co? Nie możecie mi tego zrobić! Mam tutaj przyjaciół , szkołe ! - wykrzyczałaś i pobiegłaś do siebie. Wiedziałaś, że miałaś przeprowadzić się do Londynu . Wiedziałaś też , że będą tam chłopcy z twojego ulubionego zespołu. Jednak nawet to nie podnosiło cię na duchu. Mimo twoich sprzeciwów i tak się przeprowadziliście. Naszczęście były wakację więc mogłaś się spokojnie zaklimatyzować.
- [T.I ] mam dla ciebie prezent. Za to, że byłaś taka dzielna-powiedziała twoja mama kładąc kopertę na twoim biurku . Kiedy wyszła z pokoju podeszłaś do niej i ja otworzyłaś. Zobaczyłaś bilet na koncert One Direction! Zaczęłaś skakać po pokoju i piszczeć. Koncert miał odbyć się nazajutrz więc jak najszybciej poszłaś spać. Kiedy tylko się obudziłaś zaczęły się przygotowania. Nie mogłaś wciąż uwierzyć w to,że zobaczysz swoich idoli na żywo. Kiedy poszłaś w miejsce koncertu było tam już mnóstwo fanek. Próbowałaś się przez nie przecisnąć jednak na darmo. Zrobiło cię się słabo więc usiadłaś na krawężniku gdzie nikogo nie było.
- Wszystko w porządku ? - sptytał ktoś z tyłu.
- Tak , tak. Po prostu te dziewczyny tak się cisną , że nie idzie wytrzymać - powiedziałaś . Odwróciłaś się i zobaczyłaś , że za tobą stoi Harry. Z wrażenia, aż się potknęłaś.
- O mój Boże-powiedziałaś.
- Po prostu Harry- zaśmiał się chłopak.
- [ T.I ] - przedstawiłaś się.
- Miło mi cię poznać. Na pewno wszystko okej ? - spytał Harry.
- Mój idol właśnie stoi przede mną i mówi do mnie i w dodatku to nie jest sen. I ty się pytasz czy wszystko w porządku ? - nadal nie mogłaś uwierzyć w to co się dzieje.
- Czyli w porządku . Gdzie masz miejsca? -spytał Hazza wskazując na bilet , który trzymałaś w ręce.
- Pierwszy rząd. Zaraz pod sceną. Bez problemy będę mogła na nią wbiec i was porwać więc radze uważać -powiedziałaś. Hazza znów się zaśmiał. Rozmawialiście jeszcze przez pare minut. Nagle Zayn krzyknął :
- Styles! Spóźniony!
Niall widząc , ze Harry stoi z tobą szturchnął Zayn'a. Fanki zauważyły Harr'ego i rzuciły się na niego . Chłopak musiał szybko wbiec do budynku. Nawet się nie pożegnaliście. Podczas koncertu Harry ciągle spoglądał na ciebie . Gdy wróciłaś do domu było ci bardzo przykro bo wiedziałaś , że już nigdy nie zobaczysz Harr'ego. Ze łzami w oczach zasnęłaś. Następnego dnia cały dzień chodziłaś przygaszona.
-[ T.I ] zejdź proszę na dół. Zaprosiłam sąsiadów na grilla .- powiedziała twoja mama. Zrobiłaś tak jak kazała mimo, że wcale nie miałaś na to ochoty. Kiedy zeszłaś na dół zobaczyłaś , że wszyscy są w wieku twoich rodziców. Nagle z salonu wyszła piątka chłopców. Tak to byli oni. Chłopcy z One Direction. Szybko podbiegłaś do Harrego i mocno go przytuliłaś. Spędziliście ten wieczór na twoim tarasie. Pare dni później zostałaś dziewczyną Harr'ego , a z resztą zespołu przyjaźniłaś się.
Drugi :
Masz 17 lat. Louis Tomlinson to twój chłopak . Poznałaś go na jednym z koncertów.Wybraliście się na romantyczny spacer. Spacerowaliście za ręce wzdłuż alei. Bardzo się kochaliście.
- Wiesz, że cię kocham marcheweczko ? - powiedział do ciebie Lou.
- Ja też cię kocham wariacie -odpowiedziałaś wtulając się w niego.
Nagle zaczął padać deszcz. Uwielbiałaś go. Zaczęliście biec w kierunku altanki , żeby się schować przed kroplami wody. Lou powoli zbliżał się do ciebie, a ty do niego. Wasze usta styknęły się kiedy nagle zazdrosna fanka przejechała Was traktorem .
Taaaaak wiem, że są beznadziejne ale :
- wymyślałam je w szkole na lekcjach
- są to tak jak mówiłam PIERWSZE takie imaginy więc proszę o wyrozumiałość .
Z czasem nabiorę wprawy i napisze jakieś superrrrr fajneeeeeeee. ;d
Więc piszcie czy Wam się podoba i z kim chcielibyście kolejneeee :)
środa, 2 maja 2012
Taki pomysł : )
Wiecie tak wpadłam na pewien pomysł. Chcielibyście , żebym pisała tutaj takie krótkie jednoczęściowe imaginy? . I jeszcze postaram się ( jeżeli chcecie) wrzucać tutaj dalszą część opowiadania o Oli i Niall'u . A wracając do imaginów to piszcie z kim mam napiać, a dla każdej z was jakiegoś napiszę ; )
+ zapraszam na mojego drugiego bloga : www.throw-the-key3.blogspot.com
+ zapraszam na mojego drugiego bloga : www.throw-the-key3.blogspot.com
środa, 25 kwietnia 2012
Rozdział 18
Nie dokończyłam bo Niall mnie pocałował. Uśmiechnęłam się do
niego i przytuliłam go.
- Kocham cię – powiedział Niall.
- Ja ciebie też – odpowiedziałam i wtuliłam się w niego .
Postanowiliśmy, że na razie nie powiemy chłopcom i Ninie o
tym, że jesteśmy razem. Chcieliśmy ich
trochę powkręcać. Zeszliśmy na dół gdzie wszyscy siedzieli.
- Oglądniecie z nami film ?- spytał Louis .
- Z nim? Nigdy w życiu . – powiedziałam patrząc na Niall’a.
Po minie blondyna wiedziałam , że długo nie wytrzyma i zacznie się śmiać.
- Niall co ty do cholery znowu jej zrobiłeś ? – spytał zdenerwowany
Liam.
- Nic. –ledwo powiedział Niall.
Odwróciłam się w stronę lodówki i zaczęłam się śmiać tak,
żeby inni nie zobaczyli.
- Ja chyba pójdę na górę bo nie chcę z nią przebywać w
jednym pokoju – powiedział Niall.
Chłopcy patrzyli się na siebie co chwile ze zdziwionymi
spojrzeniami.
- Czy wy chociaż raz nie możecie usiąść w spokoju i się nie
kłócić ? Wolałem jak byliście razem.. – powiedział Zayn .
- Dobra dobra. Oglądnę z wami ten film. – powiedziałam i
usiadłam na kanapie. Niall usiadł obok mnie.
- Nie możesz usiąść gdzie indziej ? – spytałam.
- Uwierz , chciałbym – powiedział chłopak.
- Mam cie już dość! Po co ciągle za mną łazisz? Nie możesz
dać mi spokoju ? Masz z tego jakąś frajdę czy coś ? – krzyknęłam.
Wtedy Niall zaczął tak się śmiać, że spadł z łóżka. Ja też
nie wytrzymałam. Śmialiśmy się tak pare minut a chłopcy patrzyli na nas nie
wiedząc o co chodzi.
W końcu się uspokoiliśmy .
- Najpierw się
kłócicie ,a później śmiejecie . Braliście coś ? –spytał Harry podchodząc do
mnie.
- Ehmmm chodzi o to, że … - powiedział Niall po czym przyciągnął
mnie do siebie i pocałował.
Chłopcy całkiem zgłupieli.
- Czy wy jesteście razem…? – spytał Lou.
- Tak .- odpowiedziałam i przytuliłam się do Niall’a.
- Jezu dziękuje ! – krzyknął Zayn.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Obejrzeliśmy ten film po czym
poszłam na górę z Niall’em.
Niall położył się na łóżku, a ja obok niego. Oparłam głowę na jego ramieniu i tak leżałam.
- Brakowało mi tego – powiedział blondyn.
- Mi też. Bardzo. – odpowiedziałam.
- Wiesz, że bardzo cię kocham? – spytał .
- Wiem. A wiesz , że ja ciebie też ? – powiedziałam .
- Okropnie tęskniłem. Myślałem, że już zawsze będziesz na
mnie obrażona. – powiedział blondyn.
- Niall przecież ja nie byłam na ciebie obrażona. Ja się po
prostu bałam.
- Pamiętam. Właściwie
to chciałem ci coś powiedzieć. – zaczął Niall
- Tak ? – powiedziałam.
- Chciałem ci obiecać , że już nigdy cię nie skrzywdzę.
Jesteś tą jedyną. Jesteś dla mnie najważniejsza. – powiedział chłopak. Wtuliłam
się w niego jeszcze mocniej.
Złapałam się za brzuch. Cały dzień nic nie jadłam i zaczął
mnie boleć z głodu. Skrzywiłam się.
- Co się dzieje ? – spytał zmartwiony Niall widząc moją
minę.
- Brzuch mnie boli – odpowiedziałam.
- Ohhhh nasze dziecko się odzywa – zaśmiał się Niall.
Przyłożył ucho do mojego brzucha i powiedział:
- Jak się masz kochanie. Wygodnie ci ?
- Głupku brzuch boli mnie z głodu – powiedziałam i
pocałowałam go .
- Ale kiedyś to będzie nasze dziecko – powiedział Niall.
Złapał mnie za rękę i zeszliśmy na dół.
- Wpadłem na świetny pomysł. Chodźmy oblać związek Oli i
Niall’a. – powiedział Harry.
- Zgadzam się ! – krzyknął Zayn z kuchni.
- No dobra – powiedziałam.
Poszłam na górę się ubrać. I znów nic nie zjadłam. No trudno
. Ubiorę się i cos zjem. Ubrałam na siebie czarną sukienkę i kremowe
szpilki. Największy kłopot miałam z
włosami. W związanych wyglądałam głupio
,a rozpuszczone wcale mi się nie układały. Jednak zostawiłam rozpuszczone.
Zeszłam na dół i zrobiłam sobie kanapkę . Nareszcie
jedzenie. Nagle ktoś objął mnie od tyłu.
- Ślicznie wyglądasz – był to Niall.
- Dziękuje – odpowiedziałam.
Zjadłam kanapkę i wyszliśmy na imprezę.
----- Rano-----
Obudziłam się w salonie. Nie , nie byłam pijana. Byłam
nieletnia i nie piłam alkoholu. Po prostu byłam bardzo zmęczona i położyłam się
w pierwszym lepszym wolnym miejscu. Dziwne było to, że obok mnie spał Harry.
Podniosłam głowę zza łóżka i zobaczyłam, że wszyscy na nas patrzą.
- O już wstałaś. – powiedział Louis.
Nagle obudził się Harry.
- No , no. Niall widzisz?
Ty jeszcze z nią nie spałeś, a Harry tak. Styles ty podrywaczu! –
powiedział Zayn. Oczywiście dla żartów.
Wszyscy zaczęli się śmiać. Nawet Niall. Widziałam jednak, że
był zazdrosny.
Złapał mnie za rękę i tak siedzieliśmy.
~~~~ 2 lata później~~~~~~~~~
Wciąż jestem z Niall’em. Doskonale nam się układa. Zero kłótni. Czasem przypominam sobie, że nie
chciałam jechać do Londynu na wakacje. Jednak dobrze się stało, że tu jestem. Co by było gdybym wtedy jednak nie zdecydowała
się przyjechać do cioci…. Pare dni temu
przeprowadziłam się na stałe do cioci , tutaj w Londynie. Oczywiście Niall
jeździ w trasy koncertowe i wtedy bardzo
za nim tęsknie , ale da się wytrzymać. Czasem wspominam sobie te nasze wszystkie
kłótnie .,, Mimo wszystko zawsze do siebie wracamy, to musi być miłość „ –
powiedział do mnie niedawno Niall.
Nawet fanki chłopców pogodziły się z tym, że jestem z Niall’em. Naprawdę zależy mi na tym, aby mnie akceptowały. Mimo tego, że jestem jeszcze młoda wiem, ze to właśnie z Niall’em chcę spędzić resztę mojego życia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nawet fanki chłopców pogodziły się z tym, że jestem z Niall’em. Naprawdę zależy mi na tym, aby mnie akceptowały. Mimo tego, że jestem jeszcze młoda wiem, ze to właśnie z Niall’em chcę spędzić resztę mojego życia.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jejuuuuuu to już ostatni rozdział. Ale ja nie chcę tego kończyć. Z chęcią napisałabym jeszcze kilka rozdziałów , ale prędzej czy później i tak kiedyś będzie musiał być ten ostatni rozdział. Tym bardziej, ze gdybym dalej to pisała to mogłoby to być już troszkę nudne. Miałam to wrzucić wczoraj, ale miałam małe problemy z internetem i nie dałam rady. Biorę się za pisanie tego drugiego bloga. Właśnie co do tego drugiego bloga to mam pytanie : Czy ten blog może też być o Niall'u? Nie chce żeby to było nudne . Co prawda to będzie już zupełnie inna historia no, ale...
Dziękuje wszystkim , którzy to czytali i wytrwali do końca. Dziękuje, że to komentowaliście.
Kocham Was!.
xx
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Rozdział 17
- Najlepiej będzie jak usiądziemy w jednym miejscu. Jest już
ciemno więc zostaniemy tutaj i poczekamy. Poszedłbym poszukać reszty , ale nie
zostawię cię tu samej. Siadaj – powiedział Niall po czym rozłożył na ziemi koc.
Było już całkiem ciemno i zimno. Miałam na sobie tylko
sweterek więc trochę zmarzłam. Widząc to Niall , wyciągnął drugi koc i mnie nim
okrył. Wtuliłam się w niego i powoli zasypiałam. Niall zaczął nucić pod nosem piosenkę.
Położyłam mu się na kolanach.
- Nie przeszkadza ci to ? – spytałam.
- No coś ty. Kładź się – odpowiedział.
Leżałam tak i czekałam , aż w końcu ktoś nas znajdzie. Nagle
poczułam wibracje. Zapomniałam, ze mam ze sobą telefon.
- Niall, komórka- powiedziałam i szybko wyjęłam telefon z
kieszeni.
Dostałam sms’a od Niny:
,, Coś długo was nie ma. Mam nadzieje, że się dobrze bawicie. Nie przeszkadzajcie sobie .”
,, Coś długo was nie ma. Mam nadzieje, że się dobrze bawicie. Nie przeszkadzajcie sobie .”
Myślałam, że ją uduszę.
Szybko wybrałam numer kuzynki. Odebrała po trzecim sygnale.
- Halo ? – powiedziała.
- Nina , słuchaj zgubiliśmy się . – powiedziałam.
- Co? Czekaj nie słyszę cię. Oddzwonię do ciebie. – powiedziała Nina po czym się rozłączyła.
Pare sekund później telefon mi się rozładował.
- No pięknie- powiedział Niall.
- Czyli musimy tu jeszcze trochę posiedzieć – powiedziałam zrezygnowana.
- Jakby było ci zimno , albo coś to mów. Albo jakbyś czegoś potrzebowała
. – powiedział Niall.
- Mam wszystko czego potrzebuję – odpowiedziałam po czym
znów wtuliłam się w niego .
Nie mogłam zasnąć więc przez kolejne 4 godziny rozmawiałam z
Niall’em. Nagle coś zaszeleściło w krzakach. Odruchowo mocniej wcisnęłam się w
blondyna.
- Nie bój się. Jesteś ze mną – powiedział chłopak i mocno
mnie przytulił.
Zza krzaków wyskoczył uradowany Harry.
- No cześć. Przeszkodziłem w czymś? – spytał .
- Łał. Znaleźliście nas po prawie 5 godzinach. –
powiedziałam.
- Właściwie to myślałem, że wy…. Nie ważne. Tak naprawdę to
przyszedłem po drewno , a wy znaleźliście się przypadkiem. – powiedział śmiejąc
się Hazza.
- No wiesz. To teraz tak się interesujesz kumplem, że jak
znika na pare godzin to nawet nie łaska poszukać ? – spytał Niall żartobliwie.
- Oj przepraszaaaaam – powiedział Harry tuląc się do nas.
Nagle loczek wybuchnął śmiechem.
- Co jest ? – spytałam.
- Chodzi o to, że nie mam pojęcia jak wrócić do reszty –
odpowiedział Harry śmiejąc się.
Myślałam, że żartuje. Świetnie kolejne pare godzin na dworze…. No trudno. Może ktoś z nich wpadnie na
genialny pomysł znalezienia nas.
- Harry co tam masz? –spytał Niall.
Harry trzymał w ręku jakieś pudełko. Gdzieś już takie
widziałam.
- Ohh to nic. Znalazłem album ze zdjęciami w domu i
pomyślałem , że je wezmę. Macie ochotę pooglądac zdjęcia ? – spytał Hazza z dziwną miną.
Niall usiadł obok Harrego, ja też. Chłopak otworzył album.
Na pierwszych stronach były zdjęcia moje i chłopców. Później moje i Niall’a.
Obróciłam stronę. Znów zdjęcia moje i Niall’a. Na jednym z nich siedziałam mu
na kolanach, na drugim śmialiśmy się z czegoś. Na każdym zdjęciu było widac
jacy byliśmy ze sobą szczęśliwi.
- Ohhh Niall tak słodko na ciebie patrzył. Zresztą nadal tak
na ciebie patrzy…- powiedział Harry. Już wiedziałam o co mu chodziło. Zrobił to
specjalnie. Żebym znów była z Niall’em.
- Styles zamknij się! – krzyknął Niall.
Wpatrzyłam się w jeden punkt. I nagle wszystko do mnie
wróciło. Wszystkie wspomnienia.
- On wciąż trzyma ten naszyjnik który ci dał , a który ty mu
oddałaś. – dopowiedział Hazza.
Niall zaczął krzyczeć, że ma się zamknąc. Widziałam, że blondyn
się zaczerwienił. Ale gdy zobaczył moją minę uspokoił się. Wciąż wpatrywałam
się w jeden punkt , a łzy leciały mi po twarzy. Niall mnie mocno przytulił.
- Przepraszam za niego. Nie słuchaj go. – powiedział.
Nie wiedziałam co mam powiedzieć, więc uciekłam. Niall
chciał pobiec za mną, ale Harry go zatrzymał.
Usiadłam na ławce niedaleko jeziorka. Siedziałam i myślałam.
Nie chciałam wracać do reszty. Postanowiłam, że jak tylko zrobi się jasno to
poszukam wyjścia z tego lasu. Wszyscy mieli do domu wrócić w południe.
- Wszystko w porządku? – ktoś spytał od tyłu. Gdy się
odwróciłam zobaczyłam chłopaka mniej więcej w moim wieku. Musiał pewnie
mieszkać w jednym z domków które tam były.
- Tak . Wszystko dobrze – powiedziałam.
Chłopak usiadł obok mnie.
- Jestem Sam – przedstawił się.
- Ola – odpowiedziałam.
Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać , ale nie chciałam być
niemiła.
- Na pewno wszystko okej? – spytał.
- Tak. Chociaż nie – odpowiedziałam. Wtedy opowiedziałam mu
o wszystkim zaczynając od poprzednich wakacji.
- On cię naprawdę kocha. Dlaczego z nim nie jesteś ? –
spytał chłopak.
- Sama nie wiem . Boje się – powiedziałam.
- Wiesz ja bym na twoim miejscu spróbował. – powiedział Sam.
Może i miał rację . Porozmawiałam z nim jeszcze chwilę ,a
później stało się coś czego się nie spodziewałam. Pocałował mnie. I to na
oczach Niall’a. Kiedy Sam mnie puścił (
bo mnie wcześniej przytulił) popatrzyłam na Niall’a. Ten stał i chyba za bardzo
nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Podszedł do mnie i co zrobił? Pocałował mnie!
Nie wierzyłam w to co zrobił. Oni się mną bawili to była jakaś chora
rywalizacja. Czułam się jak zabawka.
Sam widząc Niall’a podszedł do niego i przyłożył mu. Niall
nie został dłużny i zrobił to samo. Stanęłam między nimi.
- Uspokójcie się- krzyknęłam.
Sam popchnął mnie tak mocno, że upadłam. Kiedy leżałam na
ziemi i Niall i Sam popatrzyli na mnie. Niall chciał pomóc mi wstać, ale ja nie
chciałam ich znać . Byłam zła i na Niall’a i na Sam’a. Odeszłam od nich szybkim
krokiem. Jakas kobieta zgodziła się podrzucić mnie do domu. Gdy tam dotarłam
wszyscy już na mnie czekali. Nie wiem jakim cudem dostali się tam przede mną .
Kiedy Niall mnie zobaczył chciał cos powiedzieć ,ale mu nie
dałam.
- Nie odzywaj się! – powiedziałam zanim zdążył coś
powiedzieć.
Wbiegłam na górę do swojego pokoju. Wykapałam się bo
śmierdziałam ogniskiem. Przebrałam się i z jeszcze mokrą głową położyłam się na
łóżku. Nagle ktoś zapukał.
- Wejdź – powiedziałam myśląc , że to Nina.
To jednak był Niall.
- Czego ? – spytałam
- Chce pogadać – powiedział. Usiadł obok mnie na łóżku.
- Jakoś nie mam ochoty z tobą gadać więc możesz wyjść –
powiedziałam chyba trochę zbyt niegrzecznie.
- Ola ja nie chciałem… - powiedział blondyn.
- Co nie chciałeś?
Nie chciałeś mnie pocałować ? Wiesz jak ja się czułam? Najpierw ten cały
Sam, później ty… Ja nie jestem jakąś zabawką, bez uczuć. Założyłeś się z nim o
coś? – spytałam
- No coś ty. Ja nawet go nie znam. Pocałowałem cię bo byłem
zazdrosny… Nawet nie wiesz jakie to uczucie kiedy ktoś kogo kochasz całuje się
z kimś innym… To boli. Czy ty nie rozumiesz , że ty jestes całym moim życiem?
Kocham cię najbardziej na świecie. Nie wiesz jak mnie ranisz.. – mówił Niall.
Zaraz , to ja go ranię? No może jest w tym trochę prawdy.
- Niall ty nie wiesz co ja przeżywam. Myślisz, że ja nic do
ciebie nie czuję? Ja cię kocham! Boje się, ze cię zranię, albo , że to ty zranisz
mnie.- nie dokończyłam bo….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dobra więc jeszcze jeden rozdział i koniec! Zacznę pisać kolejnego bloga ( jak chcecie linka to napisze w komentarzu to podam). Ale szybko zleciało. Myślałam, że zajmie mi to trochę dłużej. Następny rozdział dodam do czwartku.
xx
piątek, 20 kwietnia 2012
Rozdział 16
Dziewczyna wyglądała zupełnie jak Ola. Jednak byłem niemal pewien , że to nie ona.
Byłem na jej pogrzebie. Powiedziałem chłopcom , że jadę do sklepu. Nie mogłem
wtedy uwierzyć w jej śmierc więc pojechałem na cmentarz. Nie wysiadłem auta.
Wszystko obserwowałem ze środka. Lecz podobieństwo dziewczyny z parku było
okropne. Jak klon. Postanowiłem wrócić do domu. Nie powiedziałem nic chłopcom o
moim ,, odkryciu” bo nie chciałem jeszcze bardziej zdołować Niall’a.
~~~~Oczami Niall’a~~~~~
- Pakujcie się . Zaraz wyjeżdżamy. Musimy jeszcze tylko pójść
po Nine – powiedział Liam.
- On też jedzie ? –spytałem. Świetnie. Nie ma to jak
towarzystwo kuzynki mojej zmarłej dziewczyny. Wyjazd zapowiada się świetnie .
- O nie wspominałem o niej ? – udawał niewinnego Lou.
- Jakoś ją pominąłeś . – odpowiedziałem i skierowałem się w
stronę mojego pokoju.
Zacząłem się pakować. W jednej z szuflad znalazłem stary album. Były w nim zdjęcia moje i Oli. Na każdym zdjęciu była uśmiechnięta. Zawsze
była bardzo radosna. Brakowało mi jej śmiechu , brakowało mi jej. Wiedziałem,
ze już nigdy nie pokocham nikogo tak jak kochałem ją . Była wyjątkowa.
- Spakowany ? – do mojego pokoju wpadł Harry. Kiedy zobaczył
, że w ręce trzymam nasz album powiedział :
- Niall postaraj się zapomnieć. Chociaz na jeden dzień.
Wiem, ze to nie będzie łatwe. Ale
chociaż spróbuj.
Popatrzyłem na niego i nic nie odpowiedziałem. Co on mógł o
tym wiedzieć. Jego dziewczyna nie zmarła
mówiąc wcześniej, ze go nie kocha tylko po to, aby jemu było lepiej. Sumienie
ciągle nie dawało mi spokoju. Zszedłem na dół ze spakowaną walizką. Wszyscy już
na mnie czekali.
- Okej. Chodźmy po Nine – powiedział Zayn.
- O cześć chłopcy – powiedziała Nina kiedy otworzyła drzwi.
- Cześć. Spakowana? – spytał Liam.
- Prawie. Właściwie to ktoś jeszcze z nami pojedzie. Mam
nadzieję, że nie macie nic przeciwko. Musiałam ją długo namawiać, ale w końcu
się zgodziła. Co prawda zabije mnie jak się dowie, że to z wami mamy jechać,
ale trudno. Nie mogę dłużej patrzeć jak cierpi … - powiedziała Nina. Zupełnie
nie wiedziałem o co jej chodzi.
- Jesteś gotowa? Czekamy na dole! – krzyknęła Nina stojąc na
schodach.
- Naprawdę muszę
jechać ? Nie mam ochoty …- odpowiedział
ktoś z góry.
- Nie marudź tylko schodź- odpowiedziała Nina.
- Okej okej. Już idę.
– powiedziała dziewczyna.
Byłem bardzo ciekawy kim jest ta dziewczyna. I o co chodzi z
tym jej ,, cierpieniem” .
Popatrzyłem na schody i zobaczyłem na nich ….. Olę. Tak tą
samą Olę, która nie żyje. A przynajmniej powinna nie żyć. Wyglądała
prześlicznie. W ciągu tych dwóch miesięcy zmieniła się. Już wcześniej była
naprawdę ładna , ale teraz… Nie mogłem uwierzyć w to, ze to ona. Zdezorientowany
popatrzyłem na chłopców. Oni chyba tak samo jak ja nie wiedzieli o co chodzi i
wymieniali się pytającymi spojrzeniami. To nie mogła być Ola. Przecież lekarze
powiedzieli, ze nie żyje.
- O Boże – powiedziała dziewczyna. Teraz już byłem pewien,
że to Ola. Momentalnie zrobiła się blada i zastygła w miejscu.
- Ola? – powiedziałem.
- Ola przepraszam. Nie mogłam dłużej tego ukrywać –
powiedziała Nina.
A więc to była Ola. Zakręciło mi się w głowie. Nie
wiedziałem co mam zrobić. Moja ukochana żyła.
Miałem ochotę podbiec do niej i ją przytulić, ale byłem na nią zły. Jak
ona mogła ukrywać przez 2 miesiące , że nie żyje?!
~~~~Oczami Oli~~~~~~
Stałam na schodach i wpatrywałam się w chłopców. Nie
wiedziałam co mam zrobić, co powiedzieć. Przez dwa miesiące myśleli, ze nie
żyje, a teraz Nina wszystko zepsuła.
- Dlaczego to zrobiłaś ? – milczenie przerwał Harry.
- Może chodźmy do pokoju. Tam wam wszystko wyjaśnimy –
powiedziała Nina.
Zeszłam ze schodów kierując się w stronę salonu. Usiadłam na
kanapie .
- Więc ukrywałyśmy z Olą to, ze żyje bo… Niall na pewno pamiętasz
dlaczego z tobą zerwała , prawda ? Więc Ola poprosiła mnie, żebym wam nie
mówiła, ze żyje.- powiedziała Nina.
- Ale przecież lekarze.. – zająknął się Zayn.
- Tak Ola faktycznie nie żyła. Ale po jakiś 10 minutach
udało się ją uratować. Coś w rodzaju cudu. Lekarz zadzwonił do mnie i powiedział,
że moja kuzynka żyje. Pojechałam do niej , a ona była już przytomna. –
powiedziała Nina.
- Przepraszam chłopcy. Ja myślałam, ze tak po prostu będzie
lepiej – powiedziałam patrząc na Niall’a,
- Niesamowite – powiedział Harry.
- Wiem, że jesteście na mnie źli zresztą was rozumiem. Też
bym była zła –powiedziałam.
- No coś ty. Nie jesteśmy źli. Cieszymy się, że żyjesz –
powiedział Zayn i przytulił mnie mocno. Lou, Liam i Harry zrobili to samo.
Jedynie Niall siedział w miejscu.
- To my może was zostawimy – powiedziała Nina . Wszyscy
wyszli z pokoju.
- Niall przepraszam . Wiem , że moje przeprosiny są bez
sensu i rozumiem to, ze jesteś na mnie wściekły , ale ja naprawdę chciałam
dobrze. – próbowałam się wytłumaczyć.
- Przez 2 miesiące myślałem, że nie żyjesz. To były bardzo
ciężkie 2 miesiące. Jak mogłaś mnie tak
okłamać ? – Niall był na mnie wyraźnie zły.
- Myślałam, że o mnie zapomnisz . Zerwałam z Toba po to, żebyś
więcej o mnie nie myślał. Nie chciałam , żebyście wiedzieli, ze żyję bo tak jak
już mówiłam chciałam, żebyś był szczęśliwy – powiedziałam.
- Szczęśliwy? Jak miałem być szczęśliwy wiedząc , że ktoś
kogo kochałem nie żyje i to jeszcze po części przeze mnie? – powiedział Niall.
Wiedziałam, ze ma rację. Źle zrobiłam. Ale czasu już nie
cofnę. Nie wiedziałam co zrobić. Łzy zaczęły mi same lecieć.
- Nie płacz. – powiedział Niall.
Mimo wszystko przejmował się mną . Był taki kochany. Nigdy
nie wybaczę sobie , że tak go skrzywdziłam .
- Ej musimy już jechać ! – krzyknął Harry .
Weszliśmy do samochodu. Podczas jazdy wszyscy się śmiali i
wygłupiali. Wszyscy oprócz mnie i Niall’a. Wiedziałam, że już nigdy nie będzie
tak jak kiedyś i to mnie bolało.
Gdy dojechaliśmy na miejsce było jeszcze jasno .
- Okej więc Ola, Nina wy zajmujecie ten namiot. Ja, Harry i
Niall tamten , a Liam i Zayn ten niebieski. Jutro się zamienimy osobami.
Oczywiście dziewczyny zostają w jednym namiocie – powiedział Lou.
- Lou, a nie lepiej gdybyśmy to my wzięły tamten namiot? Nas
jest tylko dwie , a was trzech. To wy powinniście mieć największy namiot – powiedziałam.
- Ale wy jesteście dziewczynami. Zawsze macie dużo rzeczy i potrzebujecie
dużo więcej miejsce od nas. – odpowiedział Louis .
- Okej. Skoro nalegasz – odpowiedziałam . Zaczęło robić się
ciemno. Wieczorem mieliśmy w planach ognisko. Ubrałam się ciepło i wyszłam z namiotu.
- Trzeba pozbierać trochę drewna. Niall idź z Olą –
powiedział Liam.
Zabiję go. Wiedział, że Niall nie chce ze mną gadać.
- Dobra – powiedział Niall. O dziwo nie zaprotestował.
Przebijaliśmy się przez największe chaszcze jakie tam były.
Miałam wrażenie, że obłaziły mnie jakieś robaki.
- Przepraszam. Nie chciałem żeby zrobiło ci się wtedy
przykro. – powiedział nagle Niall.
- Niall błagam cię nie przepraszaj mnie! Przecież to moja
wina. Dziwie się , że w ogóle się jeszcze do mnie odzywasz . –odpowiedziałam.
- Zrobiłaś coś złego,
ale zrobiłaś to dla mnie i dlatego nie mogę się na ciebie gniewać.- powiedział
Niall. Boże jaki on był kochany! .
- Dziękuje – powiedziałam.
Niall chciał mnie przytulić, ale ja się odsunęłam. Nie byłam
gotowa na to, żeby znów z nim być. Nie
chciałam go więcej zranić. Potrzebowałam czasu.
Chłopak popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.
- Niall przepraszam. Ja nie mogę… - powiedziałam. Widziałam,
że Niall zrobił się smutny.
Mimo tego, że dwa miesiące przed nim udawałam , ze nie żyję
on nadal mnie kochał.
Przyśpieszyłam tak, ze po chwili zgubiłam Niall’a. Nagle
chłopak wyszedł zza krzaków.
- Niall wiesz w ogóle gdzie jesteśmy ? – spytałam.
- Szczerze to nie mam pojęcia. – odpowiedział Niall.
Na chwilę zapomniałam o tym co było. Zaczęłam się przejmować
tym, że zbliżała się noc, a my zgubiliśmy się w środku lasu….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No nareszcie rozdział wyszedł dłuższy niż poprzedni. Mam wrażenie, że się Wam nie spodoba bo to trochę zaczyna wyglądać jak ,,Moda Na Sukces " . Pomysł z lasem dała mi moja koleżanka( ja zamierzałam zrobić to trochę inaczej, ale wtedy ten rozdział lub następny byłby ostatni) , której dziękuje<3
Kurcze jeszcze jakieś 2-3 rozdziały i koniec! Myślę nad pisaniem kolejnego bloga ( oczywiście jak skończę tego ) , też o One Direction . Następną część postaram się wrzucić jeszcze w tym tygodniu.
xx
czwartek, 19 kwietnia 2012
Rozdział 15
- Wasza koleżanka nie żyje- powiedział lekarz.
- To nie możliwe – odpowiedziałem po czym skryłem twarz w dłoniach i usiadłem na
podłodze. Nie mogłem w to uwierzyć. Przecież w nocy jej stan się poprawił.
Chłopcy usiedli obok mnie i przytulili się do mnie. Teraz już nic nie będzie
takie samo.
DWA MIESIĄCE PÓŹNIEJ.
Pogrzeb Oli miał odbyć się trzy dni po jej śmierci. Bardzo
chciałem na niego pójść , ale nie mogłem. Chłopcy mi nie pozwolili. Nie byłem w
stanie. Od tego czasu rzadko widuję Ninę czy Alice. Nie mogę pozbierać się po
jej śmierci. To była chyba najgorsza rzecz jaka mnie życiu spotkała. Żałowałem
, że nie zdążyłem sobie z nią wyjaśnić niektórych rzeczy. Już nigdy jej nie
dotknę, nie przytulę , nie pocałuję. Ostatnio chciałem iść na grób Oli.
Spytałem się Niny gdzie ,, leży” Ola,
ale Nina tylko zmieszała się i powiedziała, że nie może mi powiedzieć. Nie rozumiałem
czemu. Chyba to normalne , że chcę odwiedzić własną dziewczynę. Właściwie to
byłą dziewczynę. Może Nina obwiniała mnie za śmierć swojej kuzynki? Może to dziwne, ale miałem
wrażenie, że Ola żyje. Liam powiedział mi, ze to dlatego, że bardzo za nią
tęsknie.
- Niall, jak się czujesz? – spytał Harry wchodząc do mojego
pokoju.
- A jak myślisz ? – spytałem.
- Ah przepraszam. Nie możesz całymi dniami siedzieć u siebie
w pokoju. To już dwa miesiące. Ty w ogóle pamiętasz co to jest uśmiech ?
Jedziemy jutro z chłopakami do lasu .
Mam nadzieję , że z nami pojedziesz – powiedział Harry.
- Dzięki , ale nie mam ochoty – odpowiedziałem.
- Niall proszę. Ola nie chciałaby, żebyś był nieszczęśliwy.
Musisz w końcu wyjść.- próbował przekonać mnie Harry.
Męczył mnie tak jeszcze pare minut.
- Dobra, dobra. Pojadę. – w końcu zgodziłem się. Nie
dlatego, że chciałem, ale dlatego , że wiedziałem, że Harry nie odpuści.
- Dzięki – odpowiedział –Jedziemy jutro w południe.
Trochę nie uśmiechało mi się z nimi jechać. Lou będzie gadał o
Eleanor , Liam o Danielle, Harry będzie pisał z Mariolą( koleżanką Oli, po jej
śmierci zbliżyli się do siebie) , a Zayn poznał pewną dziewczynę.
No, ale trudno. Obiecałem, że pojadę to pojadę.
~~~~Oczami Harrego ~~~~
Mimo , że minęły już dwa miesiące od śmierci Oli, Niall
wciąż nie mógł się pozbierać. Namówiłem go na wyjazd ponieważ chciałem ,
żeby chociaż na chwile zapomniał o tym
co się stało. Niall był bardzo wrażliwy.
Nie było dnia w którym by nie płakał. Myślał, że my tego nie widzimy. Było mi go bardzo szkoda. Jestem jego
przyjacielem i chciałbym mu pomóc, ale zupełnie nie wiem jak . To straszne
uczucie kiedy twój przyjaciel cierpi, a
ty nie możesz nic z tym zrobić . Niall znów zamknął się w pokoju. Nie mogłem
patrzeć na to jak cierpi dlatego postanowiłem wyjść z domu. Gdy wyszedłem przed
dom zobaczyłem jakąś dziewczynę. Była
ubrana na sportowo więc wybrała się pewnie pobiegać. Niedaleko nas był park
więc pewnie tam szła. Dziewczyna nagle odwróciła się. Przypomniała mi kogoś.
Postanowiłem za nią pójść jednak po chwili skręciła i zgubiłem ją.
-----Następnego dnia-------
Postanowiłem znów przyczaić się na tą dziewczynę . Miałem
jeszcze 3 godziny wolnego bo później jechaliśmy z chłopcami do lasu. Poszedłem
w stronę Milkshake City. Zobaczyłem ją.
Siedziała i piła sok.
- Harry Styles! – ktoś krzyknął.
Wtedy dziewczyna zerwała się na równe nogi i wybiegła z budynku. Miałem wrażenie,
że się czegoś wystraszyła . Wybiegłem za
nią. Chciałem jej się lepiej przyjrzeć bo wcześniej widziałem ją z boku i to
przez szybę. Dziewczyna wbiegła do
parku, a po chwili zniknęła za zakrętem. Zrezygnowany usiadłem na
ławce . Obróciłem głowę w prawo i zobaczyłem ją. Siedziała na ławce wpatrzona w
jeden punkt. Nagle odwróciła się w moja
stronę. Kiedy mnie zobaczyła podskoczyła z ławki. Zrobiła przerażoną minę ,
odwróciła się na pięcie i szybkim krokiem ruszyła w kierunku naszego osiedla.
Chciałem za nią pójść , jednak kiedy ją zobaczyłem zamurowało mnie. Wyglądała zupełnie jak…..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Pewnie domyślicie się co będzie dalej. Rozdział miał być dłuższy , ale niestety jak zwykle nie wyszedł. Następna część dodam do końca tygodnia :)
xx
środa, 18 kwietnia 2012
Rozdział 14
ZANIM PRZECZYTACIE WŁĄCZCIE JAKĄŚ SMUTNĄ PIOSENKĘ NP.http://www.youtube.com/watch?v=DWDPrEn-IbI LUB http://www.youtube.com/watch?v=RzhAS_GnJIc
~Oczami Niny~
Jechałam do szpitala. Harry przed chwilą zadzwonił do mnie i
powiedział, że Ola miała wypadek. Modliłam się , żeby nic jej się nie stało.
- Co z nią? –spytałam gdy zobaczyłam chłopców siedzących
przed salą w której leżała Ola.
- Nic nie wiemy –odpowiedział Liam.
Nagle z sali wyszedł lekarz. Wszyscy od razu wstali i
zaczęli wypytywać o Ole.
- Możecie do niej wejść. Jednak jej stan nie jest zbyt
dobry. Ale nie martwcie się – powiedział.
Weszłam do sali. Ola leżała podłączona pod kroplówki i Bóg
wie do czego jeszcze. Była bardzo blada. Jej tętno było słabe. Usiadłam na łóżku obok
niej i rozpłakałam się. Alice zrobiła to samo.
- Dziewczyny nie martwcie się. Ona z tego wyjdzie – próbował
pocieszyć nas Harry.
- Ale jak to się stało, że ona wpadła pod ten samochód ? –
spytała Alice.
Chłopcy zamilkli. Pierwszy odezwał się Louis . Wszystko
opowiedział.
- Zerwała ze mną – powiedział Niall. Miał opuchnięte oczy.
Siedział koło jej łóżka.
- Nie gadajmy o tym – powiedział Zayn.
- Powiedziała, że mnie nie kocha. Cały czas mnie okłamywała.
Myślałem , ze jest inna – ciągnął dalej Niall.
- Ona zrobiła to dla ciebie! – krzyknęła zapłakana Alice
- Co? – powiedzieli wszyscy chłopcy chórem.
Nie chciałam im nic mówić bo wiedziałam, że Ola nie chciała
, żeby oni o tym wiedzieli.
- Powiedz mu! – powiedziała Alice.
- Niall ona zrobiła to ze względu na ciebie. Przeczytała pewien list od waszych fanek i wtedy stwierdziła ,
że będzie ci lepiej kiedy jej nie będzie. Chciała, żebyś był…. Wolny. Bardzo cię
kochała i dlatego nie chciała, żebyś miał przez nią problemy z fankami. Zerwała
z tobą w taki sposób bo chciała żebyś ją znienawidził, żebyś już więcej o niej
nie myślał. Wiedziała, że jeżeli powie ci prawdę to nie pozwolisz jej odejść . Nawet
nie wiesz jakie to było dla niej ciężkie. Ola chciała , żeby było ci dobrze.Cierpiała żebyś ty mógł być
szczęśliwy. . – powiedziałam.
Mogłam mu tego nie mówić bo kiedy to usłyszał wybiegł z sali.
Liam wybiegł za nim lecz po chwili wrócił.
- Całkiem się rozpadł. Rozpłakał się. Nie chce mnie słuchać –
powiedział Liam.
Po jakiś 10 minutach Niall wrócił.
- To co powiedziałaś … To prawda ? – spytał jeszcze płacząc.
- Przykro mi , ale tak. –odpowiedziałam.
Usiadł na krześle i trzymał Olę za rękę . Było już późno.
Stan Oli się nie zmieniał. Ciągle nie odzyskała przytomności .Postanowiliśmy, że
wrócimy na noc ( właściwie to na jakieś 3 godziny) do domu , żeby się wyspać.
- Ja zostanę – powiedział Niall.
---------Następnego Dnia-------------
Od rana siedzę w szpitalu. Niall całą noc siedział koło Oli trzymając ją
za rękę. Mogłam nie mówić mu dlaczego Ola z nim zerwała. No , ale stało się .
~~~~~~Oczami Niall’a.~~~~~~~~~~~~
Kiedy Nina powiedziała mi dlaczego Ola ze mną zerwała mój
świat stanął do góry nogami. Nie mogłem w
to uwierzyć. Wtedy jej uwierzyłem. Była taka wiarygodna. Gdybym nie wypuścił jej
na ulicę, gdybym nie pozwolił jej odejść… Prawdopodobnie była by teraz z nami.
A przeze mnie leżała w szpitalu, blada , podłączona do masy kabelków. Ale żyła.
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mogę nic zrobić. Jestem bezsilny.
Musze patrzeć jak miłość mojego życia leży w szpitalnym łóżku. Naszczęście jej
stan od wczoraj poprawił się. Przesiedziałem z nią całą noc.
- Nie obwiniaj się za to . To nie twoja wina. Skąd mogłeś
wiedzieć – mówili do mnie chłopcy.
Jednak ja wiedziałem, że wtedy mogłem coś zrobić. Ale nie ,
ja wolałem patrzeć jak moja dziewczyna wybiega na ulicę. Nigdy sobie tego nie
wybaczę. Gdybym mógł tylko cofnąć czas….
Kiedy przypomnę sobie jej ostatnie słowa , które do mnie
powiedziała zaczynam płakać jeszcze bardziej. ,, Już cię nie kocham” – żadne słowa
nie bolały mnie tak bardzo jak te.
Lekarz powiedział , ze Ola z tego wyjdzie.
Nie miałem już na nic siły. Całą noc płakałem. Widok Oli bardzo mnie bolał. Jednak nie
mogłem zostawić jej samej.
- Możecie na chwilę wyjść? Chciałabym zrobić badania –
powiedziała pielęgniarka wchodząc do Sali. Nie chciałem wychodzić, ale nie
miałem siły się stawiać.
- Niall wszystko okej?
Może wrócisz do domu? My tutaj zostaniemy – powiedziała Alice podając mi
kawę i coś do jedzenia.
- Wszystko w porządku. Zostanę – odpowiedziałem.
- Dziewczyny jak chcecie zawiozę was do domu – powiedział Harry.
-Nie dzięki Harry, nie trzeba. – odpowiedziała Nina.
Wszyscy bardzo przejmowali się Olą. Widziałem, ze chłopcy
starali się udawac twardych przede mną , żeby mnie wesprzeć, ale widziałem tez
jak płakali. Bardzo zaprzyjaźnili się z Olą. Byliśmy bardzo zżyci.
- Doktorze! Szybko! – nagle krzyknęła pielęgniarka .
Lekarz podbiegł do Sali w której leżała moja ukochana i
zawołał jeszcze pare osób. Wszyscy biegali do Sali i z powrotem Wszystko działo się bardzo szybko.
Nie wiedziałem o co chodzi. Czy jej serce przestało pracować czy może się obudziła.
Nagle lekarze zamknęli salę i nie wychodzili z niej przez jakieś 15 minut.
Roznosiło mnie. Nie mogłem dłużej czekać.
Reszta chodziła po korytarzu i czekała.
Po chwili wyszedł lekarz.
Wyglądał raczej na zadowolonego z siebie.
- Co z nią? – spytałem.
Zrobił poważną minę.
- Wasza koleżanka…….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od razu powiem, że rozdział miał wyglądać nieco inaczej , jednak trochę pozmieniałam bo myślałam, że będzie lepszy, ale i tak mi się nie podoba. Moja koleżanka cały dzień prosiła mnie, żeby okazało się, że Ola ma tylko złamaną nogę i nic więcej, ale stwierdziłam, że to byłoby nudne. :) Kolejną część postaram się dodać o piątku. Może to nie jest takie smutne żeby na tym płakać czy coś no, ale trudno . Kiedy to pisałam słuchałam na zmianę piosenki z Titanica i Taylor Swift i jakoś tak mi się smutno zrobiło:)
xx
wtorek, 17 kwietnia 2012
Rozdział 13
Wszystko zmieniło się kiedy przeczytałam pewien list od
fanek chłopców . Gdy weszłam na Twittera zobaczyłam, że wiele osób wysłało mi
ten sam link z prośbą o przeczytanie więc nie zastanawiając się otworzyłam
stronę. Wyświetliła się kartka z moim przekreślonym zdjęciem i tekst:
,, Piszę do ciebie w imieniu wszystkich fanek 1D . Chciałybyśmy abyś zostawiła chłopców w spokoju. Czy ty nie widzisz , że oni mają cię dość? A może wydaje ci się , że masz szanse u Niall’a? Pomyśl co on mógłby w tobie widzieć? Nie chcemy więcej widzieć cię w towarzystwie chłopców. Nikt cię nie potrzebuje. Odkąd przyjaźnisz się z Niall’em mniej czasu poświęca on swoim fanką . Co chwile gdzieś dzwoni, pisze. Zabrałaś nam naszego kochanego Irlandczyka. Pomyśl jak ty byś się czuła na naszym miejscu. Bez ciebie wszystkim będzie lepiej. ‘’
,, Piszę do ciebie w imieniu wszystkich fanek 1D . Chciałybyśmy abyś zostawiła chłopców w spokoju. Czy ty nie widzisz , że oni mają cię dość? A może wydaje ci się , że masz szanse u Niall’a? Pomyśl co on mógłby w tobie widzieć? Nie chcemy więcej widzieć cię w towarzystwie chłopców. Nikt cię nie potrzebuje. Odkąd przyjaźnisz się z Niall’em mniej czasu poświęca on swoim fanką . Co chwile gdzieś dzwoni, pisze. Zabrałaś nam naszego kochanego Irlandczyka. Pomyśl jak ty byś się czuła na naszym miejscu. Bez ciebie wszystkim będzie lepiej. ‘’
Nie wiedziałam za co wszyscy mnie nienawidzą . Przecież ja im nic takiego nie zrobiłam. A
może one miały rację? Może im będzie lepiej
beze mnie ? Kiedy czytałam ten list po raz 10 do pokoju weszła Nina. Kiedy ją
zobaczyłam pokazałam jej tekst i rozpłakałam się.
- Nie przejmuj się nimi – powiedziała
- Wiesz, wydaje mi się , że oni maja rację . Ja nie jestem
nikomu potrzebna. Nie chce , żeby chłopcy tracili przeze mnie fanów. –
odpowiedziałam
- Co ty wygadujesz? Prędzej czy później zaakceptują to, że
się z nimi przyjaźnisz . – próbowała pocieszyć mnie Nina .
- Nie zaakceptują. A ja muszę coś zrobić. Niall jest przeze
mnie ograniczony. Ja też zauważyłam , że mniej czasu poświęca fanką. Czasem
przerywa podpisywanie płyt tylko po to, żeby do mnie napisać. Na ich miejscu
tez bym była wkurzona. Nie mogę zabierać im Niall’a. – powiedziałam.
- Co ty chcesz zrobić
? – Nina była wyraźnie zdziwiona.
- Nie mogę być z Niall’em. Pójdę do niego i nakłamie mu w
twarz. Powiem, ze go nie kocham. Zrobię coś, żeby więcej o mnie nie myślał.
Żeby o mnie zapomniał – powiedziałam i wstałam z łóżka.
- Nie ! Nie możesz tego zrobić! Przecież wy się kochacie –
powiedziała moja kuzynka.
- Muszę to zrobić.- odpowiedziałam po czym wyszłam z pokoju
kierując się w stronę drzwi wyjściowych.
Chciałam chwycić za klamkę , ale podbiegła do mnie Alice.
- Nawet nie próbuj –powiedziała zastawiając sobą drzwi.
- Alice przecież ty od początku jesteś przeciwna mojemu
związkowi z Niall’em - odpowiedziałam
zdziwiona.
- Ja po prostu chcę , żebyś ty była szczęśliwa. A z Niall’em
jesteś. Proszę cię nie rób tego –powiedziała .
- No dobra – skłamałam.
Alice usmiechnięta odsunęła się od drzwi . Wtedy chwyciłam klamkę
i wybiegłam z domu. Szybko dobiegłam do domu chłopców i mocno zapukałam. Drzwi
otworzył Liam.
- Cześć. Jest Niall? –spytałam
- Jasne . Wchodź – odpowiedział.
Gdy weszłam wszyscy
siedzieli w salonie , a na telewizorze leciał jakiś film. Harry stał z poduszką
w ręku przy ścianie i czekał aż Lou wejdzie do pokoju. Lou przeszedł drugą
stroną. Harry myśląc , ze nadchodzi Lou , mocno uderzył w ścianę poduszką.
Jednak Lou tam nie było i Harold uderzył głową w ścianę. Wszyscy zaczęli się
śmiać. Niall podszedł do mnie i chciał przytulić jednak ja się odsunęłam.
- Niall możemy pogadać ? –spytałam.
Chłopak zrobił poważną minę i zaprowadził mnie do swojego
pokoju.
- Coś się stało ? –spytał.
- Chodzi o to, że yyyy my …. Nie możemy być razem –
powiedziałam.
- Co? Zrobiłem coś nie tak? – spytał bliski płaczu blondyn.
- Nie. To nie chodzi o ciebie. Tylko o mnie –powiedziałam i
skierowałam się na dół w stronę drzwi wyjściowych. Niall zbiegł za mną na dół.
- Dlaczego mi to robisz? –spytał Niall.
Wiedziałam, że nie dam rady dłużej udawać , że naprawdę nie
chcę z nim być. Dlatego postanowiłam, ze zrobię to trochę inaczej. Zależało mi
na tym, żeby Niall mnie znienawidził.
- Dobra powiem ci dlaczego. Nigdy tak naprawdę nic do ciebie
nie czułam rozumiesz? Po prostu cię już nie kocham. Zrozum tak będzie lepiej.
Lepiej dla ciebie. Mam nadzieję , ze kiedyś zrozumiesz. –powiedziałam obojętnym
tonem głosu.
- Hahaha bardzo śmieszne. Prawie dałem się nabrać –powiedział
Louis, ale gdy zobaczył, że Niall praktycznie płacze spoważniał.
Wszyscy patrzyli się na nas z salonu. Nie mogłam tego dłużej
wytrzymać. Wybiegłam z ich domu. Usłyszałam tylko ja Niall mówi po cichu „ Ale
ja cię kocham ‘’.
Do oczu napłynęły mi
łzy. Chłopcy mieszkali naprzeciwko mojej cioci więc żeby dostać się do domu
musiałam tylko przejść przez ulicę. Rzadko kiedy jeździły tutaj samochody więc
zapłakana szybko wybiegłam na ulicę. Pamiętam krzyk. Zobaczyłam dwa światła
jadące prosto na mnie. Później usłyszałam pisk opon. W pewnym momencie poczułam ból. Nie mogłam się
ruszać. Nie mogłam nic zrobić.
- Dzwoń po karetkę! Ola! Halo! Słyszysz mnie? – ktoś krzyczał
nade mną.
Krzyki ucichły, a ja
już nic nie słyszałam……
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
13 to niby pechowy. Mam nadzieję, że ten rozdział nie okaże się pechowy i Wam się spodoba. Ta część też jest krótka, ale następne chyba będą dłuższe. Kolejny rozdział dodam do środy :)
xx
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Rozdział 12
Zbliżyłam się do Niall’a i go pocałowałam. Nie wiem dlaczego
to zrobiłam. Przecież obiecałam sobie, ze do niego nie wrócę. Wstałam z ławki i
ruszyłam w kierunku domu. Niall podbiegł do mnie i przytulił mnie.
- Dziękuje –powiedział .
Widziałam , ze był zmieszany. Chyba nie do końca wiedział o
co mi chodzi. Złapałam go za rękę . Uśmiechnął się i poszliśmy do domu.
Gdy weszliśmy do środka wszyscy popatrzyli na nas. Popatrzyłam na Niall’a który chwycił mnie za
ręke i przyciągnął do siebie. Wszyscy uśmiechnęli się.
- Ciesze się , że znów jesteście razem – powiedział Harry
Tylko Alice była niezadowolona.
- Ola chodź na chwilkę. Chcę z tobą porozmawiać –
powiedziała.
- O co chodzi ? – spytałam gdy byłyśmy już w kuchni.
-Cieszę się, że znów jesteś z Niall’em, ale myślałaś nad
tym? Nie pamiętasz jak jeszcze jakieś niecałe dwa miesiące temu przez niego
płakałaś? Nie pamiętasz co ci zrobił? – Alice była wyraźnie wkurzona.
- Alice posłuchaj.
Pamiętam co było dwa miesiące temu, ale z Niall’em jestem szczęśliwa. A
wtedy to… To nie była jego wina. Chłopcy mi wszystko wyjaśnili już wcześniej.-
powiedziałam
- I ty im wierzysz? –krzyknęła Alice
- Tak wierze- odpowiedziałam.
- No dobra. Ale jak on znów cię zrani przypomnę ci moje
słowa - powiedziała Alice po czym wyszła
z kuchni.
Oparłam się o blat i miałam ochotę płakać. Może Alice miała
rację.
Nagle do kuchni wszedł Niall.
- Coś się stało? – spytał.
- Alice chyba nie podoba się to , że jesteśmy razem –
odpowiedziałam
- Nie lubi mnie prawda?- spytał chłopak.
- Ona raczej boi się, że znów mnie zranisz czy coś – odpowiedziałam
Niall posmutniał. Przytulił mnie i powiedział :
- Nigdy więcej cię nie zranie
- Wiem- odpowiedziałam.
Wyszliśmy z kuchni.
Nina właczyła jakiś film.
Oglądaliśmy go gdy nagle zadzwonił telefon Liam’a.
- Halo. Tak. Rozumiem. – powiedział.
- Słuchajcie u nas w domu już wszystko naprawione , możemy
wracać-powiedział Liam.
- Oooooh. Tak szybko ? –powiedzieli Harry, Lou, Niall i
Zayn.
Poszli na górę i zaczęli się pakować. Pakowanie zajęło im 40 minut. Właściwie nie wiem czy można to
nazwać pakowaniem. To było raczej wpychanie rzeczy do walizki i modlenie się , żeby
się dopięła. Zayn wziął ze sobą najwięcej rzeczy więc chłopcy musieli skakać po
jego walizce , żeby to wszystko się zmieściło. Ostatecznie i tak niektóre
rzeczy wpakował do walizki Liam’a , który miał wszystko ładnie złożone.
- Możesz do nas wpaść wieczorem? –spytał mnie Niall.
- Jasne- odpowiedziałam.
Chłopcy poszli do siebie ,a ja , Nina i Alice wzięłyśmy się
za porządki. O 18 poszłam do chłopców.
- Pakujecie się? –
spytałam gdy zobaczyłam , że na ziemi lezy mnóstwo toreb i ubrań.
- Właśnie o tym chciałem pogadać. Wyjeżdżamy na 2 tygodnie-
powiedział Niall.
Znów wyjeżdżają. Bałam się, że jak wyjadą to Niall znów coś
zrobi.
- Nie martw się. Nic nie nawywijamy. Przypilnuję ich –powiedział
Liam. To mnie trochę uspokoiło bo wiedziałam, że Liam dotrzyma słowa. Był
najodpowiedzialniejszy z nich i zawsze ich pilnował i troszczył się jak o
własne dzieci.
Przesiedziałam z nimi cały wieczór.
- Muszę już iśc
-powiedziałam. Była 23 , a ciocia
kazała mi być w domu o 22.
- Będę tęsknił – powiedział Niall i przytulił mnie mocno.
Pożegnałam się z każdym z chłopców i wyszłam.
4 TYGODNIE PÓŹNIEJ
Chłopcy 2 tygodnie temu wrócili z trasy. Tak jak obiecał
Liam nic nie nawywijali. Z Niall’em układało mi się bardzo dobrze. Nikt poza moimi kuzynkami i chłopcami z 1D
nie wiedział , że jestem z Niall’em. Cała reszta myślała, że tylko się przyjaźnimy.
Oczywiście niektórym fanką chłopców nie podobało się to, że często gdzieś z nimi
wychodzę itp. Niektóre mi nawet groziły. Niall kazał mi się nimi nie przejmować
. Tak też robiłam. Po jakimś czasie groźby i wyzwiska ucichły. Tak przynajmniej
mi się wydawało dopóki nie przeczytałam czegoś na Twitterze …..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Taki tam krótki rozdział. Kolejną część dodam do środy. I znów dziękuje , że to czytacie . Mam nadzieję, że się podoba :)
xx
sobota, 14 kwietnia 2012
Rozdział 11
Zamknęłam oczy . Nagle kroki ucichły. Otworzyłam oczy i
zobaczyłam, że ktoś podbiegł do tego mężczyzny i uderzył go pięścią w twarz.
Mężczyzna upadł i ktoś podbiegł do mnie. Był to Niall.
- Wszystko w porządku ? – spytał troskliwie.
- Tak.- odpowiedziałam.
- Możesz wstać ? – spytał.
- Nie bardzo. Chyba skręciłam kostkę – powiedziałam. Niall
podniósł mnie i zaniósł do samochodu.
Szybko ruszył z parkingu .
- Niall, trzeba powiedzieć reszcie, że jedziemy-
powiedziałam
- Nie martw się o to. Zadzwonie do nich.
Gdy dojechaliśmy do domu
Niall położył mnie na łóżku. Zabandażował moją kostkę i przemył wodą
utlenioną otarcia. Podziękowałam mu i
zasnęłam. Rano obudziły mnie głosy. Gdy wstałam zobaczyłam , że reszta dopiero
co wróciła z imprezy.
- Ej czemu tak szybko wyszliście?- spytała Nina.
- I czemu Ola śpi w salonie?- spytał Liam.
- Oj musiało się dziać – powiedział Harry ruszają brwiami.
- Przestańcie- powiedziałam i opowiedziałam im wszystko co
się wczoraj zdarzyło.
- Miałaś szczęście-
powiedziała Alice .
- A no właśnie Niall, jeszcze ci nie podziękowałam-
powiedziałam patrząc na blondyna.
- Nie ma sprawy – odpowiedział uśmiechając się.
- Niall możemy porozmawiać? – spytała Alice.
- Alice nie! – krzyknęłam. Bałam się , że znów zrobi coś
głupiego.
- Spokojnie. –powiedziała dziewczyna i popatrzyła na Niall’a.
- Jasne – odpowiedział chłopak.
Poszli do pokoju na
górze i nie wychodzili przez jakieś pół godziny. Gdy wreszcie zeszli na dół
byli uśmiechnięci .
- Alice? Niall? Czy ja o czymś nie wiem – spytałam.
- Po prostu wszystko sobie wyjaśniliśmy – odpowiedziała moja
kuzynka.
Nie próbowałam nawet wyciągnąć od niej o czym naprawde
gadali bo wiedziałam, że i tak mi nie powie. Od ich rozmowy Niall chodził jakiś
zamyślony. Byłam bardzo ciekawa co się działo miedzy nim a Alice.
- Czy ty i Niall…- spytałam Alice.
- No coś ty. Nigdy w zyciu- odpowiedziała zanim dokończyłam
pytanie.
- Ale przecież… To o czym rozmawialiście ?
- Mówiłam już , że po prostu wszystko sobie wyjaśniliśmy .
Przeprosiłam go za tamto wczoraj i podziękowałam za to, że cię uratował. –
odpowiedziała.
- No dobra niech ci będzie.
Zeszłam na dół. Moja kostka już nie bolała.
- Idę do sklepu. Chcecie coś? – spytałam chłopców.
Nagle wszyscy zaczęli mówic co chcą i nie mogłam się
połapać. Wyłapywałam tylko pojedyncze słowa takie jak : Marchewki, Twix, Żelki.
-Spokój!- krzyknął Liam.
- Pójdę z tobą –powiedział Niall ubierając buty.
Gdy wyszliśmy z domu jakaś dziewczyna podbiegła do Niall’a.
- Mogę prosić o autograf? – spytała dziewczynka.
- Oczywiście. Jak
masz na imię ? – spytał Niall.
- Lucy –odpowiedziała.
Niall podpisał jej płytę .
- Zdjęcie też? – spytał. Podobał mi się sposób w jaki
traktował swoich fanów. Bardzo ich kochał.
Dziewczynka pokiwała głową. Odsunęłam się, żeby nie wejść im
w kadr.
- Ty tez chodź – powiedziała Lucy.
- Ja? – spytałam zdziwiona .
- Tak . W końcu jesteś dziewczyną Niall’a. – odpowiedziała Lucy.
- Co? Nie ja nie jestem jego dziewczyną.
- Przecież widzę jak on na ciebie patrzy – powiedziała dziewczynka
i pociągnęła mnie za ręke.
Popatrzyłam na Niall’a . Zrobił się cały czerwony. Lucy
podziękowała nam i poszła do rodziców.
Niall nie odezwał się ani słowem , ja też nie. Gdy doszliśmy
do sklepu jakiś facet krzyknął:
- Ludzie Niall Horan!
Dookoła zbiegła się gromadka fotoreporterów.
- Czy to twoja dziewczyna? – spytała kobieta.
Nie odpowiadaliśmy im na żadne z zadanych pytań. Niall
zaczął przepychać się przez ludzi. Ja też próbowałam , ale otoczyli mnie i
robili zdjęcia zadając pytania dotyczące mnie i Niall’a.
Popatrzyłam na blodyna ,który stał już w drzwiach sklepu i
szukał mnie wzrokiem. Gdy mnie zobaczył przepchnął się przez tłum , jedną ręką
chwycił mnie w talii, a drugą odpychał ludzi z gazet. Gdy weszliśmy do sklepu
zakręciło mi się w głowie.
- Przepraszam- powiedział Niall i mnie przytulił.
- Przecież to nie twoja wina – odpowiedziałam i skierowałam
się w stronę stoiska ze słodyczami.
Zrobiliśmy zakupy i postanowiliśmy wrócić parkiem.
- Usiądziemy? –spytałam Niall’a wskazując jedną z ławek.
Nogi mnie już bolały i chciałam chwilę odpocząć.
Niall pokiwał głową i usiadł. Siedzieliśmy tak jedząc żelki.
Nagle chłopak zapatrzył się w jeden punkt i w oczach stanęły
mu łzy.
- Coś się stało?- spytałam.
- Po prostu przypomniało mi się jak przychodziliśmy tu gdy
byliśmy razem. Dotarło do mnie jak bardzo cię zraniłem. Nie chciałem.-
powiedział i popatrzył się w moje oczy.
Byłam bliska płaczu.
- Niall nie mówmy już
tym. To już nie ważne – powiedziałam i złapałam go za rękę.
- Właśnie to jest ważne. Alice miała rację. Po prostu na
ciebie nie zasługiwałem. Nie wiesz
nawet jaką ochotę mam cię przytulić…- nie dokończył. Zakrył twarz w dłoniach.
- Niall –powiedziałam. Chłopak popatrzył na mnie i wtedy…..
piątek, 13 kwietnia 2012
Rozdział 10
Niall powoli zbliżał się do mnie, ale nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć. W drzwiach stała Alice. Ta to zawsze wiedziała kiedy przyjść.
- Cześć Alice- powiedziałam.
- Cześć Ola. Oh przeszkodziłam w czymś?- spytała kiedy zobaczyła, że Niall spalił buraka , ja zresztą też.
- Nie no coś ty. Daj walizki –powiedziałam i poszłam na górę aby odłożyć rzeczy Alice. Zadzwonił telefon. Odebrałam.
- Cześć . Tu Mariola . Dawno się nie odzywałaś. Co tam u ciebie? – spytałam moja koleżanka.
- Oh cześc Mariolka. A w porządku. – odpowiedziałam.
Rozmawiałam z nia jeszcze parę minut i przypomniało mi się , że zostawiłam Niall’a z Alice co nie wróżyło dobrze. Gdy szłam w stronę kuchni zobaczyłam Harrr’ego.
- O już wróciliście. Potrzymasz mi słuchawkę – spytałam chłopaka .
- Jasne – odpowiedział .
Gdy zeszłam na dół usłyszałam zły głos Alice :
- Zraniłeś ją. A ja myślałam, że ci na niej zależy. Nie wiesz nawet jak ona cierpi.
- Alice przestań – krzyknęłam i pociągnęłam ją za rękaw. – Przepraszam za nią Niall – powiedziałam i udałam się z Alice do pokoju.
- Co ty do cholery robisz? – spytałam.
- Chciałam tylko pomóc.- odpowiedziała.
- Błagam cie nie wtrącaj się. Jemu też nie jest łatwo nie musisz go jeszcze dobijać – powiedziałam i wyszłam z pokoju.
- Harry ! Dawaj słuchawkę – krzyknęłam. Zapomniałam , że Harry ciągle ma mój telefon i, że Mariola na mnie czeka. Harry oddał mi słuchawkę i powiedział.:
- Może zaprosisz koleżankę do nas?
- Błagam cię nie mów , ze z nią rozmawiałeś. Ona mnie zabije jak się dowie, że z wami mieszkam i nic jej nie powiedziałam.
- Spokojnie. Przedstawiłem się jako Mick. To jak będzie? – spytał.
- Nie wiem czy zaproszenie jej to będzie dobry pomysł. Ona prawie umiera jak widzi was na plakacie , a co dopiero na żywo. Ale pomyśle- powiedziałam. Gdy szłam do pokoju zobaczyłam, ze Niall siedzi u siebie i wpatruje się w jeden punkt.
- Niall coś się stało ? – spytałam i usiadłam obok niego.
- Nie. Właściwe to tak. Myslę nad tym co powiedziała mi Alice. Jestem idiotą – powiedział i zakrył twarz w dłoniach.
- Niall nie mów tak. Nie przejmuj się tym co mówi Alice. Wiesz, że to nieprawda. –powiedziałam i chwyciłam go za ręce.
- Ale właśnie tym razem Alice miała rację. Popełniłem błąd na własne życzenie i straciłem wszystko na czym mi zależało , to co kochałem – powiedział patrząc na mnie.
- Niall – nie dokończyłam bo mi przerwał.
- Wtedy w parku kiedy spotkałem się nią, kiedy zrobili nam to zdjęcie…- zaczął Niall. Tym razem to ja mu przerwałam.
- Nie wracajmy do tego – powiedziałam i wyszłam z jego pokoju.
Położyłam się u siebie na łóżku. Ktoś zapukał do drzwi. Był to Zayn.
- Nie wiesz może co jest z Niall’em? Siedzi przybity i nic nie mówi. Nie chce nawet jeść ,a to źle. – powiedział.
- Ehmm. No Alice troche po nim pojechała. Później poszłam z nim pogadac ,ale znów zaczął gadac o tym w parku więc wyszłam. Chyba tylko pogorszyłam sprawę –powiedziałam.
Zayn usiadł obok mnie i mnie przytulił. Chyba nikt tak jak on nie rozumie dziewczyn. Uwielbiałam z nim rozmawiać. Z Niall’e, tez kiedyś kochałam rozmawiać. Ale to było kiedyś.
- Ola posłuchaj. Chcę , żeby wszystko było jasne. Wtedy do tego parku to zawiózł go Harry. Ja pojechałem z nimi. Ona męczyła Niall’a sms’ami i dzwoniła do niego. On miał dość więc powiedziałem mu, żeby się z nią spotkał i wszystko wyjaśnił. Posłuchał mnie, a ona gdy tylko go zobaczyła rzuciła się na niego i go pocałowała. Niestety ktoś zdążył zrobić im zdjęcie. Przykro mi.- powiedział Zayn.
Nie wiedziałam co powiedzieć więc się nie odezwałam.
- Ale ja się nie chcę wtrącać. Zrobicie jak chcecie. Właściwie to przyszedłem spytać się czy masz ochotę obejrzeć z nami film – spytał mulat.
- Jasne – odpowiedziałam i zeszłam z nim na dół. Wszyscy na nas czekali . Nawet Niall.
Lou wybrał jakiś potworny horror. Przy każdej strasznej scenie krzyczałam razem z Harrym, a wszyscy się z nas śmiali. W pewnym momencie zapomniałam się i przytuliłam się do Niall’a, dokładnie tak jak przytulałam się do niego jak byliśmy razem.
- Przepraszam –powiedziałam speszona.
- Nic się nie stało –odpowiedział Niall i przyciągnął mnie do siebie. Leżałam oparta o niego tak , że w każdej strasznej scenie mogłam wtulić się w jego bluzę. Gdy film się skończył Harry powiedział :
- A co wy na to, żeby pójść na impreze? Ola czuje się już dobrze więc możemy iśc .
Wszyscy zgodzili się . Poszłam do siebie , żeby się przebrać. Ubrałam beżowa sukienkę przed kolana przewiązywaną w talii czarna , koronkową , dużą kokardą. Do tego ubrałam czarne szpilki i zrobiłam makijaż. Gdy zeszłam na dół wszyscy patrzyli na mnie z otwartymi buziami. Trochę śmiesznie to wyglądało. Podzieliliśmy się na dwie grupy bo razem nie zmieścilibyśmy się do jednego samochodu. Lou, Zayn, Nina i Alice jechali jednym samochodem , a ja , Niall, Liam , Harry drugim. Gdy dojechaliśmy miałam ochotę stamtąd uciec. Okolica była okropna.
- Nie bój się – powiedział Niall i przysunął się do mnie. W jego obecności zawsze czułam się bezpiecznie. Blondyn doskonale wiedział, ze takie miejsca jak to mnie przerażają. Ciągle zapominałam , ze nie jestem już z Niall’em i miałam ochotę złapać go za ręke.
Naszczęście w środku budynku było już lepiej. Nie przepadałam za imprezami więc usiadłam sobie przy stoliku i piłam colę, podczas gdy wszyscy tańczyli.
- Zatańczysz? – spytał mnie Niall.
- Jasne – powiedziałam i podeszłam do niego.
Gdy weszliśmy na parkiet zaczęła lecieć ta sama piosenka przy której tańczyliśmy pierwszy raz.
Popatrzyłam na Niall’a, a on powiedział :
- Tak pamiętam
- Czytasz mi w myślach – odpowiedziałam i zaczęliśmy się śmiać. Wtuliłam się w niego i starałam się nie deptać mu po nogach. Tańczyliśmy ciągle rozmawiając.
Piosenka się skończyła.
- Pójdę się przewietrzyć – powiedziałam.
-Tylko uważaj na siebie – odpowiedział blondyn.
Dziwiło mnie to, ze jeszcze się mną przejmuje. Wyszłam boczy wyjściem. Stanęłam w drzwiach , ale nagle poczułam silne uderzenie w plecy. Przewróciłam się i skręciłam kostkę. Nie mogłam wstać. Zobaczyłam, ze jakiś mężczyzna stoi nade mną. Chciałam krzyknąć , ale nie mogłam. Zatkało mnie. Doczołgałam się pod ścianę. Mężczyzna zbilżał się do mnie. Nie miałam już dokąd uciec….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Od razu mówię, że nie wiem kiedy napiszę kolejny rozdział, ale myślę, że do wtorku dam radę. Dziękuje wszystkim , którzy to czytają, a w szczególności dziękuje Golonce ,która komentuje to i poleciła to u siebie :) Polecam jej bloga ( http://welovedthefansonedirection.blogspot.com/ ) jest naprawde świetny.
czwartek, 12 kwietnia 2012
Rozdział 9
- Halo ?- powiedziałam do słuchawki .
- Dzień dobry . Ja w sprawie pani praktyki . Czy nadal jest
pani zainteresowana? – spytała kobieta.
- Oczywiście, że tak. Ale myślałam, ze wygrała jakaś inna
dziewczyna- powiedziałam zdziwiona
- Faktycznie miała ona przyjść , jednak zrezygnowała. To jak
?- spytała .
- Dobrze. Od kiedy zaczynam ? –spytałam.
- Zadzwonimy do pani za dwa tygodnie i wszystko omówimy. Mam
nadzieje, że się pani nie rozmyśli. – powiedziała – Dowidzenia – rozłączyła
się.
Gdy odłożyłam telefon zaczęłam skakać po całym domu
krzycząc. Dostałam się do mojej wymażonej szkoły i w dodatku przyjęli mnie na
praktyki .
- Ola coś się stało – spytała Nina wyraźnie przerażona moim
zachowaniem .
- Dostałam się! Dostałam!- krzyczałam. Nina od razu
zrozumiała o co chodzi i przytuliła mnie. Chłopcy patrzyli na nas jak na wariatki.
- Pójdę zadzwonić do rodziców. – powiedziałam i szybko pobiegłam na górę. W tym czasie Nina
wytłumaczyła wszystko chłopcom.
- Trzeba to uczcić – powiedział Harry kiedy zeszłam na dół.
Popatrzyłam na niego z dziwną miną.
- Harry błagam cię . Mam nadzieje, że nie wymyśliłeś czegoś
głupiego . Ona jest niepełnoletnia – powiedział Liam.
- Spokojnie. Miałem na myśli jakis klub , albo coś.
Pójdziemy potańczyć , a nasza niepełnoletnia trochę się zabawi. Zero alkoholu –
odpowiedział Harry.
Właściwie to był całkiem dobry pomysł. Dawno nigdzie nie
wychodziłam.
- Okej. To wychodzimy o 20 – powiedział Lou.
- Ej chłopcy , wy chyba o czymś zapomnieliście- powiedział
Zayn – haloooo! Przecież mamy dzisiaj wywiad! Zapomnieliście?
- Ah . No tak. Przepraszam – powiedział do mnie Harry.
- W porządku. Pójdziemy innym razem. – odpowiedziałam.
Usiadłam na kanapie i przeszedł mnie dreszcz. Zrobiło mi się
słabo.
- Ola dobrze się czujesz ? – spytał Niall.
- Tak. Tylko trochę mi słabo – powiedziałam.
Niall przyłożył rękę do mojego czoła.
- Dziewczyno ty masz gorączkę .- powiedział i szybko pobiegł
po termometr.
Faktycznie miałam goraczkę. Nina zadzwoniła po lekarza i jak
się okazało mam jakby anginę.
Cztery dni w łóżku. Genialnie. Położyłam się u siebie w
pokoju i oglądałam filmy.
Do pokoju wpadli chłopcy.
- Jak się czujesz? – spytał Liam .
- Dobrze – odpowiedziałam.
- Musimy iśc na wywiad. Kupimy ci coś w drodze powrotnej. A
wieczorem ugotuje ci rosołek – powiedział Harry. Wszyscy zaczęli się śmiać bo
rosół Harrego przypomniał smakiem bardziej ogórkową niż rosół.
Chłopcy pożegnali się ze mną i wyszli. Zostałam sama.
Zadzwonił telefon.
Usiadłam na schodach i odebrałam.
- Halo ? – powiedziałam .-
- Cześc Ola słyszałam , że jesteś chora. Jak się czujesz?
Wszystko w porządku ? – spytała Alice.
- Oh cześć Alice. Tak w porządku. A co u ciebie? – spytałam
-A dobrze . Wpadnę do was jutro i zostanę na 2 – 3 tygodnie –
powiedziała dziewczyna
- O to świetnie. Już się za tobą stęskniłam.
- Ola , a jak tam z Niall’em ? – spytała.
- Ehm no wiesz. Nie jest łatwo.
- No domyślam się. Ale czemu do niego nie wrócisz ? Przecież
go kochasz .
Nie odezwałam się . Po prostu nie wiedziałam co powiedzieć.
Bo Alice miała rację.
- Jesteś tam? – Alice krzyczała do słuchawki.
- Tak jestem, jestem. Alice , to z Niall’em nie jest takie
proste. Ja się po prostu boję – powiedziałam.
- Rozumiem, ale ja na twoim miejscu naprawdę bym z nim
poważnie porozmawiała.- powiedziała- Mam dla ciebie niespodziankę.
- Alice wiesz , że boję się twoich niespodzianek –
powiedziałam.
- Z tej się na pewno ucieszysz . Zaraz zobaczysz – powiedziała i się
rozłączyła. Zeszłam na dół. Poszłam do kuchni nalać sobie coś do picia.
- Ejjjjj! Już do łóżka marsz! – ktoś krzyknął na mnie.
Odwróciłam się i zobaczyłam Nialla.
- Niall co ty tutaj robisz? Miałeś być na wywiadzie z
chłopakami. – powiedziałam. A jeśli słyszał moją rozmowę z Alice. O nie.
- No miałem być, ale nie mogłem zostawić cię samej kiedy
jestes chora. Wszyscy wiedzą, że nie wyleżysz w łóżku więc ktoś cię musi
pilnować – powiedział.
- Nieeee no Niall. Błagam . Ja zanudzę się na śmierc u
siebie. Może pooglądamy jakieś filmy ? – zaproponowałam.
- Ty musisz się wygrzać. Musisz szybko wyzdrowieć księ..-
nie dokończył. Zawsze mówił do mnie księżniczko kiedy byliśmy razem. Chłopak zrobił się cały czerwony.
- Niall proszę .- powiedziałam.
- Okej. Ale masz wziąć swoją kołdrę i masz leżeć przykryta
choćbyś miała się tam ugotowac jasne? – powiedział Niall.
- Dziękuje- powiedziałam i przytuliłam go.
Zaczęlismy oglądac film.
Pierwszy film się kończył. Trochę krępowałam się w towarzystwie Niall’a
. Zawsze przypomniały mi się chwile kiedy byliśmy parą. To było ciężkie.
- Zgłodniałam – powiedziałam.
- Wiedziałem. Ja też-
Niall uśmiechnął się. Wiedział jak kocham jeść.
Poszlismy do kuchni i zaczęliśmy gotować. Niall poparzył sobie ręce kiedy chciał
wyciągnąć grzanki z piekarnika . A ja poparzyłam sobie ręce gorącą wodą.
- Zabiją mnie za to, że cię nie przypilnowałem – powiedział Niall.
Miał na rękach trzy duże bąble. Ja miałam tylko jednego , niewielkiego babelka.
- Niall proszę pokaż swoją ręke- powiedział do chłopaka i zbliżyłam
się w jego stronę.
- To nic takiego.- powiedział.
- Co? Masz ogromne bąble .
Włozyłeś rekę pod zimną wodę? – spytałam.
- Tak, ale jak widac nie pomogło.
Wyciągnęłam szafki krem na poparzenia i wsmarowałam mu w
ręce.
- Dziękuje – powiedział.
- Nie ma sprawy. Boli? – spytałam.
- Już nie – odpowiedział i zrobił mi na czole kropkę z
kremu.
Zaczęłam się śmiać i psiknęłam go bita śmietana w zemście. I
to rozpoczęło wojnę. Niall latał za mna po domu i atakował mnie pianką na
oparzenia, a ja go bitą śmietaną. Byliśmy cali brudni.
- Poddaje się – krzyknęłam gdy znalazłam się pod ścianą. Nie
miałam już dokąd uciec. Niall triumfalnie uniósł ręce do góry.
Znów przegrałam. Jak zwykle. No cóż już się przyzwyczaiłam .
Poszliśmy przebrać się do swoich pokoi. Gdy zeszłam na dół
Niall już był w kuchni i szczerzył się do mnie.
- Jak tam ręce? – spytałam.
- W porządku. Jak widać bita śmietana pomogła – powiedział .
Zaczęliśmy się śmiać. Popatrzyłam się na Niall’a . On zrobił to samo ( tylko,
ze na mnie) . Patrzyliśmy się sobie w oczy. Przypomniało mi się co Lou
powiedział do mnie wczoraj. Przyszedł do mnie wieczorem kiedy zasypiałam . ,, On nadal cię kocha. Jest mu teraz ciężko.
Kiedy byłas w Polsce i napisałas mu tego sms’a Niall bardzo cierpiał. Widziałem
jak wieczorami płakał. Ja wiem, ze tobie tez nie jest łatwo, ale pamiętaj, ze
on nie chciał cię skrzywdzić. Brakuje mu ciebie. Bardzo cię kocha i nigdy nie
przestanie, sam tak powiedział kiedy
zaproponowałaś mu przyjaźń. Pamietaj o tym ‘’ – powiedział Lou. Nie
wiedziałam co mam zrobić. Ciągle
wpatrywałam się w Nialla, a on we mnie. Ciągle patrząc w moje oczy zbliżył się do mnie
, ale nagle…..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Następny rozdział, który miał być krótszy, ale wyszedł długi. Mam nadzieje , ze to sie spodoba. Postanowiłam, ze następne rozdziały będę dodawać co 3 dni. Wcześniej dodam tylko, jeżeli pod rozdziałem pojawią się 3 komentarze. Tak się w ogóle zastanawiam czy ktoś poza 3 lub 4 osobami to czyta ? . Piszcie w komentarzach czy Wam się podoba , czy mam coś zmienić . I dziękuje osobą, które to czytają ,a jeszcze bardziej dziękuje tym , którzy to komentują :) xx
wtorek, 10 kwietnia 2012
Rozdział 8
Wyjrzałam zza progu i zobaczyłam Lou, Harre’go , Liam’a ,
Zayn’a i Niall’a . Szczęka mi opadła.
Wszyscy popatrzyli na mnie zdziwieni. Okazało się , że będą
u nas mieszkać przez jakiś tydzień. Uciekłam do pokoju. Ktoś biegł za mną . Był
to Niall .
Chciałam zamknąć się w pokoju, ale Niall zdążył wejść do
środka.
- Ola musimy porozmawiać – powiedział.
- Nie mamy o czym. – odpowiedziałam.
- Muszę ci to
wszystko wyjaśnić. To naprawdę nie było tak.- próbował wytłumaczyć blondyn. Nie
chciałam tego słuchać.
- Niall przestań. Drugi raz ta sama dziewczyna i ta sama
wymówka?! Za pierwszym razem ci uwierzyłam, ale nie teraz. – powiedziałam wściekła.
- Ale posłuchaj. Ona się do mnie przyczepiła , dzwoniła do
mnie i pisała. Miałem tego dość więc spotkałem się z nią , żeby jej wszystko wyjaśnić. Uwierz mi.Wtedy
na koncercie uciekłaś i nie zdążyłem ci tego wytłumaczyć .- Niall zrobił
słodkie oczka i popatrzył na mnie. Przecież wiesz , że nigdy bym cię celowo nie
skrzywdził. Błagam uwierz.- Niall prawie płakał.
I co ja miałam mu powiedzieć? Miałam rzucić mu się w ramiona
i powiedzieć : Oh Niall nic się nie stało?. Nie mogłam.
- Dobrze Niall , wierzę ci. Ale to niczego nie zmienia –
powiedziałam.
Niall zrobił minę typu ,, uwaga umieram” . Poczułam , że
zaraz się rozpłaczę. Zamknęłam chłopakowi drzwi przed nosem .
Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Zapomniałam, że nie przywitałam się z
chłopakami. Więc ogarnęłam się i zeszłam na dół. Wszyscy tam stali. Wszyscy
oprócz Nialla .
- Cześć chłopcy. Przepraszam , ze się wcześniej z wami nie
przywitałam, ale wiecie… - zaczęłam ,ale Harold mi przerwał
- W porządku rozumiemy. No chodź do mnie – powiedział i
mocno mnie przytulił. Reszta zrobiła to samo.
Postanowiłam , ze nie mogę tak zostawić Nialla . Poszłam do
niego do pokoju. Siedział na łóżku z opuszczoną głową.
- Hej możemy pogadać ? – spytałam. Niall podniósł głowę i
pokiwał nią twierdząco.
- Niall przepraszam. Nie chcę cię stracić przez coś takiego.
Możemy się przyjaźnić? – spytałam.
Chłopak zrobił dziwną minę. Patrzył na mnie jakbym
przejechała mu kota.
- Przyjaźnić ? Jasne – odpowiedział smutno.
- Dzięki – powiedziałam i przytuliłam go. Dopiero teraz
poczułam jak bardzo mi go brakowało. Przypomniały mi się te wszystkie chwile z
nim spędzone. Kochałam go . Przypomniała mi się nasza pierwsza randka, pierwsze
spotkanie. Byłam z nim szczęśliwa. Poczułam , że po moim policzku spłynęła łza.
Odsunęłam się od Niall’a i poszłam do swojego pokoju. Poszłam spać bez kolacji.
Po prostu nie chciałam zejść na dół do nich wszystkich i udawać , że jest
dobrze.
Rano obudziły mnie krzyki .
- Harry oddawaj moją kanapkę – krzyczał Louis.
- Haha chciałbyś! – krzyknął Harry . Lou zaczął gonić go po
całym domu.
Gdy zeszłam na dół wszyscy siedzieli przy stole w kuchni.
Niall był blady .
- Oh. Już idę do siebie . Nie przeszkadzam wam –
powiedziałam .
- Nieeeee no. Zostań. Proszęęęęęę- powiedział Harry.
- Przecież nie przeszkadzasz – powiedział Zayn.
- No dobrze. Tylko pójde się przebrać . – powiedziałam i
poszłam na górę.
Gdy zeszłam Hazza i Liam smażyli naleśniki, Zayn siedział na
krześle i śmiał się z Harrego , który nie potrafił podrzucić naleśnika , Lou denerwował Zayn’a , a Niall siedział i
mieszał herbatę.
- Głodna ? – spytał Liam
- Nawet nie wiesz jak
bardzo – powiedziałam.
Siedzałam dobra 10 minut i patrzyłam na Liama, który uczył
Hazze podrzucać naleśniki. Jeden z nich ( z naleśników) zatrzymał się na
suficie, drugi na oknie , a trzeci na podłodze tuż pod moimi stopami.
- Ej co wy tacy spięci – sptał Lou patrząc na mnie i Nialla.
Faktycznie nie odzywaliśmy się w ogóle. Niall co chwile spoglądał na mnie, a ja
na niego.
- Wyluzujcie się trochę .
Proszę – powiedział Lou.
Niall uśmiechnął się do niego .
- Okej. Przepraszam Lou –powiedział blondyn.
- Dobraaaaa . – powiedziałam do Louisa i obsypałam go mąką.
- Dobraaaaa . – powiedziałam do Louisa i obsypałam go mąką.
- Coooo? Jak śmiesz ?!- krzyknął śmiejąc się Lou i zaczął
mnie gonić po domu z opakowaniem mąki w rękach.
Ganialiśmy się tak przez
pare minut, aż w końcu wybiegłam na dwór. Stanęłam obok basenu. Nie widziałam
Louisa. Odwróciłam się i nagle coś popchnęło mnie w plecy, a ja wylądowałam w
basenie. Gdy się wynurzyłam zobaczyłam, ze Lou stoi nade mną i śmieje się .
Wyciągnął mi rękę , żeby mi pomóc wyjśc. Chwyciłam go i pociągnęłam. Teraz
obydwoje byliśmy w basenie. Harry, Liam, Zayn i nawet Niall wybiegli za nami i
zwijali się ze śmiechu. Niall był cały czerwony jakby miał się zaraz udusić.
- Haha bardzo śmieszne – powiedziałam przez śmiech i
ochlapałam Niall’a wodą. Zaczął się śmiać jeszcze bardziej.
Wyszłam z wody . Niall dał mi ręcznik.
- Dziękuje – powiedziałam .
Uśmiechnął się do mnie.
Wreszcie wszyscy zjedli śniadanie i zabraliśmy się za
oglądanie filmów.
Przez dwa dni była brzydka pogoda więc nie wychodziliśmy z domu
. Oglądaliśmy filmy wygłupiając się przy tym .
-----Dzień później-----
Nareszcie świeciło słońce . Obudziłam się pierwsza więc
poszłam obudzić chłopców. Najpierw obudziłam Zayn’a, Liama i Louisa . Później
poszłam do pokoju Harrego i Nialla.
Słodko wyglądali jak spali.
- Chłopcy pobudkaaaaaa! Nareszcie jest ciepło. Ruszcie tyłki
i wychodzimy – powiedziałam do nich.
Zero reakcji. No cóż trzeba zastosować trochę bardziej
brutalne sposoby.
- Pobudkaaaaa! No już!- krzyknęłam i zaczęłam skakać po ich
łóżku. Zadziałało od razu.
- No już już – powiedział Harry.
- Pobudki to ty umiesz robić nie ma co – powiedział Niall i
zaczął mnie łaskotać.
- Niall hahah proszę przestań haha – prosiłam chłopaka.
- To za tą pobudkę –
powiedział Harry i zaczął się śmiać.
- Niall proszę! Poddaję się – krzyknęłam.
Przestał mnie łaskotać i przybił piątkę z Harrym.
Pogoda zdążyła się zepsuć więc stwierdziliśmy, że pójdziemy
na zakupy.
Gdy byliśmy na dole zadzwonił do mnie telefon.
- Halo? – powiedziałam. W słuchawce usłyszałam głos kobiety.
Powiedziała mi ….
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział miał być krótszy no, ale nie wiedziałam jak go zakończyć ,a chciałam mieć jakieś zakończenie typu ,, Ojcem Pablito jest.." . Rozumiecie ;D Następny rozdział napiszę do końca tygodnia. xx .
sobota, 7 kwietnia 2012
Rozdział 7
Nagłówek nosił tytuł ,, Niall Horan i jego nowa dziewczyna”.
Na zdjęciu był on z jakąś brunetką. Tą samą brunetką co wcześniej. Boże , ale
byłam głupia. Bez zastanowienia wzięłam telefon i napisałam sms’a do Nialla .
,, Niall nie widzieliśmy się 3 miesiące… Mogłeś mi chociaż powiedzieć , że
kogoś masz” – przeczytałam go 5 razy zanim go wysłałam. Myślałam, ze Niall nie
przeczyta go za szybko bo u niego był teraz środek nocy. Jednak po minucie
poczułam wibracje. To Niall dzwonił do mnie. Odebrałam.
- Czego – spytałam.
- Ola. Ja nie wiem jak to się stało . Wiem , że to dziwnie
wygląda, że to znowu ona i , że- nie dokończył bo mu przerwałam.
- Przestań. Za pierwszym razem ci uwierzyłam. Ale teraz
przesadziłeś. Okłamałeś mnie. Co, możne znów jej coś tłumaczyłeś hm? – spytałam
wściekła. Chciałam się rozłączyć , ale nie byłam wstanie.
- Tak, ja chciałem powiedzieć jej – znów nie dokończył bo mu
przerwałam.
- Niall to koniec. Nie chce cię więcej słyszeć. –
powiedziałam i rozłączyłam się.
Niall próbował się do mnie dodzwonić jednak nieudolnie.
Byłam pewna , że to już naprawdę koniec. Rozpłakałam się. Co chwile dostawałam
sms’y od Nialla i chłopców. Wyłączyłam telefon. Gdy włączyłam go po 3 dniach
miałam 35 sms’ów i 19 nieodebranych połączeń. Znów włączyłam artykuł o Niallu i
gdy go przeczytałam postanowiłam , że już nigdy mu nie wybacze.
W DNIU KONCERTU ( CZYLI PIERWSZY DZIEŃ WAKACJI) .
Dziś miałam iść na koncert One Direction. Wcale nie miałam
ochoty , ale nie miałam komu oddać biletów, a po za tym obiecałam mojej koleżance
, że z nią pójdę. Zaraz po koncercie miałam jechać do Londynu do cioci Sam. Nie
chciałam , ale musiałam. Na szczęscie
ciocia powiedziała, że chłopców nie będzie w domu bo mają coś z rurami w domu i
muszą się na jakiś czas przenieść gdzie indziej.
Zaczęłam szykować się na koncert. Miałam nadzieje, ze
chłopcy mnie nie rozpoznają , ale miałam bilety w pierwszym rzędzie i to było
raczej mało prawdopodobne. W końcu
przyszła po mnie koleżanka i wyszłyśmy na koncert.
Gdy byłyśmy na miejscu było tam już mnóstwo piszczących i
płaczących fanek. Stanęłam w kolejce i czekałam , aż w końcu wpuszczą nas do
środka. Na moje nieszczęście stanęłam koło barierki obok której mieli
przechodzić chłopcy. Nagle podjechało auto z którego wysiedli kolejno : Harry ,
Louis, Niall, Zayn i Liam. Chciałam przepchać się między tymi wszystkimi
fankami , ale nie udało mi się . Zayn zobaczył mnie i szturchnął Nialla , który
popatrzył się na mnie i stanął jak słup. To już nie był dawny Niall. Chłopak
był blady, oczy miał podkrążone i był smutny.
Na Internecie czytałam jak fanki próbowały dowiedzieć się czemu blondyn
tak się zmienił. Niektóre myślały, ze jest chory, niektóre , że może ktoś
bliski mu zmarł. Żadna nie domyśliła się prawdziwego powodu. Popatrzyłam na
Nialla i łzy zaczęły lecieć mi po policzkach. Niall to zauważył i chciał do
mnie podejść, ale ja odwróciłam się i uciekłam. Nie chciałam rozmawiać z
Niallem. Chciałam o nim zapomnieć. Chłopcy weszli do sali , w której miał
odbywać się koncert. Chciałam wrócić do domu . Myślałam , że moja koleżanka nie
zorientowałaby się , że mnie nie ma . Poznała jakąś dziewczyne i zawzięcie z
nią dyskutowała. Podeszłam do wyjścia.
- Ola czekaj. Chyba nie chcesz teraz wyjść .- krzyknęła za
mną Mariola ( ta moja koleżanka).
- Cooooo? Nie możesz teraz wyjść. Jeszcze się nie zaczęło-
powiedziała dziewczyna , z którą Mariola przed chwilą rozmawiała. Jak się dowiedziałam
, dziewczyna miała na imię Klaudia.
- Przepraszam, ale nie mogę tu zostać . – powiedziałam.
Mariola i Klaudia pociągnęły mnie za ręce do sali . No
trudno. Jakoś się przemęczę.
Chłopcy wyszli na scene z 15 minutowym opóźnieniem ( ah te
gwiazdy) . W tle zaczęła lecieć muzyka .
Chłopcy zaśpiewali kilka piosenek. Niall ciągle patrzył na
mnie. Starałam się nie zwracać na to uwagi.
- Chcieliśmy , właściwie to chciałem zadedykować tę piosenkę
wyjątkowej osobie , która jest na tej sali – zaczął mówić Niall ciągle patrząc
się na mnie . – Chce jeszcze powiedzieć , żebyście doceniali to co macie. Ja
nie doceniłem. Przepraszam. - dokończył
Niall po czym Liam zaczął śpiewać More Than This.
Gdy doszło do zwrotki Nialla chłopak znów spojrzał na mnie
swoimi smutnymi oczami . Śpiewał , a ja zaczęłam płakać. Przypomniały mi się
wszystkie chwile spędzone z nim. Wybiegłam z sali. Usłyszałam, że Niall
przerwał swoją zwrotkę , a zaczął śpiewać ją Lou. Schowałam się za jednym z
filarów i rozpłakałam się na dobre.
- Ola! Jesteś tu? – krzyczał Niall. Wybiegł za mną. Przerwał
koncert dla mnie. Ogarnij się! On cię skrzywdził – pomyślałam. Niall szukał mnie jeszcze chwile po czym
zrezygnowany wrócił na scenę.
Obiecałam sobie, że mu nie wybacze tak? Więc obietnicy
dotrzymam . I koniec. Wiedziałam, ze już nigdy nie będę z Niall’em . Kochałam
go , ale po prostu nie mogłam z nim być. Wiem, że to dziwne. Ale ja po prostu
bałam się, że on znów to zrobi. Że znów
mnie zrani. Nie chciałam ryzykować.
- Czy cię do końca pogrzało ? – Mariola krzyczała na mnie po
koncercie.
- Jak mogłaś wyjść w środku koncertu i to jeszcze na solówce
Nialla.?! – powiedziała Klaudia.
- Przepraszam.- odpowiedziałam i wyszłam z budynku.
Na zewnątrz czekała na mnie Nina. Miała zabrać mnie do
Londynu. Rzuciłam jej się na szyje .
Gdy byłyśmy w samochodzie Nina zaczęła rozmowę :
- Ola , właściwie to Niall wytłumaczył ci to wszystko ? –
spytała.
- Nie do końca. Wiesz niby znów cos jej tłumaczył-
powiedziałam.
- Nie spodziewałam się tego po nim. Myślałam, ze jest
porządniejszy – powiedziała Nina. I to był koniec tematu.
W Londynie byłyśmy późno w
nocy więc gdy weszłam do domu od razu położyłam się spać.
Gdy wstałam rano byłam okropnie głodna. Więc nie
przebierając się ( spałam w samej bluzce , trochę za dużej ) zeszłam na dół. Gdy byłam na schodach
usłyszałam głos Niny :
- Ola mnie zabije. Zupełnie o tym zapomniałam.- powiedziała.
O co chodzi ? – spytałam samą siebie . Wychyliłam głowę zza
barierki i zobaczyłam…….
Okej więc mamy już 7 rozdział. Miał być o wiele krótszy, ale
jak zaczęłam pisać to nie mogłam przestać.
@OlaOleksy – to jest mój twitter- followujcie mnie ( zawsze follow back)
i piszcie coś bo chciałabym Was poznać J xx
piątek, 6 kwietnia 2012
Rozdział 6
W drzwiach zobaczyłam Nialla. Był strasznie blady i jakiś
taki dziwny.
- Ola nie mogę tego tak zostawić . Proszę daj mi to
wytłumaczyć- powiedział.
Nie wiedziałam co mam zrobić. No bo może faktycznie
przesadziłam . Może Niall mówił prawde.
- No dobra – powiedziałam.
- Więc posłuchaj. To nie jest tak jak myślisz. Ja naprawdę
chciałem jej tylko coś wytłumaczyć. Przecież wiesz , że cię kocham i nigdy bym
cię nie skrzywdził. Proszę uwierz mi – powiedział.
I co ja mam teraz zrobić . Postanowiłam ,że dam mu drugą
szansę . Nie odzywając się do niego , przytuliłam go .
- Dziękuje – powiedział.
PARE DNI PÓŹNIEJ.
Dni powoli leciały, a wakacje się kończyły. Został mi ostatni dzień w Londynie. Niall
zaprosił mnie na kolacje. Gdy nadszedł wieczór chłopak przyszedł po mnie i
pojechaliśmy . Niall zabrał mnie na
wielką polanę , na której stał stół
otoczony świecami. Było pięknie.
- Ola bo wiesz ja mam taki pomysł. Co byś powiedziała gdybym w każdy drugi
weekend miesiąca wysyłał po ciebie samolot ? Będziesz nim przylatywała do mnie –
powiedział nieśmiało blondyn.
- To świetny pomysł- powiedziałam , a Niall ucieszył się i
mnie przytulił – Będę strasznie tęsknił.
- Ja też- odpowiedziałam i przytuliłam się do niego .
Siedzieliśmy tak jeszcze przez pare godzin. Gdy wróciłam do
domu położyłam się na łóżku i rozpłakałam się. Nie chciałam opuszczać Londynu.
Spędziłam tutaj najlepsze wakacje w życiu. Poznałam chłopców , których
kochałam. Miałam tu chłopaka. Szkoda, że nie mieszkam w Londynie.
NASTĘPNEGO DNIA
Wstałam rano i pospiesznie się spakowałam. Ciocia miała
odwieść mnie na lotnisko. Gdy wpakowałam już torby do auta, Harry , Liam, Zayn,
Louis i Niall wyszli się pożegnać. Niall
pocałował mnie , a ja prawie się rozpłakałam. Nie chciałam ich zostawiać.
Bardzo się z nimi zżyłam i nie wyobrażałam sobie życia bez nich. Nie nawidzę
pożegnań. Są najgorsze.
- Kocham cię – powiedział i przytulił mnie mocno.-
- Ja ciebie też – powiedziałam. I stało się. Rozpłakałam się
jak głupia. Wszyscy zaczęli się ze mnie śmiać. Skończyło się na tym , że każdy
płakał. Takie tam zbiorowe pożegnanie.
Wsiadłam do samochodu, a moja ciocia ruszyła. W tylnej
szybie widziałam oddalających się chłopców i płaczącego Niall’a.
7 MIESIĘCY PÓŹNIEJ.
Niall tak jak obiecał co miesiąc wysyłał po mnie samolot.
Jednak w tym miesiącu miałam zobaczyć się z nim wcześniej. Chciał powiedzieć mi
coś ważnego .
Gdy dotarłam na miejsce zauważyłam , że Niall jest
przygnębiony.
- Ej Niall co jest? Jak się czujesz? – spytałam.
- Ehhm. Chciałem z tobą porozmawiać. Bo wiesz …. Nie
będziemy mogli widywać się do czerwca. Mam trase koncertową. I nie będziemy
mogli do siebie dzwonić . Wiesz różnice czasu. Oczywiście jeżeli zadzwonisz to
odbiore. Ale ogólnie zostaja nam smsy. – powiedział Niall ze łzami w oczach.
- Nie. Aż do czerwca?- spytałam niemal płacząc. Miałam
rozstac się znim na prawie 4 miesiące. O Boże.
- Przykro mi. Mi też się to nie podoba- powiedział i
pocałował mnie w czoło. Ale obiecuje , że jak tylko wrócę to porywam cię –
powiedział.
Przytuliłam się do niego . Reszte dnia spędziliśmy oglądając
filmy. Dołączyła do nas reszta chłopców i skończyło się bitwą na musztarde w
spray’u ( pomysł Louisa) . Byłam cała brudna , zresztą jak wszyscy. Niall dał
mi swoja koszulkę . Na szczęście miałam zapasowe spodenki bo musiałabym wracać
do domu w samej bluzce. Gdy zeszłam do pokoju chłopców Lou był zawinięty w dywan.
- Chciałbym ci coś dać – powiedział Niall i wyciągnął czarne
pudełeczko , w którym był łańcuszek. Złoty łańcuszek z czterolistną koniczynką.
Na jednym płatku koniczynki była cyrkonia. Łańcuszek śliczny .
- Niall dziękuje. Jest śliczny. Ale proszę cie nie wydawaj
na mnie pieniędzy. – powiedziałam.
Nie chciałam , żeby Niall dawał mi drogie prezenty. W ogóle nie
chciałam prezentów. Przecież nie byłam z nim dla kasy, a kiedy dawał mi ten
łańcuszek to zrobiło mi się tak dziwnie.
Niall uśmiechnął się i powiedział:
- Ten łańcuszek będzie ci o mnie przypomniał.
Chłopak zapiął mi go na szyi i pocałował ( pocałował mnie ,
nie naszyjnik) .
3 TYGODNIE PRZED WAKACJAMI.
Za 3 tygodnie miałam zobaczyć Nialla. Najpierw na koncercie
w Polsce ( fajnie by było ; D
) , a później miałam jechać do cioci Sam , a i w dodatku miałam zostać w
Londynie aż do stycznia. Zapowiadało się pięknie. Tego dnia zamierzałam iść na
zakupy z moją koleżanką. Ale najpierw włączyłam laptopa , żeby sprawdzić czy
nie mam żadnych nowych wiadomości. Moją uwagę przykuł artykuł artykuł o Niallu.
Gdy go zobaczyłam zamurowało mnie.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tan rozdział jest tak trochę w skrócie, ale to dlatego , że nie chce przynudzać nudnym życiem Oli bez chłopców w Polsce. Następne rozdziały będą już normalne( chyba). A więc kolejny rozdział dodam do środy. Błaaaaaaagam Was komentujcie! ;D
xx
Subskrybuj:
Posty (Atom)